Bromethalin – jeśli pies zjadł trutkę na szczury z bromethalinem, zauważysz u niego m.in. paraliż tylnych kończyn, drgawki, zmniejszony apetyt/ Objawy pojawiają się od 1 do 2 tygodni od spożycia substancji. Cholekalcyferol – otruty pies będzie miał nieświeży oddech, ślinotok, nadmierne albo zmniejszone pragnienie.
Co robić, gdy pies boi się samochodów. 4 minuty. Jeśli chcesz rozwiązać ten problem, musisz zachować spokój. Nie zmuszaj do niczego psa i stopniowo oswajaj go z samochodami. Za każdy razem upewnij się, że unikasz narażania psa na nadmierny stres. Wiele psów boi się samochodów. Jest to niezależne od sytuacji.
Odśwież dywan, tapicerkę i ściółkę dla zwierząt, spryskując niewielką warstwę sody oczyszczonej na dezodoryzowanym obszarze. Pozostaw na około 30 minut, a następnie dokładnie odkurz obszar. Użyj sody oczyszczonej jako suchego szamponu na sierści psa. Upewnij się, że płaszcz jest całkowicie suchy.
1 Dlaczego pies kuleje na łapę? 1.1 Urazy u psów; 1.2 Zakażenia u psów; 1.3 Choroby stawów u psów; 1.4 Choroby kręgosłupa u psów; 1.5 Nowotwory u psów; 2 Co zrobić gdy pies utyka na łapę? 2.1 Niewłaściwa postawa 2.2 Chwiejność 2.3 Chód na palcach 2.4 Ograniczona ruchliwość 2.5 Zmiana zachowania 2.6 Stopień bólu
Co zrobić gdy pies ciągnie na smyczy? Pies może być bardzo energicznym zwierzęciem, a jeśli nie jest odpowiednio wyszkolony, może stanowić problem przy spacerach. Wielu właścicieli psów ma trudności z utrzymaniem dyscypliny swoich pupilów podczas spaceru i często pytają się, co zrobić, gdy pies ciągnie na smyczy. Istnieje kilka prostych technik, które mogą pomóc właścicielom
Co zrobić, gdy pies boi się innych psów? 3 minuty. Wychodzenie na spacer z psem, który boi się innych psów może prowadzić do napiętych sytuacji. Postępuj zgodnie z tymi wskazówkami, aby zmniejszyć i kontrolować to uczucie u Twojego zwierzaka. Spacery po ulicy, parku czy polu mogą stać się złym doświadczeniem, gdy masz psa
. Spis treści:1. Dlaczego pies ucieka?2. Komu zgłosić zaginięcie psa?3. Jakie kroki jeszcze podjąć?4. Jak zminimalizować ryzyko zaginięcia psa? Wielu opiekunów psów drży przed takim momentem: świadomość, że Twój ukochany pupil jest sam, zagubiony gdzieś w świecie pełnym niebezpieczeństw, aut, innych psów czy ludzi potrafi być paraliżująca. Ale nie daj się ogarnąć lękom, ponieważ w takiej sytuacji nie ma czasu do stracenia. Trzeba działać jak najszybciej, aby zwiększyć szanse na odnalezienie zwierzęcia! Dlaczego pies ucieka? Ucieczka może przytrafić się nawet bardzo dobrze ułożonym psom. Pamiętajmy, że wiele ras ma bardzo silny instynkt łowiecki, który może okazać się ważniejszy niż przywoływanie przez właściciela. Nie wiele trzeba, by np. spuszczony ze smyczy w lesie pies rzucił się w pogoń za zającem i już nie wrócił. Drugą przyczyną może być też strach, pies może się rzucić do ucieczki w obawie przed czymś i zdezorientowany nie umieć wrócić. Często niestety takie rzeczy zdarzają się także przez niedopatrzenie opiekuna. Jeśli mamy dom z ogrodem i nasz pies jest często wypuszczany na dwór, zawsze należy upewnić się, że brama czy furtka są zamknięte, a płot oddzielający nas od ulicy czy sąsiada nie jest gdzieś przerwany czy podkopany. Szczególnie młody, jeszcze nie aż tak przywiązany do opiekuna pies może skorzystać z okazji, aby zwiedzić trochę świata. Mimo największych starań właściciela, często nie jesteśmy w stanie zapobiec takiej sytuacji, jak ucieczka czy zagubienie się psa. Dlatego dobrze wiedzieć, jak się zachować, gdy to się przytrafi. Komu zgłosić zaginięcie psa? Bardzo istotne będzie poinformowanie o zaginięciu Twojego pupila straży miejskiej, lecznic weterynaryjnych oraz schronisk w najbliższej okolicy. Pamiętaj, aby podać wszelkie niezbędne dane o psie: opis wyglądu (najlepiej ze zdjęciem), miejsce zaginięcia oraz dane kontaktowe do siebie. Listę schronisk, które należy zawiadomić, znajdziesz na stronie internetowej swojej gminy lub gminnego Wydziału Ochrony Środowiska. Warto także zgłosić zagubienie się psa na policji. Jakie kroki jeszcze podjąć? Poinformuj sąsiadów oraz znajomych psiarzy z okolicy o Twojej zgubie. Poproś, by na spacerach zwracali szczególną uwagę na otoczenie i wypatrywali Twojego pupila. Wydrukuj także ogłoszenia i rozwieś je po okolicy: na słupach, drzewach, w sklepach, w swoim bloku, w parku, do którego często chodzicie, w okolicach bliskich miejscu zagubienia. W ogłoszeniu koniecznie umieść zdjęcie swojego psiaka (najlepiej kolorowe), jego imię, wagę, opis wyglądu, cechy szczególne, kolor obroży, szelek, a nawet takie informacje jak to, że pies miał na sobie w chwili zaginięcia np. obrożę przeciw kleszczom. Oczywiście pamiętaj o załączeniu swoich danych kontaktowych. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, warto wspomnieć o nagrodzie za pomoc w odnalezieniu psa. Jeśli Twój pies był zaczipowany i zarejestrowany w bazie zwierząt, upewnij się że Twoje dane w bazie są aktualne. Dane z czipa mogą zostać odczytane przez lecznice weterynaryjne, schroniska i straż miejską. Jeśli nie zarejestrowałeś czipa swojego psa, możesz to w każdej chwili nadrobić za drobną opłatą, np. w bazie zwierząt Safe Animal W serwisie tym znajdziesz formularz, który po wypełnieniu będzie opublikowany na stronie bazy oraz w portalach społecznościowych. Polecamy także przejrzeć bazę znalezionych zwierząt na stronie, a nuż Twój pies już tam figuruje. Gdzie jeszcze możesz poszukiwać swojego psa lub postawić świat na nogi, by go szukał? Internet i portale społecznościowe to Twoja wielka szansa na odnalezienie psa! Przeszukaj profile publiczne – takie, jak profil miasta czy określonego rejonu w mieście i grupy w mediach społecznościowych, np. grupy zrzeszające mieszańców danej dzielnicy, miasteczka, grupy miłośników zwierząt, itp. Ktoś mógł znaleźć Twojego psa i umieścić tam informacje. Warto też samemu umieścić na takich grupach ogłoszenie – analogiczne do opisanego wyżej ogłoszenia drukowanego, czyli zawierające kompleksowe informacje o psie i Twoje dane kontaktowe. Jeśli Twój pupil to pies rasowy polecamy również przejrzeć serwisy ogłoszeniowe typu OLX czy Allegro. Nie możemy niestety wykluczyć opcji, że pies nie tyle zaginął, ile został skradziony, np. sprzed sklepu. Jak zminimalizować ryzyko zaginięcia psa? Aby zabezpieczyć się zawczasu przed zagubieniem się pupila i oszczędzić sobie stresu, warto wszczepić psu czip. Pamiętaj, że samo zaczipowanie nie wystarczy, należy także zarejestrować psa w bazie zwierząt, wraz z własnymi danymi kontaktowymi. Możesz także założyć psu tzw. adresówkę z danymi kontaktowymi lub tracker GPS. Jeśli akcesoria, jakich używasz do wyprowadzania psa – obroża, szelki czy smycz, noszą już znaki czasu i tu się coś nie dopina, a tam się przetarło, lepiej je wymienić na sprawnie funkcjonujące i poprawnie spełniające swoją funkcję. Mamy nadzieję, że nasze wskazówki pomogą Wam w szybkiej i skutecznej reakcji w przypadku zaginięcia psa, ale oczywiście życzymy, abyście nigdy nie musieli przeżywać traumy związanej z taka sytuacją. Jeśli jednak się przytrafi, działajcie szybko, a my trzymamy z całej siły kciuki za powodzenie poszukiwań!
Strony: [1] 2 3 ... 5 Do dołu Drukuj Autor Wątek: Co zrobić kiedy pies rzuci się na właściciela ? (Przeczytany 79068 razy) Mieliscie kiedys taka sytuacje ? Bo ja niestety tak. Moj pies ugryzl mnie nie raz ale kilka....Po prostu sie rzucil kiedy cos mu sie nie sie tez na innych domownikow- mame....na tate tylko " klapnal zebami".Od malego nie byl uczony agresji.....a tym bardziej ze mam owczarka szkockiego collie. Nie chce go uspic, bo to moj przyjaciel od 6 lat i nie wyobrazam sobie gdyby ktoregos dnia po prostu go sie na kogos rzuci to potem caly dzien chodzi w kagancu....zdejmujemy mu kiedy chce sie napic lub cos rady nie wiem co mam robic:(Godzine temu rzucil sie na mnie, mam doslownie dziury w rekach, krwiaki...Od razu po tym dostal za swoje i nadal szczerzyl straszne, rzuca sie z zawzietoscia i agresja moj najlepszy przyjaciel dla ktorego zrobilabym kiedys taka sytuacje ?Prosilabym aby tutaj wypowiadaly sie osoby ktore maja z tego typu agresywnoscia do czynienia. Prosze, aby niektorzy nie pisali tutaj tego typu wypowiedzi : " moj pies nigdy nie byl i nie jest agresywny..." JA SZUKAM ODPOWIEDZI NA MOJE PYTANIE A NIE OPINII NA TEMAT WASZYCH PSOW. Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. olc!a Być może za dużo było mu wolno... Lub nauczył się egzekwować swoje zachcianki można szkolenie, tylko u porządnego szkoleniowca, bez szarpania, kolczatek etc. On musi się nauczyć wykonywania Waszych poleceń i współpracy z tym Ty jako jego właściciel decydujesz o wszystkim: kiedy jest zabawa, a kiedy odpoczynek, kiedy mizianie, gdzie on może leżeć a gdzie nie (żeby nie było takiej sytuacji że chcesz usiaść na foletu, który zajmuje pies, on warczy, a Ty się wycofujesz) kagańca nic nie pomoze na dłuższą metę, myślę, że lepiej byłoby go izolować po ataku na kilkanaście minut (gdziekolwiek go zamknąć, np na balkonie czy w osobnym pokoju), potem wypuścić, ignorować przez jakiś czas, jak znowu będzie się źle zachowywał to na balkon, a jak nie, to np zaproszenie do takich sytuacji z Belą nie miałam, raz tylko pokazała uzębienie mojemu tacie, ale to ze strachu. Zapisane TYlko ze nie wiem czy szkolenie w przypadku 6-letniego psa ma jakikolwiek poza tym, teraz jak Dago ma na sobie kaganiec i ma lezec w jednym miejscu to widac po nim ze to jest dla niego wlasciwa ktos wychodzi z domu, ten od razu wstaje i przepuszcza osobe ktora wychodzi z domu. « Ostatnia zmiana: 2005-07-09, 10:03 autor AziS » Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. Forum Zwierzaki olc!a Oczywiście, że zasadzie nie chodzi o super sprawne wykonywanie poleceń, tylko o to, żeby nauczył się z Tobą współpracować i nabrał szacunku do Ciebie i reszty w każdym wieku może się uczyć Zapisane Tylko że trudo bedzie wykorzenic takie zachowanie u 6 letniego psa, tym bardziej że : "nie zdarzyło sie to raz, nie kilka...".Czy sa jakiejs konkretne typy sytuacji kiedy Twój pies przejawia agresję?Od jak dawna tak sie zachowuje?czy jest z natury dominujący? Zapisane Szkolenie sens ma zawsze, tyle ze im pies straszy tym wiecej czasu potrzebuje. Czy on zawsze tak sie zachowywal? To wcale nie musi byc kwestia wychowania, psy, tak jak ludzie cierpia na rozne choroby psychiczne, np. po przebytej nosowce... sa lagodne, kochane i dobrze wychowane, a nagle im odbija i gryza na oslep. Zapisane w przeciwienstwie do Megi ( Szlachetnej Cholery) pozdrawiam...tylko nie wiem kogo...tzn. wiem, ze pozdrawiam Szlachetna Stara Karton i Szlachetna Kluche oraz Szlachetnego Milczacego z Wilkami. Podpisano: Szlachetna Jedza Podam kilka przykladow kiedy moj pies czesania ( nienawidzi byc czesany a niestety musi chociazby ze wzglegu na jego dluga siersc )- podczas wycierania mokrych lap po spacerze ( kiedy padal deszcz )-w zeszlym roku siedzialam na plazy z moim psem, niedaleko nas przeszla suczka, ktora miala zaczal sie wyrywac do ja go mocno szarpnelam i wtedy sie na mnie mycia zebow ( Dago mial sciagany kamien z zebow i teraz musi miec czesto zeby myte )Co do szczerzenia klow....to szczerzy je codziennie. Jak np kazemy mu wyjsc z pokoju, kiedy na niego krzycze bo np zrobil cos zle, kiedy kaze mu zejsc z tapczanu, kiedy go czesze, myje zeby, kiedy za mocno przytule.....Po tym wszystkim stwierdzam ze moj pies ma rozryta psyche. I tutaj sie potwierdza fakt ze z kazdego psa moze byc morderca, nie tylko amstaffy, rotweilery i inne ... ( ja oczywiscie nie twierdze ze one s mordercami - kiedys juz sie na ten temat wypowiadalam).Moj pies jest po prostu agresywny, pomimo tego ze to " lagodna rasa " jak widac - g*** prawda. Nikt go nie uczyl agresji NIGDY ! To byl zawsze nasz przyjaciel i nim pozostanie bo go nie uspie. Za bardzo go kocham. Nie mozna czegos zabijac z tego wzgledu bo jest zle. Postaram sie sama pomoc mojemu psu....bo wina tez lezy po mojej stronie - za duzo mu pozwalalam. Dago ma wstep do mojego lozka, czesto w nim spi, kiedy lezy na srodku pokoju to wszyscu domownicy go omijaja zamiast powiedziec mu zeby wstal. Dago sie czuje dominatorem w naszym domu i trzeba to ze kazdy peka ze smiechu na widok owczarka collie w kagancu .... szkoda tylko ze ludzie nie zdaja sobie sprawy jaki moj pies jest naprawde. Nie raz pogryzlby czlowieka przechodzacego obok mnie ... cale szczescie ze w miare szybko zareagowalam. « Ostatnia zmiana: 2005-07-09, 11:19 autor AziS » Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. Azis szkolenie ma sens z tego wzgledu ze ten pies ma drugie 6 lat przed soba..Zacznijcie od tego, zeby psina nie miala wstepu na meble, absolutnie, pomimo ze robi slodkie oczy stanowczo NIE ! nie mozesz na psa krzyczec ani bic bo to naprawde nic nie da, trzeba stanowczym, ostrym glosem powiedziec psu "Wyjdz " albo inna komende ktora mu dajecie .. od tego radze zaczac, za kazdym razem karcic stanowczym glosem, jezeli sie boisz zaloz psu kaganiec wtedy bedziesz pewniejsza, bo nie mozesz sie go bac.. on to wyczuje.. i tak jak pisze Olcia odizolowac go na kilka minut a pozniej nie zwracac na niego uwagi...No i nie glaszczcie psa gdy on tego sie domaga, nie baw sie z nim kiedy on tego chce.. to TY jako wlasciciel decydujesz kiedy zaczynacie i konczycie zabawe... czeka was ciezka praca, ale warto, bo widze ze Kochasz tego psa..PS. Owczarki szkockie Colli maja sklonnosci dominacyjne i widocznie trafilas na takiego osobnika, luki z przeszlosci dawaja znac, wiem cos o tym.. ale glowa do gory bedzie dobrze. Zapisane Możemy ocenić serce człowieka po tym, jak traktuje zwierzęta- Immanuel Kant Dziekuje Wam Zrobie tak, postaram sie wyeliminowac dominujace zachowania mojego psa...tak jak napisalyscie - zakaz wchodzenia na meble...i za kazde pokazanie zebow bedzie zamykany na jakis czas a potem to nie pomoze i Dago bedzie sie tak dalej zachowywac - szkolenie prawda, czasami boje sie mojego psa, boje sie go chwycic za kark bo w tym momencie jest nieobliczalny. Jestem przyzwyczajona ze niezaleznie od sytuacji moze mnie ugryzc. Moja mama sie go boi....od czasu kiedy ja natomiast pogryzl kilka razy....ale nadal sie narazam ( czyszcze mu zeby bez kaganca, czesze go...wyjmuje kleszcza )co mam zrobic, nikt tego nie zrobi za mnie. Ciezko mi sie pisze rekoma bo mam je cale pokaleczone. dago trafil mi nawet w paznokiec, zrobil sie krwiak ktory rozrosl sie poza plytke paznokciowa...boli to rozumiem dlaczego on jest taki....kupujemy mu najdrozsza karme dla psow, chodze z nim codziennie na sapcery po 2...3 godziny, ma zapewnione u nas wszytsko...a zachowuje sie tak a nie inaczej... « Ostatnia zmiana: 2005-07-09, 12:13 autor AziS » Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. Forum Zwierzaki olc!a Azis - on nie zdaje sobie sprawy, że kupujesz mu drogą karmę, pies nie zna wartości pieniądza. Nie oczekuj też od niego, że będzie 'wdzięczny' za spacery, pies nie myśli tak jak człowiek!Teraz to już zależy tylko od Twojej wytrwałości i cierpliwościii. Trzymam kciuki Zapisane Najwyraźniej pies uważa siebie za wyższego w hierarchii... Jak sama piesłaś pies ma wstęp do lóżka, leży sobie na dywanie i wszyscy go omijają. Zapewne pies zawsze przechodzi pierwszy przez uchylone drzwi, wchodzi na inne meble, dostaje jako pierwszy michę. Warto wybrac się na szkolenie- nie po to, aby nauczyć psa siadania czy leżenia, ale aby wyeliminowac agresję. Dobry szkoleniowiec doradzi, podpatrzy jak się mają relację między psam a człowiekiem. Doradzi, zapewne "obniuży poziom samooceny psa" A Ty też ingeruj w jego życie- warto nie wpuszczać psa na kanapy, lóżka czy inne meble, zawsze gdy jesz zamykać go w np. łazience i dopiero po skończeniu prze Ciebie jedzenia, dac psu miskę, a przed jej postawieniem na ziemii warto "udawać" jedzenie z miski (z początku lepiej, aby ktoś z domowników trzymał psa na smyczy, aby zapobiedz ewentualnemu atakowi). Pies nigdy nie może znajdować się wyżej Twojej głowy, musi drugi przechodzić przez drzwi. Jeżeli zaczepia Cię i chce się bawić, jeżeli nie masz ochoty olewasz go i idziesz w inne miejsce. Pamiętaj to Ty decydujesz o tym co będziecie robić, kiedy on będzie jadł, kiedy wyjdziecie choćby na spacer. Musisz psu uświadomić, że nie jets on najważniejszym członkiem rodziny. A jak? Opisałam szkolenie psa w wieku 6 lat ma sens i to ogromny. Wiadomo, że po szkoleniu pies nie stanie się aniołkiem- nalezy to codziennie trenować. Nie chodzic na szkolenie, ale samemu "przypominać" psu jego prawa, poprzez sposoby które podałam powyżej. Myślę, że będzie ok. Zapisane Pamietaj tez o tym, ze cala rodzina ma tak postepowac, bo inaczej bedzie tylko Ciebie traktowal jako ta "lepsza" a innych dalej bedzie gryzl. Podejrzewam, ze najwiekszy problem bedzie miala mama... Zapisane w przeciwienstwie do Megi ( Szlachetnej Cholery) pozdrawiam...tylko nie wiem kogo...tzn. wiem, ze pozdrawiam Szlachetna Stara Karton i Szlachetna Kluche oraz Szlachetnego Milczacego z Wilkami. Podpisano: Szlachetna Jedza AziS, pies wyczuwa wasz strach i to tylko umacnia go w przekonaniu że jest osobnikiem juz zostało powiedziane. Życze Ci przede wszystki powodzenia i duuzo cierpliwości i konsekwencji. Szczerze mówiąc to podziwiam Cie, bo ja naprawde nie wiem czy bym potrafiła kochać i poświęcac się psu... ktory w zamian za miche dobrego jedzenia, dach nad glową, opieke i dobre traktowanie potrafi sie tak odwdzieczać... Zapisane "Nie rozumiem dlaczego on jest taki....kupujemy mu najdrozsza karme dla psow, chodze z nim codziennie na sapcery po 2...3 godziny, ma zapewnione u nas wszytsko...a zachowuje sie tak a nie inaczej..."No niestety, jest rozpieszczony. Tak jak dzicko, spójrz, rodzice kupują mu najdrożesze zabawki, robią dla niego co chce, a ono nie jest wdzięczne, tylko robi się "ważniakiem"... Podobnie z psem tylko na innej zasadzie... Ale poćwicz z nim, pokaż, że to ty żadzisz w tym domu, aha i rodzicom powiedz, żeby go ignorowali jak cos chce (bo pewnie na wiecej nie ma szans... to rodzice ) Zapisane zachwiana równowaga w stadzie...i kropka. Ewentualnie coś z psychą psa, to też nie wykluczone. Zapisane pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:) Forum Zwierzaki Flaś Znam Daga i raczej powiedziałbym, że tu o hierarchie chodzi. Zapisane Dalmafreciak AziS, a od kiedy Dago zachowuje się w ten sposób...? Zapisane Od kilku lat. Za duzo mu pozwalala...ale dosyc tego. Moj wlasny pies nie bedzie mnie tyranizowal...Od dzisiaj biore sie za Niego. I nawet juz lapie...Kiedy przechodze przez przedpokoj, on wstaje i usuwa sie na bok. To jest juz cos Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. AziS i jeszcze pochwala dla calej rodziny, ze nie oddaliscie psa, bo z reguly tak ludzie postepuja, nie ma co ukrywac blad lezal po waszej stronie, ale takze wy mozecie go naprawic i wierze w to ze wam sie uda !! a przynjaniej zmniejszyc jego agresje w pewnym stopniu Moj pies tez kiedys mnie gryzl, nie moglam go wziasc na rece, zrzucic z kanapy itp. tez mialam rece pogryzione ale jak poczytalam o wychwaniu to skutki sa, z tym ze moj pies ma lat 13 a wtedy mozemial z 10 teraz juz mnie nie gryzie, a przynajmniej jak ugryzie to zdaza sie to niezbiernie zadko...po dzien dzisiejszy warczy gdy chce usiasc sobie obok mamy a on tam siedzi, ale nie mozna sie psa bac tylko stanowczo go skarcic i na ziemie.. jakos sobie radzimy Zapisane Możemy ocenić serce człowieka po tym, jak traktuje zwierzęta- Immanuel Kant Jeśli tak jest, to gratuluje, to o czymś świadczy...życzę dalszych postępów Zapisane pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:) Weronyka Azis na dobry poczatek proponuj przeczytać książkę np. "okiem psa" Fishera, a następnie wykastrować psa, co obniży jego temperament, a później stosuj sie do rad moich poprzedników piszących w tym topiku, po za udawaniem ,ze jesz z jego miski, bo to na razie za bardzo niebezpieczne. Zamiast tego poprostu zjedz cokolwiek na jego oczach np. kanapke, a dopiero wtedy podaj mu miske. Ale o takich rzeczach więcej poczytasz w książce którą Ci polecam na poczatku tego postu. Powodzenia Zapisane Forum Zwierzaki Nacia Ja znam taki przypadek, kiedy chow-chow, ktory zawsze był łagodny rzucił sie na swojego własciciela, wyrwał mu kawał mięsa z nogi... musieli go uśpić. Ale to nie jest moim zdaniem dobre rozwiązanie, tresura na pewno da wiecej. Jesli naprawde kochasz tyego psa, to wierze , że na pewno ci sie uda:) Zapisane Vizsla Zapisane Po pierwsze to czytalam ta ksiazke...a po drugie nie wykastruje mojego psa. I niech to bedzie dla wszystkich jasne. dago to nie kot ktory obsikuje wszytsko co sie znajduje na okolo i nie kotka ktora cala noc wyje bo chce kocura. W zeszlym roku moj pies zostal tatusiem ( szczesliwym tatusiem, wszystkie szczeniaki znalazly dom i serca ktore je pokochaly ). Nie planuje zakladanie kolejnej rodziny, bo wiem ze w schronisku duzo psow czeka na dom... a nie bede specjalnie rozmnazac bo chca szczeniaka dwie osoby a co z reszta. kontakt z moim psem. Przytulam sie do niego tylko wtedy kiedy ja chce, nie on. dago ma zakaz wchodzenia na lozko...na spacerze idzie kolo nogi a na wydany przeze mnie rozkaz moze np oddalic sie troche ode mnie. Nie myslcie sobie ze katuje Daga i praktycznie nic mu nie wolno. Na poczatku tak bedzie, zeby pies poczul ze ja mam nad nim przewage....jesli bedzie robil postepy ( a juz je robi ) , zluzuje troche i bedzie mu wolno wiecej. Narazie jest tak jak ja chce. Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. polna_mysza a Twój psiak ma papiery i reproduktora ?? Zapisane "dago to nie kot ktory obsikuje wszytsko co sie znajduje na okolo i nie kotka ktora cala noc wyje bo chce kocura"Eee... co to ma do rzeczy? Też się męczy, że nie może postępowąć wedłog swoich instynktów... Zapisane Azis, sama stwierdziłaś że Twoj pies ma "rozrytą psyche" , nie pomyślałamś o tym że on mógl przekazać to swojim dzieciom? Ja nie wiem po co mnożyc niezrównoważone psychicznie psy z którymi sa takie problemy... Zapisane przede wszytskim przestan na niego krzyczec, i szarpac. Obchodz sie znim tak by nie czul sie zagrozony, pojdz na szkolenie, ale takie gdzie nie uzywa sie kolczatek, lancuszkow zaciskowych, itp. Uzywaj smakolykow, za dobre zachowania, i wtedy gdy go czeszesz, musisz mu pokazac ze czesanie moze byc przyjemne, albo przynajmniej akceptowalne, -w jednej rece smakolyki, ktorw podajesz co chwila, w drugiej-grzebien ktorym powoli i delikatnie czeszesz. Tak samo jak zobaczy suke z cieczka i sie do niej wyrywa, nie szarp, to pogarsza sytuacje, sama to wiesz, zawolaj go milo, miej jakies nagrody jesli zwroci na Ciebie uwage, jesli nie -trzymaj mocno smycz, i nie szarp go przede wszystkim... i tak podobnie z reszta zachowan. Trudno Ci bedzie to wszytsko odkrecic. daje CI jeszcze link gdzie mozesz poczytac sobie nieco o psiej agresji, i jak jej Forum Zwierzaki Powiedzialam ze ma rozryta psyche poniewaz bylam na niego czlowiek w zlosci mowi ( pisze ) rozne rzeczy. Dlatego nie czepiajcie mi sie o slowka. Moj pies moze i jest niezrownowazony, ale ta ceche nabyl, nie jest ona wada co pieskow to cos wam powiem : suczka urodzila 9 szczeniaczkow.... ale niestety - pieski zaczely zdychac. Znajomi zabrali suczke do weterynarza....przeszla przez mase zastrzykow. Ledwo co ja uratowali. Ocalaly tylko 2 pieski , suczka i samiec. Suczka zostala wydana w bardzo dobre rece. A samczyk zostal u naszych znajomych. Pieski sa lagodne, brak jakichkolwiek oznak agresji, oddane swojemu wlascicielowi, brak checi dominacji. Mysle ze bedzie wszystko dobrze, ze ludzie ktorzy ich wychowuja nie popelnia bledow jakie popelnilam co do smakolykow to moj pies nie lubi zadnych dropsikow, kosteczek, cukierkow etc. Po prostu tego nie zje. Dla niego nagroda to jest zabawa z pileczka ( jego ulubiona zabawka ). Aha, kiedy moj pies widzi suczke - nic go nie powstrzyma. To jest instynkt , to jest od niego silniejsze. I nie pomoze zadne lagodne slowo. A wtedy trzymalam mocno smycz..ale on sie ciagle wyrywal. A z tego wzgledu ze nie mogl do niej podejsc ( bo mu to uniemozliwialam ), po prostu sie odwrocil i z cala zawzietoscia rzucil sie na mnie."dago to nie kot ktory obsikuje wszytsko co sie znajduje na okolo i nie kotka ktora cala noc wyje bo chce kocura"Eee... co to ma do rzeczy? Też się męczy, że nie może postępow±ć wedłog swoich instynktów... To co proponujesz? Moze wykastrowac wszytskie psy zeby nie szalaly na widok lub zapach suczki z cieczka a Twój psiak ma papiery i reproduktora ??O tym juz pisalam w dziale o " OWCZAREK SZKOCKI COLLIE ". Poczytaj to sie dowiesz.[BETTY] jeszcze raz dziekuje za ksiazke i za linka, przyda sie « Ostatnia zmiana: 2005-07-14, 00:02 autor AziS » Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. Chodzi mi o to, że skoro i tak nie chcesz już żeby był tatusiem (bo tak zrozumiałam), to dlaczego go nie wykastroeawć... (Choć strach... )"A co do smakolykow to moj pies nie lubi zadnych dropsikow, kosteczek, cukierkow etc. Po prostu tego nie zje. Dla niego nagroda to jest zabawa z pileczka ( jego ulubiona zabawka )."No to używaj tego. Ważne, że wogóle coś może być dla niego nagrodą. (Mój pies np. niczego nie uznaje.) Zapisane
Nie tylko wśród ludzi zdarzają się niejadki – nasze zwierzęta również mają prawo być osowiałe, przybite, mieć gorszy dzień, czy też mniejszy apetyt. Jeśli jednak pies ma problemy z jedzeniem niespodziewanie lub przez dłuższy okres czasu, warto zastanowić się co może mu dolegać! Bardzo wielu właścicieli psów przybywa do weterynarza właśnie z problemem braku apetytu u pupila – z czego może on wynikać? Pies nie chce jeść Każde zwierzę ma prawo do chwili słabości, jednak brak apetytu jest u psów raczej rzadko spotykany. Oczywiście, powody mogą być błahe, ale może to być również oznaka rozwijającej się, poważnej choroby. Dlatego też należy obserwować pupila i zgłosić się do weterynarza, gdy tylko coś nas zaniepokoi. A utrzymywanie się braku apetytu z pewnością jest czymś, co powinno niepokoić. Pies nie chce jeść suchej karmy Brak chęci zjadania suchej karmy nie musi być wcale oznaką choroby – i na pewno nią nie jest, jeśli pies zjada inne rodzaje pokarmu. Sucha karma nie każdemu zwierzęciu smakuje i z pewnością konieczna jest świeża woda, którą ową karmę można popić. Szczeniaki najpierw piją mleko i do zjadania suchej karmy muszą się stopniowo przyzwyczajać. Jeśli jednak pies jest już duży, a do tej pory nie zjadał suchej karmy, proces przyzwyczajania go do niej może być o wiele bardziej długotrwały. Nie jest to oczywiście niemożliwe, jednak wymaga cierpliwości – ale nie oznacza na pewno choroby. Pies nie chce jeść i jest osowiały Jeśli pies nie chce jeść, a dodatkowo widać, że niezbyt dobrze się czuje, może to już oznaczać nieco poważniejsze problemy – zdrowotne. Generalnie rzecz biorąc brak apetytu u psów jest wynikiem najczęściej tego, że są one wybredne (przyzwyczajone zostały do najlepszych kąsków i nie tkną tego, co im nie odpowiada), ale może również być oznaką złego samopoczucia. Dlatego też psy nie maja apetytu na przykład po szczepieniu, albo gdy zostają same (na przykład ich właściciele wyjeżdżają na wakacje). Jest też wiele innych sytuacji, które mogą sprawić, że zwierzę się wystraszy i będzie potrzebować czasu na dojście do siebie. Wbrew pozorom nawet podróż w nieznane – choćby z właścicielami – może być dla psów bardzo stresująca. Podsumowanie Jest wiele przyczyn, które mogą wywoływać brak apetytu u psa. Zwykle nie są to zbyt znaczące sytuacje i w końcu zwierzę zacznie jeść – najczęściej zatem nie ma się czym przesadnie niepokoić. Pies może być wybredny i liczyć na lepsze kąski, albo też stres może powodować, że nie chce jeść. Po pewnym czasie wszystko powinno minąć - na przykład pupil rzuca się na jedzenie, gdy tylko wraca z wakacji (albo wracają jego właściciele). Jeśli jednak brak apetytu utrzymuje się przez dłuższy czas bez wyraźnego powodu, może to wskazywać na problemy zdrowotne – na przykład lekkie zatrucie pokarmowe, niestrawność, czy też chorobę żołądka, albo wątroby. Warto więc ze wszystkimi wątpliwościami zgłaszać się do weterynarza odpowiednio wcześnie - on najlepiej doradzi, jak też zbada zwierzaka. Zaradzi dzięki temu kłopotom oraz uspokoi właściciela.
Pies wymiotuje nie bez powodu. Każdemu właścicielowi zdarzyło się martwić o zdrowie swojego pupila, w końcu zależy nam, by psiaki przez jak najdłuższy czas cieszyły się dobrym zdrowiem, czemu służy odpowiednia profilaktyka. Oczywiście nie zawsze wymioty muszą oznaczać poważną dolegliwość, ale nasza czujność jest w stanie zaoszczędzić zwierzęciu dużo bólu i nieprzyjemności. Co zatem warto wiedzieć? Jakie rodzaje wymiotów powinny zaniepokoić? Dlaczego pies wymiotuje? I przede wszystkim – co zrobić gdy pies wymiotuje? Wymioty u psa a wrażliwy układ pokarmowy Zapewne nie raz, nie dwa zdarzyło się, że pies wymiotował niestrawionym jedzeniem. Przyczyny tego zjawiska mogą być różne, ale warto zaznaczyć, że mimo tego, że nasi ukochani pupile pochodzą od dzikich przodków, obecnie mają z nimi niewiele wspólnego, szczególnie tyczy się to psów rasowych, których układ pokarmowy potrafi być niezwykle wrażliwy. Dzicy przodkowie polowali i zadowalali się pokarmem, który akurat udało się złapać. Było to konieczne by przeżyć. Współcześnie natomiast sprawa ma się zgoła inaczej – zjadanie tego, co akurat się przytrafi albo karmienie psa resztkami ze stołu może skutkować tym, że pies wymiotuje po jedzeniu. Dlatego bardzo ważne jest, by karmić psiaka karmą dobraną do jego potrzeb i ewentualnych dolegliwości. W razie wątpliwości zawsze warto skonsultować się z weterynarzem. Zanim jednak przejdziemy do opisu rodzajów wymiotów u psów i ich możliwych przyczyn, warto na początku zaznaczyć ważne rozróżnienie pomiędzy wymiotami a zwracaniem pokarmu. Wymioty u psa są odruchem opróżniania żołądka z pokarmu, z kolei zwracanie jest pozbyciem się pokarmu, który nie zdążył dotrzeć jeszcze do żołądka, przez co jest pokryty śliną i charakteryzuje się obojętnym pH. Wymioty są sterowane przez układ nerwowy, a konkretnie przez ośrodki wymiotne znajdujące się w pniu mózgu (w tworze siatkowatym). Sygnały docierające do wspomnianego ośrodka docierają z różnych miejsc psiego organizmu, między innymi z: – jamy brzusznej, – klatki piersiowej,– górnych dróg oddechowych, – gardła. Jak widzimy, wymioty u psa nie zawsze muszą być odpowiedzią układu pokarmowego na drażniący czynnik. Mogą być spowodowane stanem zapalnym trzustki, wątroby, a także nerek. Mogą być również odpowiedzią na przyjęcie przez psa toksycznych substancji, ale również objawem choroby lokomocyjnej. Często zdarza się również, że pies wymiotuje po doznaniu urazu, czy podczas gorączki. Może się również okazać, że pies jest uczulony na jakieś substancje zawarte w przyjmowanych przez niego pokarmach. Przy każdorazowym przypadku wymiotów należy zwierzaka uważnie obserwować, bowiem przedłużające się wymioty mogą doprowadzić do odwodnienia organizmu, które jest stanem zagrażającym życiu – dobrze wiedzieć, że im pies mniejszy i młodszy, tym bardziej i szybciej jest narażony na odwodnienie. Czym zatem pies może wymiotować i jak możemy mu pomóc? Pies wymiotuje pianą W tym wypadku tak naprawdę pies wymiotuje śliną. Najczęściej powodem takich wymiotów jest choroba gardła, czy zapalenie migdałków. Podczas występowania stanu zapalnego pies odkrztusza i kaszle, ponieważ odczuwa irytujące go drażnienie tego odcinka. W tym rodzaju wymiotów nie pracują mięśnie brzucha, ani nie wydala się treść pokarmowa. Kiedy pies wymiotuje pianą, mogą temu towarzyszyć również takie objawy jak: – apatia, – brak apetytu, – wyżej wspomniana gorączka. Pies wymiotuje żółtą pianą Jeśli Twój pies wymiotuje żółtą pianą, musisz zabrać go do weterynarza, ponieważ tak jak w przypadku wymiotowania żółcią, jest to objaw wydalania pokarmu z dwunastnicy, co jest przyczyną poważnych stanów zapalnych. Pies wymiotuje białą pianą Zauważenie, że Twój pies wymiotuje białą pianą może naprawdę zaniepokoić. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być również zapalenie gardła i migdałków. Możesz również zauważyć charczenie i odkrztuszanie śliny. Sprawa ma się tak samo w przypadku, gdy szczeniak wymiotuje pianą. Pies wymiotuje żółcią Jeśli zdarzy się, że Twój pies wymiotuje żółcią, jest to powodem usuwania pokarmu z dwunastnicy, któremu towarzyszą stany zapalne jelit czy żołądka. Zatem jeśli Twój pies wymiotuje żółcią i jest osowiały, należy natychmiast zabrać go do weterynarza. Ten rodzaj wymiotów zawsze wymaga pogłębionej diagnostyki. Jeśli masz w domu małego psiaka i szczeniak wymiotuje żółcią, należy również pędzić do weterynarza tak szybko, jak tylko się da, nie zwiastuje to bowiem niczego dobrego. Pies wymiotuje krwią Gdy Twój pies wymiotuje krwią, świadczy to o krwotoku wewnętrznym i należy w takiej sytuacji niezwłocznie udać się do weterynarza! W drodze do lekarza obserwuj uważnie zwierzaka, każda informacja może się przydać podczas ustalania diagnozy. Warto również przyjrzeć się samej krwi, jaką ma strukturę i kolor? Kiedy się pojawiła? Pies wymiotuje śluzem Gdy zauważymy wymioty śluzem, oznacza to, że żołądek psa był pusty i po prostu nie ma czym wymiotować. Zdarza się to pod koniec wymiotów, lub kiedy zwierzak nie zdążył jeszcze niczego zjeść, a coś pobudziło jego układ nerwowy do wymiotów. Wymioty u psa a wrażliwy układ pokarmowy Zapewne nie raz, nie dwa zdarzyło się, że pies wymiotował niestrawionym jedzeniem. Przyczyny tego zjawiska mogą być różne, ale warto zaznaczyć, że mimo tego, że nasi ukochani pupile pochodzą od dzikich przodków, obecnie mają z nimi niewiele wspólnego, szczególnie tyczy się to psów rasowych, których układ pokarmowy potrafi być niezwykle wrażliwy. Dzicy przodkowie polowali i zadowalali się pokarmem, który akurat udało się złapać. Było to konieczne by przeżyć. Współcześnie natomiast sprawa ma się zgoła inaczej – zjadanie tego, co akurat się przytrafi albo karmienie psa resztkami ze stołu może skutkować tym, że pies wymiotuje po jedzeniu. Dlatego bardzo ważne jest, by karmić psiaka karmą dobraną do jego potrzeb i ewentualnych dolegliwości. W razie wątpliwości zawsze warto skonsultować się z weterynarzem. Co zrobić jak pies wymiotuje? Kiedy pies wymiotuje, często zastanawiamy się jak mu pomóc. Najlepszym rozwiązaniem będzie wizyta u weterynarza, który najlepiej określi źródło problemu. Jednak zanim do niego dotrzesz, warto zaopatrzyć psa w stały dostęp do wody, będzie to pomocne w uniknięciu odwodnienia. Warto wiedzieć, że czasami niektóre psy po wymiotach unikają jedzenia przez około 1 – 2 dni i w ten sposób próbują się same wyleczyć (co czasami się faktycznie udaje!). Jednak mimo wszystko warto skonsultować się w weterynarzem, by mieć pewność, że zwierzakowi nie dolega nic poważnego. Wyróżniamy trzy rodzaje wymiotów: 1. jednorazowe – jak nazwa wskazuje, zdarzają się raz, możesz np. zauważyć, że pies wymiotuje jedzeniem, 2. ostre – trwają przez kilka dni i pojawiają się nagle, 3. przewlekłe – mogą męczyć psa nawet przez trzy tygodnie. Ostre i przewlekłe są jasnym sygnałem do tego, by zabrać zwierzaka na wizytę u weterynarza, który zlokalizuje źródło problemu. Zapisz się na newsletter!
Psychika i zachowanie - Jedzenie odchodów :( mala85 - 05-02-2008, 18:43Temat postu: Jedzenie odchodów :(Nie wiem czy już gdzieś taki temat jest a jak tak to sorki ale nie mogłam znaleźć. Mam problem bo mój Aksel zaczął zajadać hmmm kupki wcześniej tego nie robił Słyszałam że jak pies je odchody to mu brakuje jakiś witamin ale nie wiem ile w tym jest prawdy Czy ktoś z tym się spotkał a jak tak to w jaki sposób sobie poradził??? Moni@ - 05-02-2008, 18:55mala85, moja Kola niestety też lubuje się w zjadaniu qpek i nam nie udało się tego jak na razie zwalczyć niczym. Pomaga jedynie kaganiec, którego nienawidzę Ale po ostatnim zatruciu nie mamy już wyjścia to dla jej zdrowia. Podobno na niektóre pieski pomagają żwacze wołowe. Jedyny minus - okropnie śmierdzą. Jak dacie małemu to wietrzenie chatki obowiązkowe . Na Kolę nie podziałały niestety ale może u Aleksa akurat. Tsunami - 05-02-2008, 20:01Rumen Tabs działają cuda. Mój diabeł gówienek już nie wpiernicza ani padliny. Chyba, że w zabawie w ganianego. Moni@ - 05-02-2008, 20:14Tsunami, a co to za cudo, gdzie kupić i za ile bo się napaliłam Tsunami - 05-02-2008, 20:17U weterynarza lub w prawie każdym sklepie internetowym kosztuje tylko 6 zł za 100 tabletek. Moni@ - 05-02-2008, 20:33Tsunami, Bora - 05-02-2008, 22:53a żwacze suszone to pychotka Na takie właśnie gówienkowe apetyty jak znalazł. Bora potwierdza... cóż smród niezły jak to wcina, ale jaka radocha edit: my rumen kupujemy w krakvecie. Od razu 5 op Hurtem mala85 - 06-02-2008, 12:27ok dzięki za wskazówki będę musiała się wybrać do weta po takie table teczki cranbi - 06-02-2008, 15:56My w takiej sytuacji podawaliśmy Wita-Vet. Tabletki kupione i polecone przez weta. Po tyg. Maluchowi odechciało się zjadania gówienek. Ryniu - 06-02-2008, 16:20mala85, też potwierdzam, że żwacze wołowe pomogły na "miny" Rumen Tabs nie stosowałem, ale słyszałem o nim. fieldfare - 06-02-2008, 18:03My stosowaliśmy Rumen Tabs przez miesiąc (właśnie się skończyły i muszę kupić nowe) widać było poprawę, bo NIE ZAUWAŻYŁAM, żeby Prima jakiegoś kupala pożarła, co nie oznacza oczywiście, że mogę ją spuścić z oka Andevil - 06-02-2008, 19:36Baardzo się cieszę, że w tym temacie nie mam nic do powiedzenia cranbi - 08-02-2008, 17:16 Rumen Tabs są podobno niezawodne, gdy psiakowi nieładnie pachnie z pyszczka. Same plusy tych tabletek. Tsunami - 08-02-2008, 21:42Na nieprzyjemny oddech też to działa?! To są dni, kiedy Tsuśce całe opakowanie powinnam dać Ola - 08-02-2008, 22:03 Tsunami napisał/a: To są dni, kiedy Tsuśce całe opakowanie powinnam dać ja Holly też )) DODO - 10-02-2008, 11:04Temat postu: Kupy - cóż za smakołykJak można oduczyć psa nie żarcia kup z podwórka? Uczę go już od prawie 2 miesięcy, że to jest be a on nic sobie z tego nie robi. Weźmie w pysk i zwiewa jak najdalej ode mnie aby ją zjeść, no nerwica mnie bierze. Biorę na smycz i zaciągam (szybko i dość brutalnie aby wiedział, że jestem zły, przynajmniej takie są porady w książkach) do domu. No, ale to nic nie daje. Jak ja mam go tego oduczyć? Tsunami - 10-02-2008, 18:32Kup Rumen Tabs. Pozdrawiam nadia84 - 11-02-2008, 18:06u mnie jest ten sam problem ma 5 misiecy juz prawie 2 miesiace wcina kupki i sowje jak zorbi je w nocy i na polu nic nie pomaga dawałam jej przez jakis czas te patyki żwacze i nic... chyba spróbuje tych tabletek rumen tabs ide poszukac na allegro oby pomogło hmm znalazłam jeszcze mam pytanko jak podawac to jest duzy pies ale poki co jest mały.. to dawac jak małemu czy juz jako duzemy czyli gdzies 8 tabletek?? bo nie wiem.... ma 5 misiecy AniaCz. - 11-02-2008, 18:28nadia84, nie znam tych tabletek, ale generalnie tabletki podaje sie wg wagi psa. Tsunami - 11-02-2008, 19:55Od 2 - 4 tabletek dziennie. Bora - 12-02-2008, 12:53na opakowaniu jest napisane, ja podaje 6 dziennie nadia84 - 12-02-2008, 17:15no tak myslałam poki co ma 5 misiecy to góra 3 dostanie zobaczymy czy zadziała dzieki za informacje Orion - 29-03-2008, 23:32Też zamowiliśmy Rumen Tabs bo nasz łobuz rozsmakował się w kupach... ludzkich . Mamy nadzieję, że pomoże, bo kilka dni temu w czasie jednego spaceru zeżarł dwie Jola - 30-03-2008, 00:26Niestety w naszym przypadku Rumen Tabs niczego nie zmienił - Tara dostawała przez 2 miesiące i nic. Apetyt dopisywał nadal. Teraz lepiej reaguje na "nie rusz" i "fe" więc pozostaje tylko pilnować... Jagnes093 - 30-03-2008, 12:27Poocjiniemu zdażyło się tylko 2 razy zjeść odchód A potem to miał taki "niebiański" oddech, że szok iness8@ - 30-03-2008, 12:47Na Pumę nic nie działa....nawet jak jej powiem ''fe'' to ona chociaż raz chapnie ochyda....czasami tak jej śmierdzi z pyska że jak na mnie zionie tym oddechem to na wymioty mi się zbiera anna34 - 03-04-2008, 16:01Chopper na szczęście ani razu póki co nie zjadł żadnych odchodów(no chyba,że nie zauwazyliśmy)pani w sklepie zoologicznym poradziła nam,zeby podawać mu takie śmierduchy do gryzienia i jedzenia sklepowe i moze to działa. Salerno - 03-04-2008, 19:49Całe szczęscie, że Bazyl nie ma takich upodobań ... AnTrOpKa - 03-04-2008, 19:51Patrycja, bo nie natrafił jeszcze na największy rarytas - ludzkie gó...no !! Salerno - 03-04-2008, 20:07AnTrOpKa mam nadzieję, że jednak nigdy nie zasmakuje tego jakże pysznego smakołyku Orion - 03-04-2008, 21:27 AnTrOpKa napisał/a: Patrycja, bo nie natrafił jeszcze na największy rarytas - ludzkie gó...no !! . Niestety muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie widziałem, żeby Elmo się tak czymś zażerał jak ludzką kupą. A oddech... szkoda słow AnTrOpKa - 03-04-2008, 21:39 Orion napisał/a: A oddech... szkoda słow Orion... nawet nie wspominaj... Patrycja, napotkać można najczęściej gdzieś w krzakach w parkach... Orion - 03-04-2008, 21:54 AnTrOpKa napisał/a: Patrycja, napotkać można najczęściej gdzieś w krzakach w parkach... W Bydgoszczy ludzie są bardziej pomysłowi. Raz ktoś nawalił do jakiejś starej opony na trawniku, a kiedy indziej jakieś 50 metrow przed nami pijany chłopak załatwiał się (chociaż powinienem napisać srał) na środku ścieżki w lesie . Salerno - 03-04-2008, 22:03A ja się w Bydgoszczy jeszcze nie napotkałam na ludzkie 'przysmaki' Nie no jak zje ludzką/psią kupę to nie wiem co mu zrobie Jola - 03-04-2008, 22:12Tara ludzkich jeszcze nie zjadała ale psie ...mniam AnTrOpKa - 03-04-2008, 22:42 Patrycja napisał/a: A ja się w Bydgoszczy jeszcze nie napotkałam na ludzkie 'przysmaki' Patrycja, ja jak nie miałam labradora, to też nie wiedzialam o istnieniu ludzkich kupek w krzaczorach Hexa jednak mnie uświadomiła... Ja jednak zycze Ci, by bazyliszek był tak porządny jak Devil Andevil Salerno - 03-04-2008, 23:04A myślałam, że mój jamnik smiecio-żerca uświadomił mnie przed wszystkimi przysmakami podwórkowymi a tu popatrz takie pyszności czekaą w krzaczorkach ... Nie dzięki (żeby nie zapeszyć) labi - 04-04-2008, 10:21 Orion napisał/a: przed nami pijany chłopak załatwiał się (chociaż powinienem napisać srał) na środku ścieżki w lesie Ja w takiej sytuacji dałbym mu kopa w d... (buta zawsze można wyprać) inkapek - 04-04-2008, 12:43 labi napisał/a: Orion napisał/a: przed nami pijany chłopak załatwiał się (chociaż powinienem napisać srał) na środku ścieżki w lesie Ja w takiej sytuacji dałbym mu kopa w d... (buta zawsze można wyprać) A ja bym posadziła go na tej jego zacnej dupie na jego własnej kupie Neska miała koleżankę owczarka podchalańskiego Maję która uwielbiała jeśc namiętnie kupska i bardzo dobrze je tropiła Neska natomiast nie jadła ale się w nich tarzała Tamta miała po naszych spacerach mytę zęby, a Nesulec kąpany. Dobrana z nich para była BlueDiego - 04-04-2008, 15:45Ponieważ dwa razy przyłapałem Kaję na zżeraniu ludzkich odchodów (raz na boisku szkolnym wieczorem a raz na ścieżce w wąwozie (gdzie kogoś przyparło), pędem lecę do lecznicy ZOO aby zakupić Rumen Tabs. Tylko czy one poskutkują na słabość do ludzkich ekskrementów? Kaja w ogóle nie jest zainteresowana psimi kupami, a jest ich pełno na trasach naszych wędrówek. Zobaczę... Jak dobrze, że są takie specyfiki... Orion - 04-04-2008, 21:21 BlueDiego napisał/a: Tylko czy one poskutkują na słabość do ludzkich ekskrementów? Elmo je Rumen Tabs od wtorku i nie przeszkadzało mu to liznąć dziś kupę jakiegoś degenerata . BlueDiego napisał/a: Kaja w ogóle nie jest zainteresowana psimi kupami Elmo ma tak samo. Niektore powącha, niektore w ogole olewa. dewuska - 04-04-2008, 22:24 Orion napisał/a: Elmo je Rumen Tabs od wtorku myślę, że na efekty (jeśli w ogóle wystąpią, bo nie zawsze Rumen działa ) trzeba poczekać troszeczkę dłużej... Jola - 04-04-2008, 22:57Tara jadła Rumens przez prawie dwa miesiące i efekt taki bardziej zerowy... Ryniu - 05-04-2008, 17:04A może to przechodzi z wiekiem? A może związane to jest z rodzajem karmy - czegoś tam w niej brakuje? Pewnie tak się zdarza. ania660 - 05-04-2008, 21:05mój Zeus w wieku 2 miechów zaczął wymiatać kupki z kówety. Było to okropne bo potrawił przez noc wymieść wszystkie kupy, a na dodatek pomielił, pomielił i zostawiał na podłodze. To było okropne dlatego poszłam z nim do weta. Okazało się że pieskowi brakowało witamin. Od tamtej pory na zalecenie weterynaża Zeus dostaje witaminy w miche z jedzeniem. Tak z jedną miarkę dziennie.(te witaminy są w proszku, kosztują niecałe 8 zł. kupuje je w sklepie zoologicznym, średnio starczają na miesiąc) iness8@ - 05-04-2008, 22:26A Puma na swoim pierwszym spacerze skosztowała tych ''delicji '' BlueDiego - 06-04-2008, 11:13Być może, że (jak sugeruje Ryniu) skłonność do zjadania odchodów wiąże się z żywieniem piesków. Kaja od 2 do 5 miesiąca dostawała eukanubę i RC puppy LB i zjadała ludzkie i psie kupska, obecnie dostaje Brit Superpremium Junior LB i zjada tylko ludzkie odchody. Od 2 miesiąca do chwili obecnej dostawała codziennie mięso gotowane z ryżem i warzywami, twaróg, mleko i witaminy. Czasami jajko gotowane w skorupce i kości. Generalnie jest to raczej typowe menu młodego psiaka. Teraz doszły jeszcze Rumen Tabs... ankamal - 07-04-2008, 12:57Foziak nie jadala kup do...wczoraj Idziemy sobie na spacerek, a tu co? Wielkie końskie miny. No to Foziak wącha, pani ją wola a ta nic. Chap w gów...no jakby z tydzień nie jadla. Feeeeee....mama nadzieje żen ie najdzie jej ochota na psie... ziutka:) - 07-04-2008, 14:28 musiała ładnie pahnieć ehh miejmy zadzieje że to sie więcej nie powtórzy iness8@ - 07-04-2008, 14:52mam ten sam problem i nic nie działa ania660 - 07-04-2008, 14:54iness8@ najlepiej w wolnej chwili wybrać się z tą sprawą jedzenia odchodów do weterynarza. ziutka:) - 07-04-2008, 14:56Kiedys wet powiedział mi ze jak jedzą odchody to czegos im brakuje On tam daje jakieś "produkty" .. zależy czego potrzebuje.. warto sie przejść ania660 - 07-04-2008, 14:58potwierdzam twoje słowa ziutko:). mi weterynarz pomógł i dzięki temu nie mamy już kłopotów związanych z jedzeniem gó...n. iness8@ - 07-04-2008, 15:16 ania660 napisał/a: iness8@ najlepiej w wolnej chwili wybrać się z tą sprawą jedzenia odchodów do weterynarza już była i to nie raz zawsze dostawałyśmy jakieś witaminy i nic nie pomagało Salerno - 07-04-2008, 19:41Dzisiaj z Bazylem zrobiliśmy taki mały test i kupy nie zjadł Jola - 07-04-2008, 19:48Patrycja - jaki test? Salerno - 07-04-2008, 19:58Po prostu poszliśmy dzisiaj w normalne miejsce gdzie częściej uczęszczaja psy i w krzakach mogą zdarzyć się takie smakołyki jak ludzkie kupki. Normalnie chodzimy w takie nasze miejsce gdzie nikt nie uczęszcza Ale wracając do tematu, Bazyl poszedł na trawnik na smyczce a ja sie tak przyglądałam co zrobi (a było tam pełno min, feee) i nie ruszył żadnej . Nawet się nie obliznał To chyba dobrze świadczy, nie ? ziutka:) - 07-04-2008, 20:11Bardzo dobrze dzielny chopcyk iness8@ - 08-04-2008, 18:12Patrycja, super! labradorka - 09-04-2008, 08:04Patrycja, Twój Bazyl jest jeszcze bardzo malutki życzę Ci, żeby nie zjadał KUP, ale może okazać się, że jeszcze wszystko przed Wami Swoją drogą te nasze laby ohydne są w tych swoich upodobaniach Salerno - 09-04-2008, 19:12Jak zacznie to będę mu je wyciągać z paszczy ziutka:) - 09-04-2008, 20:18Patrycja, o loool miejmy jednak nadzieje że nie zacznie jeść iness8@ - 09-04-2008, 22:27Patrycja, to nie będzie przyjemne Salerno - 09-04-2008, 22:59iness8@ dla mnie, czy dla Bazyla ? iness8@ - 09-04-2008, 23:04dla ciebie Salerno - 09-04-2008, 23:07Gotowa jestem do takich poświęceń iness8@ - 10-04-2008, 07:23Uuu....Patrycja Ja też ale tego bym nie zrobiła Dżastin - 30-04-2008, 17:22ehh moja Lajla dziś zjadła ludzki kał już mialam taka sytuację wczesniej i wymiotowała duuuzo, smierdziało przez kolejne 3 miesiace a wszystkie dywany poszły do smietnika bo nie dało sie z nich wyprac tego odoru w paru pralniach, boshe nie chce mieć tego problemu spowrotem czy to jest pewne ze bedzie wymiotowac? czy mozna jakoś złagodzić sytuacje, albo podac jej cos po czym nie bedzie wymiotować? własciwie nie wiem co robić, leży na balkonie i chyba tam zostanie przez pare godzin bo narazie widze tylko takie rozwiązanie z sytuacji będę ją obserwować ehh i czekać na najgorsze znaczy wymiotowanie ( na szczęscie lubi balkon wiec jako takiego problemu nie ma, nie chcemy zeby wchodziła do kuchni co najważniejsze), a i wiecie czy ludzki kal moze jej oprócz odruchu wymiotowania jakoś zaszkodzić? AniaCz. - 30-04-2008, 17:44Dżastin, czesto sie zdarza, ze labradory lubuja sie w takich ochydztwach, ale nie slyszalam jeszcze zeby to moglo im zaszkodzic i spowodowac wtedy zjadla cos jeszcze oprocz kalu i dlatego tak sie to skonczylo. Dżastin - 30-04-2008, 18:05mam wlasnie taką nadzieje ze nic mimo wszystko nie będzie gusia1972 - 02-05-2008, 09:51Kala wczoraj zagustowała w ... krowich plackach w nocy je jednak zwróciła ... między innymi na dywan na szczęście wcale to nie śmierdziało, a dzisiaj już jej nic nie jest Jagnes093 - 02-05-2008, 10:51Mój to ostatnio nie jadł żadnych "pyszności" ale wytarzał się w jakimś gnoju czy czymuś jak byłam z nim na spacerze. Od razu musiałam go całego wykapać porządnie w szamponie bo śmierdział niemiłosiernie. iness8@ - 02-05-2008, 11:28Moje ostatnio też nic nie zjadły ale za to wczoraj jak Łukasz (mój brat) wyszedł z Pumą na spacer to ona wytarzała się w kupie Na szczęście to on ją musiał kąpać a nie ja Diana S - 02-05-2008, 18:31Ja jakbym miała wybierać między kupą krowią a ludzka.... to zdecydowanie wybieram krowią lub konną .... tam to przynajmniej nie ma takich świnst co w ludzkiej .... same sianko czy pasza... Moje niestety lubują się w przysmakach ludzkiej kupy.... bo nie chodza u mnie krowy czy konie.... ile ja to się już na denerwowałam... mówię do nich gównojady.... Kiedyś miałam taką sytuację, ze moja Daisy a była to zima pobiegła w chaszcze i coś taszczy dużego w pysku.... (twardego).... pięknie ładnie zaczeła się układać do konsumpcji.... ja podlatuję i patrzę co to jest... Mamusiu kochana ta przytachała skostniałą ludzką kupe.... myślałam że padnę trupem a ją to chyba udusze.... Żeby było mało jak jedna zaczeła żreć... to druga nie będąc gorsza równiez podpatrzyła skosztowała raz i koniec.... Ja to mam takie nerwy, ze też ci ludzie nie mają gdzie srać za przeproszeniem.... doczepiają sie do psów a sami robią gdzie im się żywnie podoba .... zgroza jednym słowem.... Ryniu - 02-05-2008, 21:33 Diana S napisał/a: ze też ci ludzie nie mają gdzie srać za przeproszeniem.... Cała prawda BlueDiego - 02-05-2008, 22:26W tej chwili (już upływa prawie miesiąc od rozpoczęcia kuracji) mogę już definitywnie stwierdzić, że Rumen Tabs są do niczego... Kaja jak zżerała, tak zżera ludzkie odchody. Psich nadal nie rusza... Diana S - 02-05-2008, 23:00 BlueDiego napisał/a: Psich nadal nie rusza... Pies psich nigdy nie ruszy.... gusia1972 - 02-05-2008, 23:03 Diana S napisał/a: Pies psich nigdy nie ruszy.... ruszy nawet swoje potrafi zjeść np jeżeli karmy do koca nie trawi ... w różnych miejscach na różnych forach jest to opisane gusia1972 - 02-05-2008, 23:06Natka, to ja tez poprosze o info o homeopatii pieskowej Kala ma urojoną dość specyficzną narazie - jeden objaw powiększone cycuchy dość znacznie Diana S - 02-05-2008, 23:42 Pierwszy raz o tym słyszę by pies swoje odchody zjadał lub innego psa.... sorry, ale ja nigdy się z tym nie spotkałam... AnTrOpKa - 03-05-2008, 00:01Diana S, no co Ty? Bardzo często się to zdarza. Pies zjada swoje odchody z kilku powodów. np gdy bardzo boi się właściciela bo jest bity, i jak nabrudzi w domu czy w ogrodzie (tak jest u mojego sąsiada....) to zjada by zatuszować swój występek. A czasami jedzenie własnych odchodów jest własnie skutkiem nie trawienia w całości pokarmu z czym się również wiąże brak jakichś składników. BlueDiego - 03-05-2008, 07:07Natka, do homeopatii nie mam uprzedzeń, serdecznie dziękuję za informację. W tej chwili rzucając Kaji aporty, robię to w rękawiczkach, aby mi ręce nie śmierdziały po spacerze. Ilość ludzkich kup w związku z ładną pogodą gwałtownie się zwiększyła. Młodzież wyległa na "pole" aby sobie pofolgować w piciu trunków... I srają gdzie się da... Wczoraj Kaja przyniosła mi jako trofeum różowe majty (oczywiście zasrane). Położyła je na ścieżce i oczekiwała pochwały... Jagnes093 - 03-05-2008, 09:55 UUUU obleśnie są te psiaki. Mój to zapewne też by urządzał takie cyrki jak by mial skąd czerpać te obleśne składniki. Na takie widoki jak ludzka qupa się u mnie raczej nie natkniesz, ale na psią za to tak ale jak na razie tylko jeden raz mialam taki nieprzyjemny widok jak Poochini zżerał to świństwo. labi - 03-05-2008, 10:00 BlueDiego napisał/a: Wczoraj Kaja przyniosła mi jako trofeum różowe majty (oczywiście zasrane). BlueDiego, a może to fetyszystka jest BlueDiego - 03-05-2008, 10:42Ciekawe po kim? może po ojcu? Muszę pogadać z hodowcą... Diana S - 03-05-2008, 14:50 A to musi ten pies jakiś taki znerwicowany byc by jeśc po sobie odchody.... Ja mówię prawdę nigdy ale to nigdy nie widziałam by pies jad swoje odchody.... Matko kochana lepiej nie mówcie tego tak głośno bo te moje gównojady zaczną i tez te swoje zjadać.... a wtedy to ja dosłownie osiwieję.... przedwcześnie.... BlueDiego - 03-05-2008, 15:46 Diana S napisał/a: A to musi ten pies jakiś taki znerwicowany byc by jeśc po sobie odchody.... Pies?....jaki pies?.... Diana S - 04-05-2008, 11:46 BlueDiego napisał/a: Pies?....jaki pies?.... AnTrOpKa napisał/a: [ Bardzo często się to zdarza. Pies zjada swoje odchody z kilku powodów. np gdy bardzo boi się właściciela bo jest bity, i jak nabrudzi w domu czy w ogrodzie (tak jest u mojego sąsiada....) to zjada by zatuszować swój występek. A czasami jedzenie własnych odchodów jest własnie skutkiem nie trawienia w całości pokarmu z czym się również wiąże brak jakichś składników. Antropka podała przykład psa sąsiada.... stad mój wcześniejszy post.... Natka napisał/a: [ Dodano: Sob 03 Maj, 2008 ] Diana S napisał/a: A to musi ten pies jakiś taki znerwicowany byc by jeśc po sobie odchody.... Ja mówię prawdę nigdy ale to nigdy nie widziałam by pies jad swoje odchody.... Matko kochana lepiej nie mówcie tego tak głośno bo te moje gównojady zaczną i tez te swoje zjadać.... a wtedy to ja dosłownie osiwieję.... przedwcześnie.... Według dr Wolfa (niemiecki weterynarz z 50-letnią praktyką weterynaryjną): "próby zjadania rzeczy niestrawnych, w celu zapoznania się z ich smakiem, należą do naturalnych zwyczajów młodych psów, które w ten sposób poznają otacząjacy świat......."Na tej samej zasadzie funkcjonuje zjadanie innych dziwnych rzeczy: kamieni, kału, ziemi, piasku, papierowych chusteczek, drewna, gliny, ołówków, mydeł, zlizywanie potu, octu itp. Ok. z przytoczoną twoją wiadomością zgodzę się jak najbardziej, że zjadanie odchodów może zdarzać się młodym psom.... nie jest to z pewnościa normalne kiedy zjada swoje odchody dorosły pies.... Diana S - 04-05-2008, 14:23 Natka napisał/a: [ Dodano: Nie 04 Maj, 2008 ] Czuję się w obowiązku, przytoczenie kolejnego cytatu, tegoż samego autora: "Młode, a także dorosłe psy często próbują zjadać rzeczy, które nie powinny trafić do żołądka............Bywa, to często oznaką zaburzenia gospodarki kwasowo-zasadowej organizmu." Zatem, DianaS, nie dopatrujmy się niczego dziwnego w takich zachowaniach - więcej zrozumienia dla naszych przyjaciól. Pozdrawiam serdecznie Dlaczego pisze że nie moge się czegoś dopatrywać.... Jak najbardziej bedę .... dla mnie takie zachowanie jeżeli pies zjada swoje odchody.... nie jest czyms normalnym.... gdyby moje psy coś takiego robiły bardzo by mnie to zaniepokoiło.... moja Zara zjada rózne świnstwa dlatego nosi kaganiec.... co nie znaczy że powinnam się temu biernie przygladac.... i akceptowac bo tak gdzieś pisze, ze to jest całkowicie normalne.... Jeszcze raz powtórzę ja nigdy się z czymś takim nie spotkałam by dorosły pies zjadał swoje odchody.... Bywa, to często oznaką zaburzenia gospodarki kwasowo-zasadowej organizmu." z przytoczonego fragmentu który podałas wynika że jest to zaburzenie czyli nie jest to normalne... BlueDiego - 04-05-2008, 14:34Chciałbym sprostować: Kaja, mimo że jest okropną łobuźnicą i pożeraczką odchodów, ale jedynie LUDZKICH. Nie psich, a tym bardziej nie zjada swoich ekskrementów. Domyślam się, że cytat z mojego posta DianaS pomyłkowo wkleiła zamiast cytatu z posta Antropki. Bora - 04-05-2008, 17:41Bora kiedy była maluszkiem zjadła kilka razy własne odchody. Okazało się, że ma problemy jelitowe. Potem, kiedy miała 5 miesięcy z zamiłowaniem szukała innych psich kup... pomógł rumen tabs. Teraz zauważyłam że jak znajdzie jakieś kocie odchody to obojętnie koło nich nie przejdzie... spotkał sie ktoś z tym? aga - 04-05-2008, 20:25to i ja się wypowiem w tym temacie, Niuśka była króliczkeim doświadczalnym Natki , za jej namową uraczyłam suńkę homeopatią, kurację powtarzałam dwa razy i póki co jest spokój przed wyjazdem na wczasy mam zamiar powtórzyć jeszcze raz koszt granulek naprawdę jest niewielki a efekty super Niuśka zjadała swoje qupy, qupy Legunia i wszelkie napotkane na spacerkach Diana S napisał/a: domyślam się , ze rodzinka.... wydało się, nie mogłam się powstrzymać ups... Dżastin - 04-05-2008, 21:48Ehh moja Lajla po zeszło tygodniowym według niej smacznym jedzonku ludzkiego kału czuła się dobrze, nie wymiotowała jak mi sie raz zdarzyło kiedys, widocznie wtedy musiała zjesc coś innego niestrawnego,nawet nie mysle co to bylo... ale jestem z siebie dumna, bo po tym jak zjadła swój przysmak kazalam jej przyjsc do mnie i normalnie przyszła, powiedzialam ze nie wolno, skuliła uszy, ja ją zapiełam na smycz i koniec zabawy, wiedziala chyba ze nie bylam z tego co zrobila zadowolona, Chyba dobrze zrobilam? bo z mam problem z takim opanowaniem się, z tym co mam wtedy zrobic, gdy Lajla mi cos podobnego zrobi Orion - 04-05-2008, 22:43Elmo zjada kupy kocie, ludzkie, ostatnio spróbował końskich, owczych i psich. Przebije nas ktoś?? Jagnes093 - 04-05-2008, 22:45 Orion napisał/a: Przebije nas ktoś?? Oj chyba nikt na pewno nie ja. Twój psiak bije wszelkie rekordy. Ja teraz chodzę w takie miejsca gdzie kup nie ma, a jeśli są psie to mam mojego psiaka na oku. Dżastin - 04-05-2008, 22:46o kurcze niezły łakomczuch hehe a myślałam że mój przypadek jest beznadziejny hehe Bora - 04-05-2008, 23:39 Orion napisał/a: Elmo zjada kupy kocie, ludzkie, ostatnio spróbował końskich, owczych i psich. Przebije nas ktoś?? a nie ciekawi Cie dlaczego? co jest tego powodem? Orion - 04-05-2008, 23:59 Bora napisał/a: a nie ciekawi Cie dlaczego? co jest tego powodem? Ciekawi i to bardzo. Miał robione badania z krwi i wszystkie wyniki są w normie. Czasem mam wrażenie, że robi to ze zwykłego łakomstwa. Wiecznie chodzi głodny a i tak dostaje dużo więcej jedzenia niż dla niego przypada wg producenta. Dżastin - 05-05-2008, 00:17lubi poprostu wyszukane smaki Orion - 09-05-2008, 19:38Dziś u weterynarza dostaliśmy jakiś preparat, który zmienia smak kup na bardzo nieprzyjemny, bo według jakichś tam badań okazało się, że psy jedzą kupy nie dlatego, że im czegoś brakuje tylko dlatego, że coś tam siedzi w ich psychice. Zobaczymy jakie będą efekty. AnTrOpKa - 09-05-2008, 23:26Orion, a jak się nazywa ten preparat? Dżastin - 10-05-2008, 00:03też bym się chętnie dowiedziała co to za specyfik na moje troski Diana S - 10-05-2008, 16:02 Orion napisał/a: Dziś u weterynarza dostaliśmy jakiś preparat, który zmienia smak kup na bardzo nieprzyjemny, bo według jakichś tam badań okazało się, że psy jedzą kupy nie dlatego, że im czegoś brakuje tylko dlatego, że coś tam siedzi w ich psychice. Zobaczymy jakie będą efekty. wiesz co? moje równiez dostawały tabletki.... Które nie pomogły dalej wcinały.... Życze powodzenia może twój przestanie... AniaCz. - 10-05-2008, 17:44Ja osobiscie nie wierze w takie samo pewnie dziala jak te spryskiwacze neutralizujace zapach cieczki. iness8@ - 10-05-2008, 17:52Ja kupowałam różne witaminy które wet mi polecał i wcinały dalej Orion - 10-05-2008, 20:47 AnTrOpKa napisał/a: a jak się nazywa ten preparat? Nazywa się Forbid. AniaCz. napisał/a: Ja osobiscie nie wierze w takie specyfiki. Ja też średnio ale jesteśmy gotowi spróbować wszystkiego, chociaż dziś na spacerze powąchał ale nie zjadł po słowie "nie". Diana S - 10-05-2008, 20:56Wiecie co tak sobie myślę, że gdybym miała w pobliżu stadninę konną to moje psy niech żrą te kupy do woli.... zawsze to lepiej jak zjedzą konną.... niż ludzką.... jeżeli koń regularnie jest odrobaczony.... (oczywiście) Jagnes093 - 10-05-2008, 21:32Ale potem jak mu wali z pyska Ja mojemu w ogóle nie każe jeść kup. Zresztą on nie ma skąd barć takich "łakoci" . Diana S - 10-05-2008, 22:45 Jagnes093 napisał/a: Ale potem jak mu wali z pyska Ja mojemu w ogóle nie każe jeść kup. Zresztą on nie ma skąd barć takich "łakoci" . Jasne, ze smierdzi.... tak jak pisałam wolę końskie kupy niżeli ludzkie.... Ja wolę by pies się nażarł końskiej kupy wtedy wiem, że nie ruszy ludzkiej.... Orion - 11-05-2008, 10:28 Jagnes093 napisał/a: Ja mojemu w ogóle nie każe jeść kup. Ja też mu nie każę . Coś pod dekielkiem go zmusza do tego . supergirl - 05-06-2008, 10:33Amber, jak był mały to zjadał wszystkie kupy, jakie znalazł na dworze teraz tylko niektóre, które sobie wywącha podobno żwacze na to pomagają, ale nie w przypadku Ambra Dżastin - 05-06-2008, 15:18w moim przypadku żwacze pomogly wtedy kiedy był krtyczny moment, tzn. kiedy Lajla zamiast bawic sie z psami latała tylko po krzakach i jadla co popadnie, widzielismy tylko jak jej sie pysk rusza po żwaczach jej przeszlo i nie je na dworzu juz wszytskiego, chociaz dalej je Orion - 05-06-2008, 18:46Elmo też zaczął dostawać żwacze i jak ręką odjął. Inne rzeczy nadal zjada ale kup już nie szuka. Szkoda tylko, że nie przekonaliśmy się czy Forbid działa, bo jak zaczęliśmy kurację to Elmo akurat przestał zjadać kupole . amaranta - 15-10-2008, 13:15 A czy ja mogłabym poprosić o nazwę tego homeopatycznego cuda? Plizzzzz bo już nie mam siły poprawiam link-mod. aga - 15-10-2008, 14:18te granulki to-calcarea phosphorica 9ch, calcarea fluorica, calcarea carbonica ostrearum, cicuta virosa pierwsze 3 podajesz przez 10 dni 3razy dziennie po jednej granulce cicuta virosa podajesz pierwszego dnia i siódmego po jednej granulce amaranta - 15-10-2008, 18:39Dzięki za pomoc Już zaopatrzyłam się w Rumen Tabs, kaganiec no i jutro jeszcze lecę do apteki po homeopatyki Misiexx - 09-12-2008, 20:02Witajcie! Mam dość spory problem, mam nadzieję, że podejdziecie do niego indywidualnie. Mój Frodo, czekoladowy labradorek z rodowodem, jest wspaniałym pieskiem. Szybko się uczy, bawi się i jak trzeba to zazwyczaj ( ) jest grzeczny. Lecz koprofagia to najgorszy problem jaki posiada. Gdy wyjeżdżamy do pracy, szkoły, zostawiamy Frodo w piwnicy, gdzie do dyspozycji ma 2 pokoje. W sumie to jakieś 40m2. Niestety, jeszcze nie potrafi "trzymać" i zostawia prezenty. Niestety zjada je, najczęściej w połowie. Był karmiony karmą Hills, lecz za nic nie chciał jej ruszyć. Uciekał od miski, wybitnie mu nie smakowała. Zakupiliśmy więc Royal Canin dla Labradorków, teraz zjada z apetytem. Dostaje także Rumen Tabs, 3 dziennie. Gdy jest z nami na ogrodzie, swojej kupki nie ruszy. Gdy zostaje sam i walnie bombę, niestety równie szybko ją zje. Czy jego problem twki w niedoborach, czy może w psychice? Jak temu podołać?! Pozdrawiam serdecznie! PS: To mój pierwszy post Kazik - 09-12-2008, 22:03Hmmm. moim zdaniem Frodo się wstydzi że nie wytrzymuje i chce przed Wami to ukryć. Moja Meganka też tak próbowała - więc wybadałam w jakich godzinach qpkę popełnia i "nachodziłam" go żeby chwilę przed ją wyprowadzić. Niestety jeśli sami tego nie możecie robić, to potrzebna będzie pomoc osoby "trzeciej". Obawiam się że jeśli to sobie odpuścicie, to Frobo może nabrać takiego brzydkiego nawyku z którym z czasem ciężko będzie walczyć. A najgorzej psa utwierdzić że robi źle robiąc qpkę, bo zrozumie ten czyn jako zły nawet jak będzie na dworzu. Psychika psiaka jest dość złożona, a jednak bardzo logiczna. Iwibal - 10-12-2008, 12:13Ja wczoraj dałam małemu malutki kawałeczek a za 4 godziny dostał straszliwej biegunki i wyzwracał posiłek. Czy są psy, które nie tolerują żwaczy? BlueDiego - 10-12-2008, 12:44 Misiexx napisał/a: Czy jego problem twki w niedoborach, czy może w psychice? Jak temu podołać?! Zdecydowanie jestem za psychicznym podłożem tego procederu.. Moim zdaniem Kazik ma rację.. Jeżeli nie możecie psiunia wyprowadzić o odpowiedniej porze (nie ma osoby trzeciej), spróbujcie kłaść gazety gdzieś w najdalszym kącie jednego pokoju i piesek tam będzie się załatwiał.(Połóżcie pierwszy raz tam jego kupę, aby "załapał" o co chodzi).Chwalcie go za to, wtedy jego stres minie i przestanie zjadać swoje odchody. Potem przyjdzie czas na walkę z kupami w domu. Jola - 10-12-2008, 20:30 Iwibal napisał/a: Ja wczoraj dałam małemu malutki kawałeczek a za 4 godziny dostał straszliwej biegunki i wyzwracał posiłek. Czy są psy, które nie tolerują żwaczy? Tarka ma takie same objawy po żwaczu. Natomiast świetnie toleruje tabletki Rumentabs mimo że zawierają żwacze. Polecam. Kazik - 10-12-2008, 23:10ja też żwacza nie kupuję bo mamy później problemy, a zauważyłam że u mojej Megan to raczej nie działą, tabletki też nie działąją. Wg mnie u nas to raczej złe nawyki niż brak jakichkolwiek witamin czy substancji rzołądkowych - potwierdził mi to też mój weterynarz i tego się trzymam. Jednym słowem, wszystko w moich "rękach" i oczach dookoła głowy Bora - 11-12-2008, 18:24Bora też źle trawi żwacze wołowe. Zamiast naturalnych podaję tabletki rumen tabs. gwiazdka - 11-12-2008, 19:56Moja na szczescie nie miala doswiadczenia z jedzeniem odchodow...raz zjadla to kupilam jej te tabletki co Magda Borusi... ale nie daje jej bo malej nie ciagnie jak narazie.... Ula - 11-12-2008, 21:10oooj moja to niestety gustuje w ludzkich odchodach i niestety tabletki nie działają :-/ weterynarz powiedziała że labki tak mają że się uczą od innych i jeden labek jej na łąkach pokazał gdzie są i przy niej wszamał i teraz nie ma mocnych na jedzenie kup... tylko wyniucha z daleka kupę to automatycznie głuchnie.... zaradna - 11-12-2008, 22:16 Cytat: oooj moja to niestety gustuje w ludzkich odchodach i niestety tabletki nie działają U mnie Elmo raz sie wytarzal w ldzkiej kupie i zjadl troche. naszczescie to było tylko raz i mam nadzieje, że się wiecej nie powturzy Ula - 11-12-2008, 22:54myślę że jak już raz zasmakował to może powtórzyć swój wyczyn ja też miałam nadzieję że u Azy na razie się skończy i na nadziejach się skończyło zaradna - 11-12-2008, 23:54 Cytat: myślę że jak już raz zasmakował to może powtórzyć swój wyczyn tez mam taka nadzieje ze juz nigdzie zadnej kupy nie znajdzie a jeszcze bardziej to ze ludzie przestana srac na dworzu wkoncu od czego maja kible w domu Ula - 12-12-2008, 00:01nooo u nas na łąkach spotyka się dużo pijaczków i w krzakach załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne... a dla Azy to raj... a ja niestety nie mam gdzie indziej iść z nią na spacer żeby się wybiegała... w sumie niedaleko mam las ale tam kiedyś zaatakowano moją mamę więc mam traumę i sama nie pójdę a najczęściej chodzę sama na spacer albo z mamą a mama z wiadomych przyczyn nie pójdzie:-( iwonadp - 13-12-2008, 13:20Misiexx, czy odchody zjada też w waszej obecności ? Misiexx - 14-12-2008, 10:32Właśnie jak my jesteśmy to ich nie ruszy, na dworzu zaś jak zrobi to zapomina o niej, a nawet unika jak podejdzie. Kazik - 14-12-2008, 19:51moja opinia - autopsja - Frodo chcę być porządnym facetem i sprząta po sobie. Tylko Go nie gańcie za to bo wbrew pozorom nie robi nic złego. Wie że nie wolno brudzić we własnej budzie i robi po sobie porządekm jak Was nie ma. zaradna - 14-12-2008, 20:53ja gdzieś kiedyś czytałam, że jak pies zjada własne odchody to czegoś mu brakuje w organizmie i trza zbadać kał. jakoś tak nie pamietam dokladnie Kazik - 14-12-2008, 21:58tylko że Frodo konsumcjonuje wówczas jak Pańciów nie ma w budzie. Mi to wygląda na dobre maniery. Z Megan miałam to samo, dałam radę bez chemii w tabletkach. Ula - 14-12-2008, 23:13Ja gdzieś kiedyś czytałam że ktoś mocno zbeształ szczeniaczka za to że zrobił kupę w domu i później jak piesek zrobił kupę to ją zjadał żeby od pana nie dostać :-/ Kazik - 15-12-2008, 19:56Ula, no właśnie tak, nastąpi skrzywienie psychiki. Nawet niechcąco możemy psa skrzywdzić. Nawet komentować nie należy. Psiaki są jak gąbki, chłoną każdy gest i słowo. Trzeba być bardzo ostrożnym. zaradna - 15-12-2008, 20:09Misiexx, moze kiedys była taka sytuacja, że psiak sie zestresował i teraz taki tego wynik Ula - 15-12-2008, 20:15 Kazik napisał/a: Psiaki są jak gąbki, chłoną każdy gest i słowo. Trzeba być bardzo ostrożnym. a szczególnie labradorki i psy o podobnej psychice SoulJAH - 03-01-2009, 23:41Temat postu: KałWitam! Dawno mnie na forum nie było. Dzisiaj pisze do wami z prośbą o rade. Otóż mój pupil(Baksiu) że tak powiem, je swoje pożywienie dwa razy... czyli poprostu szama swój kał Gdy jest zamykany w przedpokoju by np. poszedł spać i nie przypilnuje sie go i to zrobi. Nie da rady patrzeć na niego co robi przez 24h/dobe, więc poprostu was się spytam, jak go tego oduczyć? Swoją droga nie miałem pojęcia gdzie napisać ten temat, więc jeśli źle, prosze moderatora o przesunięcie go. Pozdrawiam! Kazik - 04-01-2009, 11:53Temat o odchodach już jest. Jak ja miałam szczeniaka to wiedziałam o której godzinie zrobi qpę i wówczas ją sprzątałam mu spod nosa. Bo jak tego nie upilnowałam, to tez zjadała - to był odruch samozachowaczy spowodowany poczuciem winy że pies źle zrobił nabrudziwszy w domu. Jeśli już z pieskiem możesz wychodzić na dwór - bo nie ma kwarantanny to, nie obraź się ale to że nabrudził w domu to Twoja wina, bo pies sygnalizuje że "mu się chce". A skoro zamykacie go osobno to trudno żeby wam pukał do drzwi. Robi swoje i utrzciwie po sobie sprząta. Bardzo łatwo tego oduczyć. Wystarczy z pieskiem regularnie wychodzić na spacery - do skutku i podstawa to nauczyć się jego zegara biologicznego. Qpa i siku to nie przypadek. Skoro z jednej strony wchodzi to z drugiej musi wyjść. Proste. Zatem rękawki zakasać i do pracy A za chwilę będziesz dumny jak paw, że masz takiego pojętnego towarzysza. Zobaczysz SoulJAH - 04-01-2009, 12:39Nauczenie się jego zegara biologicznego przyjdzie z czasem, ale swoją drogą, nie zaszkodzi mu zjedzenie swoich odchodów? Martwie sie żeby jakiś robaków nie dostał... Kazik - 04-01-2009, 17:10łe tego to ty się nie pój, tylko że jak Ci buziaka będzie dawał to sobie przypomnij łaskawie co wszamał wcześniej. Zaraz Ci się odechce Skoro Twój Baksiu ma już trzy miesiące to chyba nie ma co odkładać na potem nauki dobrych manier. Mówią że czym skorupka za młodu .... Szkoda psiaka i Twoich nerwów. Dziwię się że Ci nie zależy. Leniwiec z Ciebie ? SoulJAH - 04-01-2009, 19:25Gdyby nie zależało mi to bym nie pisał na tym forum w ogóle , dlatego więc szukam rady Ula - 04-01-2009, 19:37 SoulJAH napisał/a: Nauczenie się jego zegara biologicznego przyjdzie z czasem, no u mnie jak Aza miała 3 miesiące to co prawda nie wychodziła bo miała kwarantannę ale wiedziałam po zachowaniu i porze (bo np zjadła jakiś tam czas temu i się pobawiła) że zaraz będzie kupka. Moja Aza nie jadła nigdy kupy bo nigdy jej za to nie karałam. Miała rozesłane gazety w całym przedpokoju i załatwiała się na gazety. Kiedy skończyła się kwarantanna to wychodziłam z nią bardzo często na spacer (przez to aż egzaminu nie zdałam bo więcej na podwórku byłam niż w domu) i jak zrobiła siku czy kupkę to mizianko chwalenie i smaczek. Bardzo szybko się nauczyła że miejsce załatwiania sie nie jest w domu a kiedy ostatnio załatwiła się bo nie dała rady wytrzymać (wypiła baaaardzo dużo rosołku) to też bury nie dostała tylko od razu na podwórko poszliśmy. Więc myślę że to bardziej kwestia Twojego zachowania niż nawyku psa myślę że samoistnie psu nie przyszło do głowy że jak zrobił kupę to źle musiałes dać jakiś znak że ci się to nie podoba ii Baksiu pomyślał że najlepszym sposobem na pozbycie s ię problemu i żebyś Ty nie był zły na niego będzie zjedzenie kupy poza tym jak napisała Kazik trudno jest się nauczyć kiedy pies chce wyjść skoro jesteście oddzieleni drzwiami. Pies nie ma jak ci oznajmić że chce na siku czy kupę i jeżeli jest taki mały to jeszcze nie wytrzymuje i się zalatwia... XxSylwiaxX - 25-02-2009, 20:56Mojemu labkowi weta doradził takie tabletki Rumen Tabs iness8@ - 25-02-2009, 21:14 XxSylwiaxX napisał/a: Mojemu labkowi weta doradził takie tabletki Rumen Tabs Moje tez to kiedyś brały i ze tak powiem to g...o dawało Ania-Ceres - 26-02-2009, 23:42Ja co prawda zabrałam Ceres jak miała już 3 miechy ale że przebywała całymi dniami na podwórku to nie znała zasad "dobrego zachowania" więc musieliśmy się uczyć od samego początku. Dla mnie myślą przewodnią było jedno zdanie: "jak piesek załatwi swoją potrzebę tam gdzie nie powinien, czyli w domu, to po pierwsze nie przerywajmy - bo stresik murowany, tak jak i strach i Bój wie co jeszcze, a po drugie nie krzyczmy, bo pieskowi jest tak samo przykro i głupio jak nam..." czyli jak piesek w domu zrobi to co nie powinien - to szybciutko sprzątamy i ignorujemy sytuacje, najlepiej nie zwracając uwagi na psa. a na podwórku oczywiście chwalimy, chwalimy i chwalimy! Moja Ceres w kilka dni nauczyła się komendy 'siusiu' hehe, jak widzę że nie może coś usiedzieć, to pytam siusiu? - wie że rozumiem jej potrzebę i że musi wytrzymać aż się zbiorę do wyjścia czasami przysiada na komende siusiu ale wtedy jej nie chwalę i już kojarzy że sam przysiad nic nie daje jak się chce to się wszystkiego nauczy... dla mnie ułatwieniem były STAŁE PORY JEDZENIA - wręcz oczywiste staje się kiedy będzie kupka, kiedy siusiu... Szyszunia - 02-03-2009, 11:45Pytanko:czy nic mu nie bedzie, jak sie nawpierniczal kaczych i konskich kup? Glupol jeden, w sobote nad jeziorkiem nie dalo sie nad nim zapanowac z tymi kupami... myslalam, ze go udusze... gwiazdka - 02-03-2009, 11:46szyszunia he he ale jaja raczej nic mu nie powinno być yhyhyh zaradna - 02-03-2009, 16:14Szyszunia, nic mu nie będzie dla niego to jak witaminki bohehehe Ja jak z Elmem do babci jade to też mi wpiernicza kacze kupy i odpedzić go nie moge supergirl - 02-03-2009, 16:18Szyszunia, w sobotę, a dzisiaj jest już poniedziałek, coś mu jest? Szyszunia - 02-03-2009, 17:00Zachowje sie normalnie. Chodzilo mi barziej o takie dlugoterminowe efekty. Widzialam, co ptasie kupki potrafia zrobic z karoseria samochodu, wiec tak troche sie wystraszylam... no ale jak to mój TZ stwierdzil: jestem przewrazliwiona (ktos musi przeciez) harm - 03-03-2009, 21:34moj Bert kiedyś w odchodach miał sznurówke Ostatnio uciekł do sąsiadów i tam wszamał troche gnoju, a potem jakąs kupe xD z trawy... zeby go od tego odciągnąć zaczęłam się z nim bawić... a on mnie zębami po kurtce ...paskudnie to weglądało pontoporia - 04-03-2009, 13:56mój Soko jeszcze nigdy nie zjadł (bo nie zdążył uf) ale nie raz się wytarzał w końskich odchodach. Fuuuuuu ale śmierdziało. Jak przyszliśmy do domu od razu była grana kąpiel. Jednak dla mnie to nie było przyjemne ze względu na ten odór buuuuuuu Ania-Ceres - 19-03-2009, 22:46No i ja musiałam stać się ofiarą kupiłam dla Ceres witaminki, dokładnie CanVit zielony- taki suplemencik dla rosnących szczenikaków, dałam jej wczoraj raz do karmy (na 3 posiłki dziennie dałam jej do obiadku), i dziś jej dałam tak samo do obiadku i... tragedia. Ceres robi kupke 3 razy dziennie i kupki obiadkowe to raczej biegunka i co najgorsze... Ceres wczoraj zjadła troszkę... było ciemno więc zanim się połapałam w sytuacji to zdąrzyła łapnąć do pyszka (smród straszny), no i dziś chyba tylko powąchała, bo z pyszczka jej nie śmierdziało - wszelkimi sposobami próbowałam odwrócić jej uwagę... tylko co teraz? innych kupek nie zjada, tylko te obiadkowe... teraz tak myśle ze moze jej organizm nie wchłania wszystkich tych witamin co jej dodaje i wydalają się z kupką a wiadomo że przy labradorku nic się nie zmarnuje? stosowac dalej czy odłożyć? to nie był jakis straszy wydatek, coś chyba 9zł... może za dużo witamin? w końcu co za dużo to nie zdrowo... Krzychu77 - 22-03-2009, 16:06Witam Moj Rafik jeszcze swoich to nie wcina. ale ludzkie to i owszem i też sie w nich potrofi wytarzać. Łakomczuch okropny ostatnio jak pożarł kawałek szmaty to sie skonczyło operacją bo sam z siebie by tego nie wydalil. Jak znajdzie torebke albo papier po jakims jedzeniu to musi to pozrec. no czasami to mnie tak wnerwia że mam ochote mu "skroic dupsko" effcyk - 22-03-2009, 17:03Ania-Ceres, mój pies też od małego dostaje canvit zielony i nie ma czegoś takiego tj jak nam sie skonczył to zauważyłam że jego sierść już sie tak nie błyszczy ładnie więc znowu zakupiłam wiadereczko i dalej podaje mu łyżeczke do mokrego jedzenia i jest ok ... może spróbuj uzywać innych witaminek Szyszunia - 22-03-2009, 17:04A Bonio dziś spróbował nowego smakołyka... końskiej kupy!!! Chyba mu to nie zaszkodzi? iness8@ - 23-03-2009, 10:23Szyszunia, nie powinno. Moje dziewczyny jak były małe to też wcinały te ''smakołyki'' ale nie szkodziło im to... Szyszunia - 23-03-2009, 11:01Ja mam nadzieje. A potem parówa nas po twarzach lize iness8@ - 23-03-2009, 11:53 Szyszunia napisał/a: A potem parówa nas po twarzach lize O to jest okropne ja wtedy moim nie pozwalałam ah...jak dobrze mieć to już za sobą ..aga.. - 09-05-2009, 08:15Chciałabym się pożalić... ehh nie wiem jak mam z tym walczyć... mój psiak wszystko zżera... przestałam się już przejmować zjedzonym chlebkiem i innym jedzeniem bo to lajt Tylko, że moja kochana Tora z uwielbieniem wcina wszytskie kupy oprócz tych psich... Niestety mimo tego że ją pilnuje i wiem które miejsca są "zagrożone" prawie na każdym spacerze coś "upoluje". Jest to odrażajace i ponad moje sily... ostatnio postanowilam po kazdym takim incydencie zakladac jej na chwilkę kaganiec... Tylko, że psychicznie tego nei wytrzymuje jak ja w tym widze... ehhh... Jak ,myślicie czy to dobra metoda??? Czy ona się nauczyc i zrozumie ze nie wolno? Radziłam się weterynarza i dał tabletki ze żwaczem, ale nie dal gwarancji ze to pomoze... kazał zapobiegać i oduczać, a to jest cholernie trudne, albo polecil chodzenie w kagańcu... ehhh... Czy miał ktoś moze z was taki problem??? kasiula_86 - 09-05-2009, 08:20wczesniej ktos pisał o jakims smakolyku smierdzacym czy jakis tabletkach juz nie pamietam musialabys poczytac wczesniejsze strony moj Fado jak znajdzie nie psią to sie w niej tarza tragedia niesamowita juz dwa razy tak zrobil od razu zmienialismy trase spaceru na te nad rzeczkę zeby przez miasto jakos wrocic a w domu szorowanko ..aga.. - 09-05-2009, 09:51Bede stosowala wszystko co sie da zeby wyeliminowac ten nawyk ehhhh... a wlasnie Tora sie wogole nie tarza w smierdzidlach,.... przynajmniej tyle... Ja tez zmieniam trasy... ale tk naprawde kupska sa wszedzie i to jest straszne, bo w większosci sa to ludzkie feeeeeeeeeee effcyk - 09-05-2009, 10:42..aga.., mam ten sam problem raz mi sie wytarzał ale przewaznie je, dlatego jak chodzimy na spacer to początkowo Nestor chodzi bez kagańca bo rzucam mu patyk itp więc przynieść jakoś musi ale tak po godzinie jak jest zmęczony i zaczyna łazić po jakichś podejrzanych krzakach zakładam mu kaganiec - nie lubi ale już prawie sie przyzwyczaił coraz rzadziej próbuje go ściągnąć - wiem może to nie jest zbyt piękny widok ale ja mam pewność że nie zjadł niczego - ani żadnej znalezionej kości ani qpy - wiem że on może sobie poradzić np jedząc ją przez te metalowe kratki dlatego Nestowi kupiłam skórzany kaganiec tak dopasowany że spokojnie może w nim otworzyć dziubka ale przez skórzane paski nie sięgnie nic - sytuacja z przedwczoraj Nestorowi założyłam kaganiec za chwile pies uciekł mi do lasku za Chiny go odwołać nie moge - patrze już coś tam zaczyna skubać ale co chwile próbuje ściągać kaganiec , w końcu zobaczył że nic z tego i wrócił .Zauważyłam że dobrą metodą na odwrócenie uwagi od takich rzeczy u mojego psa nie są smaczki a zwykły patyk - jak widzi że mam w reku patyk rzuca wszystko leci do mnie masz racje ludzkie kupska są wszędzie ostatnio znalazłam nad wodą - nawet w wodzie gdzie pies się kąpał - oczywiscie znalazł ale odwórciłam uwage patykiem i znalazłam koło ...placu zabaw od razu do jedzenia mi sie dorwał no a na polach i w laskach gdzie przeważnie chodzimy to już notorycznie cos tam musi byc bacha - 09-05-2009, 13:03Rumen Tabs w jakim wieku musi być pies ?? Są jakieś ograniczenia? można podawać szczeniakom?? Aneta - 10-05-2009, 09:34..aga.., ja także miałamm ten problem z moim piesem, próbowałam tabletek, suszonych żwaczy, ale nic nie pomagało. Kaganiec też się nie sprawdził, bo Figaro wogóle nie chciał w nim chodzić. A co gorsza mój zżerał wszystkie kupy, psie też Nawet raz mu się zdażyło jak był mały że w domu zjadł swoją Ja byłam załamana, nie raz przez to płakałam. Jednak powiem szczerze że chyba mu przeszło. Nie dawno tylko chanął ludzką. Więc pocieszę że z wiekiem piesek chyba z ego wyrasta. trzeba to po prostu przeżyć ..aga.. - 10-05-2009, 09:42Aneta, wstąpiła we mnie nadzieja, że kiedys ten okropny nawyk przejdzie mojej Torze... narazie zakupilam kilka kostek ze żwaczy i te tabletki, mam nadzieje, że może coś się zmieni. A wogóle to słyszałam taką teorię, odnośnie jedzenia wszystkich "śmieci", że psu brakuje bakterii w jelitach, czy gdzieś tam, i ponoć dobrym sposobem podawanie jest naturalnego jogurtu z żywymi kulturami bakterii. Tak więc to też stosuje... Kurcze poza tym to mój pies byłby idealny, a tak to spacery kończą sie w złych humorach po takim incydencie... iness8@ - 10-05-2009, 11:39 Aneta napisał/a: Więc pocieszę że z wiekiem piesek chyba z ego wyrasta. trzeba to po prostu przeżyć Dokładnie tak. U większości psów to przechodzi effcyk - 10-05-2009, 11:54to przechodzi , jak miałam wczesniej psiaka i był młody też tak robił i zjadał nawet swoje potem jak podrósł jakoś samo minęło Ewelina - 10-05-2009, 11:54Moja Yokusia skończy zaraz 2 lata i nadal zjada wszystkie napotkane kupki. A najlepsza jest, bo trzyma w pysku i udaję że nic tam nie ma:) Yerenia - 14-05-2009, 12:11 Ewelina napisał/a: A najlepsza jest, bo trzyma w pysku i udaję że nic tam nie ma:) skad ja to znam, ta mina "co ty ode mnie chcesz, przeciez nic nie mam w pysku" moja ludzkie rzedko je, za to konskie ktore posmakowala na Kryspinowie - uwielbia Ewelina - 14-05-2009, 14:22Oj tak ostatnio chodzimy na pole gdzie pasą się krówki i miała możliwość skosztować tego specjału Gosiacz_ek - 21-05-2009, 13:26Moj piesek mimo ze ma juz prawie dwa lata tez nie ominie takich "specjalow". Rumen tabs dawalam Busterowi jak byl szczeniakiem ale w sumie nic nie pomogly ale zawsze mozna sprobowac bo wiadomo ze inny pies to inne dzialanie. [ Dodano: Pią 19 Cze, 2009 ] Muszę się wyżalić! Idę sobie wczoraj z Busterkiem po lesie, jestem strasznie dumna bo dużo ludzi i dzieci a piesek się słucha nikogo nie zaczepia no i nagle podniósł łeb i w długą... Krzyczałam i krzyczałam z 5 minut no i już myślałam,że zgubiłam psa ale patrze leci i co??? I był cały w g... ale co najlepsze oczywiście najwięcej tego cudownego przysmaku miał na gębie! Już naprawdę nie wiem jak sobie poradzić bo do lasu muszę chodzić bo nie chcę żeby pies (skoro ni musi) załatwiał się ludziom po oknami. I w ogóle czy pies może się zarazić czymś od człowieka po zjedzeniu ludzkiej kupy (bo tylko takie zjada) ??? rymo - 20-06-2009, 19:53Czesc Moj szczeniaczek RUFI tez wcina swoja kupe jak nie zdazymy szybko posprzatac, na ogol w nocy jak wszyscy spia, a psiak sie porobi. Dodam ze ma 7,5 tyg, co proponujecie? Mozna mu podawac juz te tabletki Rumen Tabs o ktorych czytalem we wczesniejszych wypowiedziach? Yerenia - 20-06-2009, 20:55rymo prawdopodobnie brakuje mu jakis witamin i mineralow, a w kale jest duzo nieprzetrawionego jedzonka, ktore wg psa nadaje sie jeszcze do spozycia. Udaj sie do weta a przepisze Ci jakies preparaty. Z wiekiem podobno przechodzi Mozliwe, ze nie trawi tez w takim stopniu jak powinien karmy ktora je, dlatego w kale jest jeszcze sporo tych fajnych rzeczy Chyba, ze problem lezy gdzie indziej: czy karciliscie kiedys pieska za zalatwianie sie w domu? Jesli tak, to moze byc przyczyna. Gosiacz_ek a moze zwacze mu kupisz? Strasznie smierdza, ale podobno hamuja psa przed wyjadaniem odchodow Gosiacz_ek - 25-06-2009, 15:35Podobno bo właśnie te tabletki rumen tabs są na bazie żwaczy i powinny wystarczyć ale mój piesek jak zwykle jest odporny na wszelkie wynalazki w postaci tabletek a o samych żwaczach pomyślę, dzięki Laura_Walky - 23-09-2009, 18:11Mój Walky też upodobał sobie psie odchodki A potem wymioty na całego! Co robić? [ Dodano: Sro 23 Wrz, 2009 ] Czy te tabletki Rumen Tabs pomogą? bacha - 23-09-2009, 23:09 Laura_Walky napisał/a: Czy te tabletki Rumen Tabs pomogą? u mojego psiaka nie bardzo nie wiem jak u innych . mawi27 - 24-09-2009, 13:39u nas na szczescie sie nie zdarzylo jeszcze nic takiego, Lara niejest zainteresowana zadnymi odchodami, za to wciaga wszystko inne co ma na drodze, ale nakoende fuj wypluje, a je dolownie kazda rzecz, od patykow, lisci, ziemi, kamieni, jakis owocow co z drzew pospadaly, starych kosci itd na szczescie nie zabiera sie za gowna mTa22 - 24-09-2009, 15:33no mój też na szczęście odchodów nie je, ale ludzie wyrzucają takie śmieci, że aż mi się nóż w kieszeni otwiera, a Roni oczywiście wszystko je, nie pomaga żadne 'fe' i 'nie wolno'. Gdyby nie te świństwa mógłby większość spacerów biegać bez smyczy, bo reaguje na komendę 'do mnie'. mam nadzieje, że mu to minie z czasem... a na jedzenie psich odchodów polecam jogurt naturalny, koleżanki 7miesięczny labek zaczął jeść qpki, podali mu jogurt i jak ręką odjął Laura_Walky - 24-09-2009, 16:13 mTa22 napisał/a: a na jedzenie psich odchodów polecam jogurt naturalny, koleżanki 7miesięczny labek zaczął jeść qpki, podali mu jogurt i jak ręką odjął Podajemy właśnie jogurcik i twarożek inkapek - 24-09-2009, 19:06Moja Neska też nagminnie wpierdzielała i się w nich tarzała Rumen Tabs nie pomógł, śmierdząca tygodniowa kość(sama kisiłam to śmierdzące paskudztwo na balkonie) też nic, żwacze też nie...nam pozostało jedynie trzymanie jej na smyczy a jak ją puszczaliśmy gdzieś w lesie czy coś i znalazla no to już trudno... - 24-09-2009, 22:54 inkapek napisał/a: Moja Neska też nagminnie wpierdzielała i się w nich tarzała Rumen Tabs nie pomógł, śmierdząca tygodniowa kość(sama kisiłam to śmierdzące paskudztwo na balkonie) też nic, żwacze też nie...nam pozostało jedynie trzymanie jej na smyczy a jak ją puszczaliśmy gdzieś w lesie czy coś i znalazla no to już trudno... Kaganiec? Diana S - 25-09-2009, 11:47 inkapek napisał/a: Moja Neska też nagminnie wpierdzielała i się w nich tarzała Rumen Tabs nie pomógł, śmierdząca tygodniowa kość(sama kisiłam to śmierdzące paskudztwo na balkonie) też nic, żwacze też nie...nam pozostało jedynie trzymanie jej na smyczy a jak ją puszczaliśmy gdzieś w lesie czy coś i znalazla no to już trudno... Jakbym widziała moje psy...lubia zrec ludzie kupy i tyle...rózne metody stosowalismy....żadna nie poskutkowała... Co do kagańca...co z tego, ze pies ma go założony...jak wsadzi mi cały kaganieć do kupy i jazda na całego...kąpiel "błotna"...to dopiero zabawa kejsii - 25-09-2009, 13:18Mój wet tez kazał mi kupić kaganiec bo zjada wszystko od starych kości po kupy a ostatnio ptaka zdechłego i potem jak sie naje to rozwolnienie murowane ale też mi sie zdaje że kaganiec tu nie poradzi bo go wsadzi w kupe i co zrobie inkapek - 25-09-2009, 17:43Neska pogryzła mi 3 kagańce w drobny mak, teraz już nie je tego świństwa ale tarzane i tak jej zostało Ewelina - 25-09-2009, 17:54Yoko kupy wciąga ciągu ostatniego tygodnia raz zjadła kupę a dwa dni później się w niej wytarzała iness8@ - 25-09-2009, 21:17 inkapek napisał/a: teraz już nie je tego świństwa ale tarzane i tak jej zostało To tak samo jak mojej Inie eh.... Huberto - 25-09-2009, 22:35A mój właśnie dziś na wieczornym spacerze zaczoł tarzanie się a później ma niezłą radochę, a mnie krew zalewa po tym Ewelina - 25-09-2009, 23:00Huberto, Głowa do nasze pociechy tylko atrakcji nam dostarczają Huberto - 25-09-2009, 23:05Stwierdziłem, że jak takie akcje będą się powtarzały to nie będę się denerwował, bo jak Ewelina napisałaś: "Te nasze pociechy tylko atrakcji nam dostarczają." Ewelina - 25-09-2009, 23:08Huberto, Właśnie ja już na to nie zwracam się trudno kąpiel synka kąpie codziennie a jak ona raz na jakiś czas się wytarza to nic to dla niej taka frajda to niech się ja później jeść nie mogę jakoś ten fetor się po domu unosi i apetytu nie mam, ale to ma też swoje plusy Huberto - 25-09-2009, 23:11Właśnie ten fetor mój Gordon po kąpieli jeszcze nie miło pachniał przed dłuższy czas, ale się uspokoiło, a ciekawi mnie jakie są tego plusy? Ewelina - 25-09-2009, 23:13 Huberto napisał/a: a ciekawi mnie jakie są tego plusy? Po takiej kupowej kąpieli pani nie ma apetytu a co za tym idzie chudnie Huberto - 25-09-2009, 23:18Aaaa to bardzo ciekawe są te plusy tylko właśnie ja nie mam z czego chudnąć Ewelina - 25-09-2009, 23:59 Huberto napisał/a: Aaaa to bardzo ciekawe są te plusy Zawsze trzeba mieć oko na zjada kupki, nie odbywa się to codziennie, ale po takiej diecie trzeba psa częściej Yokusię odrobaczam co pół wetka mówi, że nie trzeba, ale Mam kupojada w domu i małe dziecko, które jest codziennie wylizywane AnKaK - 26-09-2009, 10:49Zjadanie odchodów przez psy jest oznaką niedoborów mikroelementów w organizmie. Polecam raczej zwrócenie uwagi na dietę. Czasem wystarczy podawać suplementy diety, które uzupełnią mikroelementy. Ewelina - 26-09-2009, 10:52AnKaK, Moja miała 3 dni temu i biochemia wyszły kupy bo je jej śmierdziuchy, ale to nic nie je np. przez miesiąc a w następnym ciągnie ją do kup. AnKaK - 26-09-2009, 11:03Spróbuj podawać w takim razie papaje. Na niektóre psy pomaga Ewelina - 26-09-2009, 11:10 AnKaK napisał/a: Spróbuj podawać w takim razie papaje. Pierwsze słyszę, ale nadzieję, że dostanę papaję w naszym inkapek - 26-09-2009, 12:47Też pierwsze słyszę. Szkoda że kiedyś tego nie wiedziałam. Neska też miała wyniki ok, witaminki dostawała i kupy i tak jadła Diana S - 26-09-2009, 16:27 AnKaK napisał/a: Zjadanie odchodów przez psy jest oznaką niedoborów mikroelementów w organizmie. Polecam raczej zwrócenie uwagi na dietę. Czasem wystarczy podawać suplementy diety, które uzupełnią mikroelementy. Nie tak do konca....może to mieć podłoże behawioralne, ze pies zre ludzkie kupy...badz je lubi i juz...... AnKaK - 26-09-2009, 18:00Oczywiście, że nie zawsze. Jednak w większości przypadków to jednak brak mikroelementów. Kupsko jak i ziemia (sporo psów również nałogowo je ziemię) zawiera sporą dawkę łatwo przyswajalnych mikroelementów i psy instynktownie wybierają te przysmaki. Diana S - 26-09-2009, 21:40Ale, co ludzka kupa może mieć? jakie mikroelementy? Laura_Walky - 12-10-2009, 19:04Kupiłam Walky'emu Rumen Tabs znowy zjada Qpki [ Dodano: Pon 12 Paź, 2009 ] A już myślałam że pozbył się tego obrzydliwego nawyku Japoński - 13-10-2009, 10:05Rozwiązanie problemu z kupą: 1. Karma - szczeniak (do 15 miesięcy)- Acana puppy large breed - dawka o 20% niższa niż podana na opakowaniu + MegaVit lub WitaVit suplement na sierść, skórę i pazurki 2. Karma - dorosły (pow. 15 miesięcy)- Sience plan Hills large breed - dawka o 20% niższa niż podana na opakowaniu + MegaVit lub WitaVit suplement na trawienie 3. Karma - dorosły z nadwagą (pow. 15 miesięcy) - Sience plan Hills light - dawka o 20% niższa niż podana na opakowaniu + MegaVit lub WitaVit suplement na trawienie generalnie musimy uzupełnić: cholinę, metioninę, lizynę i argininę - piesek już następnego dnia nie rusza takich dodatkowych "przekąsek" troskliwa - 13-10-2009, 16:46Abi zdecydowanie czesciej zjadala qupki jako niedorosłe szczenie teraz tez zdazy jej sie to ale duzo duzo mniej a kupy co maja niestawione resztki pokarmu i zapach to je zachwyca stosowalismy żwacze jakies kapsułki Lakcid i nic to nie dawalo to samo z tarzaniem sie dwa dni temu tak sie usmarowala w lesie przyniosła na sobie normalnie siersc i rozlozone zwierze w postaci mazi i wracalismy znia samochodem ale szmpon dr Seidla HipO naprawde niweluje te zapachy skyline89 - 21-10-2009, 21:07mój też niestety zajada na spacerze Aneti - 21-10-2009, 21:38Hepi ma jedna ulubioną niech już popada i niech się rozpuści bo musze ją szerokim łukiem omijać skyline89 - 21-10-2009, 21:50hahahaha bywa... Aneti - 26-10-2009, 11:28powiem tylko, że dąłam jogurt i jak narazie spokój dorotcia - 29-10-2009, 14:08słuchajcie, a co to za tabletki o których piszecie i jak to działa, bo Marley kupy uwielbia pożerać i nie tylko.... wioletek - 29-10-2009, 14:50ja stosuje Rumen Tabs juz pare tygodni....jak narazie wogole nie dziala...pieso orze wrecz ziemie pyskiem otwartym,uwielbia kamienie,kilogramy ziemi...bloto,wszystko w jak narazie skazany jest na jak go tylko spuszcze to zaraz znajdzie cos i ucieka,a potem rozwolnienie i wymioty ...i męka dla niego i dla mnie.. Ewelina - 29-10-2009, 14:52dorotcia, U mnie tabletki nie pomagają i wolę jej kupować żwacze wołowe takie śmierdzące i jak jej często kupuję to nie ma zachcianek na kupki, ale jak nie zje żwacza przez dwa tygodnie to skusi się na wiem czy to nie uzależnia!! mawi27 - 29-10-2009, 21:53na szczescie Lara nie ma ciagutek do kupek, ale za to wszystko pozostale liscie, kamienie, patyki, ziemia, bloto,trwa, no mogl bym wymieniac bez konca no i zawsze skas wynajdzie jakas kosc, czy cos innego zdechlego do zarcia, ale co zauwazylam nie wiem jak to mozliwe ale ona znajduje ludzkie ,,pawie" pewnie poimprezowe no i wtedy dupa szaleje, wiec juz sama nie wiem co lepsze kupa czy pawie Yerenia - 02-11-2009, 20:55 mawi27 napisał/a: na szczescie Lara nie ma ciagutek do kupek pewnie Cie nie pociesze, ale Nuska w jej wieku tez kupek nie jadla - a teraz jak sie dorwie to masakra goldi845 - 02-11-2009, 21:38a Goldi dawniej jadła kupki ale dawałam jej wapno, witaminy i przeszło już nie je mawi27 - 02-11-2009, 22:41masakra oby tylko nie zachcialo jej sie Aneti - 03-11-2009, 11:01Hepi też dopiero od jakieś 2 tygodni ciągnie do kupek (oczywiście nie wszystkich) kupiłam Ruben Tabs ale chyba nic nie działają. gwiazdka - 03-11-2009, 13:06żwacze działają... moja zara jak była mała też ją ciągnęło do kupek... brała te ruben tabs i nic..aż nam Pani poleciła w zoologicznym żwacze... trochę te śmierdzi ,ale nam pomogło... teraz małą odrzuca od kupek he he wioletek - 03-11-2009, 13:37a czy te zwacze odganiaja tylko od kupek czy wogole po tym pieso nie ma ochoty na zarcie na dworze roznych kamieni badyli i innych syfkow?bo ja przez takie zachowanie wlasnie nie moge spuscic mojego ze smyczy....wcina wszystko slady po tym jak przejdzie wygladaja jak zorana bronami ziemia...otwiera paszcze i idzie i wszystko laduje w pysku...a najlepiej wlasnie tak jak tu Lara pisala-czlowiecze rzyganska skubany wyczuje na kilometr Yerenia - 03-11-2009, 15:06wioletek to z czasem podobno mija, wiec glowa do gory. Musisz tez zaczac w tym kierunku szkolic psa. Pokaz mu, ze tak nie wolno robic. Za kazdym razem mow "fe" albo cos takiego, jak sprobuje cos wziasc do pyska. Napisze jak u nas takie szkolenie wygladalo: Najpierw nauczylismy Nuka komendy "nie rusz" - cwiczylismy na poczatku w domu - kladlismy jedzenie na polodze, a ona miala tego nei zjesc. Komenda "nie rusz" - jak nie zjadla to smak do pyska. I tak w kolko. Szybko doszlismy do tego ze jak cos spadlo to sama od tego odwracala glowe. Potem trzeba to przecwiczyc na zewnatrz, jest to o wiele trudniejsze dla psa. Jak tylko chciala cos wziasc to my "nie rusz". Czasem trzeba bylo jej to z pyska wyciagac. Troche to trwalo, jakies 1,5 miesiaca, ale sie nauczyla. Teraz wystarczy komenda i nawet wypluwa sama gwiazdka - 03-11-2009, 21:05wioletek, raczej odpychają od kupek olusia23 - 05-11-2009, 09:57matko ja mam ten sam problem !!!! je kupy!! ochyda... :|:|:|:|:|:|:|:| czy piesek z tego wyrosnie?? luunaa - 05-11-2009, 23:39Ja ostatnio zauważyłam że Dexter podjada z kociej kuwety , też chyba zaopatrzę się w te Rumen Tabs. olusia23 - 06-11-2009, 07:48luunaa, Dexter to wlasciwie rowiesnik Nutki ja zakupilam kaganiec i niestety wieczorem musze zaklad bo nie widze co tam je lub niucha w dzien nie nosze jakos sobie z tym radze. ale czy to przechodzi psu wogole? Aneti - 06-11-2009, 12:39pewnie przejdzie.....to normalka, pytałam sie weta, dopóki swoich nie zacznie zjadać. mawi27 - 06-11-2009, 17:21no wiec ostatnio przylpalam Lare jak wielce niuchala wkolo kuwety Maxa (naszej frety) i zostala przepedzona a na noc zawsze wymienam w kuwecie trociny zeby mi czasem nic nie smierdzialo, no ale Max jakos tak natrzaskal w ta kuwete ze o 24 juz mi sie nie chcialo tego sprzatac, rano staje ide do lazienki i patrze a kuweta czysta !!!! nie bylo w niej zadnego gowienka, wiec Lara zrobila porzadek sama za mnie olusia23 - 06-11-2009, 21:58mawi27, o matko ale hardcore ;p mTa22 - 06-11-2009, 22:17ja królikowi kuwetę musiałam postawić wyżej (tam gdzie spokojnie sobie doskoczy), ponieważ w innym wypadku kupki znikają w zadziwiającym tempie bacha - 06-11-2009, 23:41Ja zauważyłam że po żwaczach Barni faktycznie nie zjada napotkanych kupali ale.... tarza sie w nich bllee ostatnio zanim sie zorientowałam to był cały utaplany w gów*** masakra a ten głupol miał taka szczęśliwą minę ..... Diana S - 07-11-2009, 00:46 olusia23 napisał/a: matko ja mam ten sam problem !!!! je kupy!! ochyda... :|:|:|:|:|:|:|:| czy piesek z tego wyrosnie?? Ochyda? moje psy jedza ludzkie kupy, nie dlatego, ze czegoś im brakuje... po prostu lubia....a, czy wyrosną z tego...zobaczymy....jedna sucz bedzie miała 5 lat...i jej sie zdarzy zjeść kupę....powiadacie wyrośnie z tego? ..... olusia23 - 07-11-2009, 07:41Diana S, no nie.... stary a glupi poczekaj moze jeszcze wyrosnie z tego bacha - 07-11-2009, 16:23Ja sie raczej nie łudzę ,że starszy to on może będzie ale czy mądrzejszy ?? wątpię hehe fieldfare - 08-11-2009, 23:09 Diana S napisał/a: jedna sucz bedzie miała 5 lat...i jej sie zdarzy zjeść kupę Prima ma 6/7 a Blanka 5-10 i obie szamają jak tylko głowę odkręcę Diana S - 08-11-2009, 23:17Gówniana sprawa gwiazdka - 09-11-2009, 12:42fieldfare, Gosia_sob - 08-12-2009, 17:32To jest straszne. Mój Kubuś też interesuje się kupami Dzisiaj mi mama mówiła, że jak była z nim na spacerze to przyssał się to sraczki i całą gębule musiała mu wytrzeć rękawiczką. No i po rękawiczkach ale najbardziej się boję czy mu nic nie będzie bo to różne rzeczy w takich kupach mogą siedzieć. Czy coś mu grozi?? konraad - 29-12-2009, 10:55Jak podawać ten Rumen Tabs mojemu Lakiemu? 3 razy dziennie wystarczy? Ma on już 3 miesiące i ponad 10 kilo wagi Ewelina - 29-12-2009, 11:03konraad, Może kupuj mu pomogły, ale zdarza jej się i tak kupala wpierniczyć konraad - 29-12-2009, 22:58Ewelina już mam zakupiony Rumen Tabs. tylko nie wiem czy podając mojemu Lakiemu 3 razy dziennie to wystarczy. Ma 3 miesiące i wazy ponad 10kg. :d luunaa - 30-12-2009, 18:17Mojemu Dexowi juz podjadanie, ale nie wiem czy to zasługa Rumen tabs czy tak po prostu mu przeszło z wiekiem. Ewelina - 30-12-2009, 19:19konraad, Kurcze ja nigdy tego nie masz może napisane na tabelce ile tabletek dziennie na masę ciała? baltazar gabka - 30-12-2009, 21:58Moja małpa też kupska wcina. działa czasem wypluj. czesciej pilnowanie i prewencja, zwlaszcza jak wieczorem wyciagnalem jej psiego klocka z paszczy bolesna pomylka juz nie wiedzialem czy lepiej zeby zjadla czy lepiej maczac w tym palce. tak ze tabletki pedem nabedem. hmmm nie tak pedem bo Nela jest alergiczka i cholerka chyba musze z wetem pogadac. Ewelina - 30-12-2009, 22:08 baltazar gabka napisał/a: Nela jest alergiczka i cholerka chyba musze z wetem pogadac. Zawsze lepiej kontaktować się z wetem Ja polecam żwacze czyszczą zęby i psa po nich nie ciągnie do kup, ale brzydko pachną!! baltazar gabka - 30-12-2009, 22:14heh ktos mi ostatnio powiedzial ze Nela strasznie daje wiatrem... ja chyba lekko zwariowalem bo to dla mnie teraz najpiekniejszy zapach. wiec moze i zwacze przezyje. niemniej zasiegne opinii weta. Ewelina - 30-12-2009, 22:21 baltazar gabka napisał/a: heh ktos mi ostatnio powiedzial ze Nela strasznie daje wiatrem... ja chyba lekko zwariowalem bo to dla mnie teraz najpiekniejszy zapach Nie chyba pachnie miłość orlosia - 30-12-2009, 22:57baltazar gabka, a moze sprubuj poprostu dawaj jej zwykłe psie "zwacze" okropnnie smierdza lae dlapsa sa wspaniałe i zaspokajaja mu to .. przynajmniej u Rubena to dziala luunaa - 30-12-2009, 23:36 Ewelina napisał/a: baltazar gabka napisał/a: heh ktos mi ostatnio powiedzial ze Nela strasznie daje wiatrem... ja chyba lekko zwariowalem bo to dla mnie teraz najpiekniejszy zapach Nie chyba pachnie miłość Hehe, zgadzam się Bora - 31-12-2009, 13:39 konraad napisał/a: Ewelina już mam zakupiony Rumen Tabs. tylko nie wiem czy podając mojemu Lakiemu 3 razy dziennie to wystarczy. Ma 3 miesiące i wazy ponad 10kg. :d Ja dawałam 3 razy dziennie po 1 tabletce, a jak już podrosła dostawała w sumie 6 tabletek dziennie. Bora też alergik, ale Rumen je, tam jedyne co może uczulić to chyba ten wyciąg ze żwacza wołowego. Tak mi sie wydaje. baltazar gabka - 01-01-2010, 22:53zrobie jeden wpis choc sprawy 3, a wlasciwie nie sprawy I moja Nelusia zassala dzis ludzki zadki stolec zwany powszechnie sraczka. no nie jest to najmilsze, zwlaszcza ze niewiele moglem zrobic bo biegala bez smyczy. ale juz wiem ze to jeden z przysmakow przy ktorych komenda do mnie (calkiem niezle wpojona przez poprzedniego wlasciciela) nie dziala. 2. sztuczne ognie/petardy Nela ma w glebokim powazaniu;-). 3. wczoraj na spacerze psina biega radosna, ja odbieram telefon i nagle widze tez cos na co tylko czekalem a mianowicie lafirynda tarza sie w czyms z uchmiechem od ucha do ucha. ja mialem podobny usmiech tylko w druga strone ale coz powiedzielm nie wolno, po chwili powiedzialem do mnie, a po chwili poszedlem po psa cymes na szczescie okazal sie zwykla zgnila sciolka. pachnie fajnie 4. moja przyjaciolka ma beagla z niewydolnoscia pokarmowa, ktory puszcza okropne baki. i tu dzis tez jestem dumny bo po tej sraczce ludzkiej pewnie, Nela raz za razem wytaczala artylerie zniesmaczonym polecam: korbka lub przycisk uchylamy okno i zyjemy tak wiec z uciech labkowych chyba wiekszosc zaliczylem, bo zaliczylem rowniez kapiel w lokalnej rzeczolce (nomen omen dzien po kapieli). Z Nela jestesmy 1,5 tygodnia. i teraz widze ze stanowczo za duzo chodzimy na spacery. hehehe. Ale wzrok Neli i ciagle ogladanie sie czy jestem jak wolno biega - bezcenne. w pozostalych sytuacjach jej panem jest ten kto ma akurat cos do jedzenia ale nad tym tez popracujemy. oj powiem szczerze ze psa nabylem ulozonego a i tak roboty od cholery. szacun dla tych co ukladaja psiaki. A dla wszystkich hautastycznego roku (ale miejsce na zyczenia znalazlem). ufff koniec Madzialenka - 25-01-2010, 22:40My takiego problemu na szczescie nie mamy ,ale oglädalam ostatnio program o labku zjadajäcym wlasne problem polega na tym ,ze labki za szybko jedzä i nie przetrawiajä dobrze pokarmu,jednym slowem kupeczka pachnie dla nich jak karma,wiec pozerajä jeszcze raz zeby wchlonäc skladniki odrzywcze,ktöre nie zdäzyly wchlonäc sie wiec trzeba spowolnic zjadanie karmy ,czyli nie dajemy labkowi calej michy na raz tylko po troszke co chwile sypiemy do miski, az do konca posilkam po pare kawalköw ananasa,to powinno psine labek przestal zjadac wlasne kupy,a widac bylo ze naprawde mu smakowaly Patka18 - 25-01-2010, 22:47Widzę że koleżanka wyżej ogląda "ja albo mój pies" na tvn style. Fajny program i bardzo pouczający Odpowiednia dieta i pies nie robi takich rzeczy mojemu Aresowi to się na szczęście nie zdarza Kola05 - 26-01-2010, 16:24Moja Kola owszem, jadła ale gdy była szczeniaczkiem. Oduczyła się tego sama teraz gdy wyczuje guwienko szybko ulatnia sie z tamtej okolicy:) Madzialenka - 27-01-2010, 18:33Hehe,pewnie ze oglädam! Przeciez mam szczeniaczka w domu Lorena - 27-01-2010, 18:57 Madzialenka napisał/a: labki za szybko jedzä i nie przetrawiajä dobrze pokarmu,jednym slowem kupeczka pachnie dla nich jak karma, yyy ale wchłanianie pokarmu nie ma nic wspólnego z szybkim jedzeniem! Zjadanie kup często wiąże się z niedoborem składników odżywczych , choć nie zawsze. Ewelina - 27-01-2010, 21:23Yoko kupki zjada tylko jak jest ciepło zimą nie rusza olusia23 - 27-01-2010, 21:49Ewelina, u nas tez w zimie zadna nie ruszona ciekawe co bedzie po odwilzy bietka1 - 27-01-2010, 23:56A moja dzisiaj zaserwowała sobie "kupnego" loda . Wcinała, aż jej się uszy trzęsły. A jak pięknie i szybciutko wywęszyła w śniegu po kolana to mrożone cudo . Ciekawe, że kilka dni wcześniej za nic nie mogła wywąchać piłeczki, którą jej w zaspę rzuciłam... Oczywiście głuchota ją dopadła od razu, całe szczęcie, że nie oślepła, bo dała się złapać na numer z chowanem się i w końcu przyleciała przynosząc mi w prezencie resztki poczęstunku. A teraz paskuda planuje spać ze mną w łóżku ... fieldfare - 28-01-2010, 07:47 Patka18 napisał/a: Odpowiednia dieta i pies nie robi takich rzeczy Zaczaruj moje Dobra karma + suplementy, żwacze itp. a kupska jak żarły, tak żrą Nasz spacer wygląda jak na więziennym spacerniaku - czuję się jak klawisz, bo ciągle muszę suk pilnować kiniusia1730 - 28-01-2010, 08:00Daisy je kupy tylko jak jest ciepło zimą nie rusza My latem za namową naszego weterynarza kupiliśmy jej Pro Kolin (taka pasta) wzbogaca florę jelitową u labka, zawiera mikroorganizmy stanowiące skład naturalnej flory jelitowej u zwierząt probiotyk stymulujący rozwój naturalnej flory jelitowej oraz wspomaga odporność naturalne pektyny i kaolin,działa osłaniająco. Gdy brała ten Pro Kolin kupeek nie pożerała, po stosowaniu też przez jakiś czas nie, potem trzeba było znowu podawać, bo panna znowu upodobała sobie kupki. Grapy - 28-01-2010, 09:48fieldfare, jak mi zalecialo takim zwaczem do nosa w sklepie zoologicznym powiedzialm NIGDY W ZYCIU . Kupilam tabletki wzbogacajáce florę jelitową u labka plus mikroelementy i po klopocie fieldfare - 28-01-2010, 11:11 Grapy napisał/a: tabletki wzbogacajáce florę jelitową u labka plus mikroelement U nas to nic nie daje A żwacze mają zapaszek, ale moje psy tak je lubią, że dostają. Szczególnie, że nie mają na nie alergii. kiniusia1730 - 28-01-2010, 11:29Polecam wypróbować Pro Kolin. Tak jak pisałam wyżej. U nas się sprawdził.:) olusia23 - 28-01-2010, 22:25 bietka1 napisał/a: A moja dzisiaj zaserwowała sobie "kupnego" loda haha ze chcialo jej sie jesc taka zmrozona czekolade ;p Grapy - 29-01-2010, 11:26fieldfare, Grapy jest lekomanem kazda tabletka jest ''mniam'', to jego hobby iness8@ - 31-01-2010, 21:21Czytam to wszystko i się bardzo cieszę że mam to już za sobą Oczywiście bardzo Wam współczuję bo wiem co to znaczy ,tego się niestety nie da zapomnieć Moja Puma podczas swoich pierwszych spacerów złapała kupę do pyska i uciekała dobrze że jej to już przeszło bietka1 - 31-01-2010, 23:45 iness8@ napisał/a: bardzo cieszę że mam to już za sobą zazdraszczam . Jak tego dokonałaś ???? konraad - 01-02-2010, 10:58bietka1 mój Laki przestał się interesować odchodami po żwaczach "Rumen Tabs" Ewelina - 01-02-2010, 11:07U nas w okresie zimowym kupa nie jest ruszana, ale jak się ciepło robi i zapaszki zapraszają na darmową ucztę to idzie ma psina za zapachem mawi27 - 01-02-2010, 13:05zastanawia mnie to caly czas co im w tych kupach tak smakuje?? na szczescie u mnie ani Lara ani Torque nie interesuja sie kupami i mam nadzieje ze im sie to nie odwidzi, ale jak mialam za dzieciaka kundelke to ta tez ciagle gdzies te kupska wynajdowala, nie bylo spaceru zeby sie nie dokarmila iness8@ - 01-02-2010, 19:40 bietka1 napisał/a: iness8@ napisał/a: bardzo cieszę że mam to już za sobą zazdraszczam . Jak tego dokonałaś ???? Samo im minęło Lejdi - 20-02-2010, 18:27Hej mam ten sam problem tylko ze moja Ledji namietnie uwielbia konska kupe, nie moge jej tego oduczyc nawet smakolyki nie pomagaja a jest problem bo tescie maja stadnine koni i mieszkamy obok nich wiec konskie kupy ma na codzien. Jak jej pomoc? Te tabletki sa naprawde dobre? anna3678 - 20-02-2010, 19:51 Lejdi napisał/a: uwielbia konska kupe mielismy ten sam problem z Lusi, zarla je na potege, raz jak mi w pole poszla to nie wiem ile tego zjadla ale sie przejadla, mialam przyjemnosc sprzatac w domu bo zwymiotowala 3 razy takie kopy ze nie wiem jak to jej sie zmiescilo. Wet nam powiedziala zeby dawac jej suszone zwacze, jeden dziennie a pozniej jak zamilowanie do odchodow zmaleje to co 2-3 dni jeden, zwacze smierdza ale da sie przezyc , lepsze to jak konskie odchody. U nas pomoglo. musisz kupe obserwowac bo nasza Lusi po konskich delikatesach strasznie sie zarobaczyla, miala 3 kuracje pod rzad tyle roboli w dupsku miala psiara2101 - 20-02-2010, 20:10nauczyć komendy "nie rusz" nie wiem czy w tym wypadku tabletki pomogą... bo to nie są psie kupy... a zwykłe żwacze mogą być w tym wypadku lepsze, bo pewnie chodzi o sam zapach Lejdi - 20-02-2010, 21:25Moge sprobowac ja tego nauczyc, ale wyczytalam w necie, ze najlepiej szkolenie zaczac dopiero od 6 miesiaca psiaka, wiec jak to naprawde jest? psiara2101 - 20-02-2010, 21:37 Lejdi napisał/a: najlepiej szkolenie zaczac dopiero od 6 miesiaca psiaka Jezu Chryste! Zdecydowanie nie, szkolenie często zaczyna się już u hodowcy, a ogólnie zaczyna się po przybyciu psiaka do nowego domu, w tym czasie szybko się uczą tylko trzeba robić krótkie sesje, żeby psiak się nie znudził. Kiedyś panowało takie przekonanie jak w głównej mierze pracowało się na kolczatce i sesje szkoleniowe były masakrycznie długie i psiak nie był w stanie i fizycznie i psychicznie dać rady, ale teraz gdy ćwiczy się na nagrodach i motywacji szkolenie zaczyna się jak najwcześniej się da "nie rusz" fajnie jest nauczyć klikerem, bo można dokładnie zaznaczyć pożądany moment, np. gdy się odwróci, odejdzie itp. Ps. Ta złość nie była do Ciebie, tylko do tych ludzi, którzy rozpowiadają takie mity, także absolutnie nie bierz tego do siebie anna3678 - 20-02-2010, 22:23 psiara2101 napisał/a: "nie rusz" hmmm, u nas to jest fuj! dziala ale tylko wtedy gdy nie ma w pyszczku poduszki,kapcia lub czegos w tym rodzaju. jesli miala ochote na odchody to i fuj i krzyczenie nie pomoglo, z czasem zajarzyla ze fuj! oznacza cos co sie do jedzenia nie nadaje. Mysle ze kazda pociecha jest inna i musisz poprostu wyczaic momenty kiedy i jak chcesz czegos nauczyc. Temat szkolenia nalezy do innego temat ale krotko, z nasza gwiazda zaczelismy chodzic do szkolki jak miala 3 miesiace, dla szczeniaczkow, bylismy kilka razy i pani nam doradzila jeszcze poczekac, Luska byla zainteresowana tylko zabawa i rozniosla cale psie przedszkole nie miala nigdy problemow z kontaktem z innymi psami i ludzmi wiec posluchalismy pani, i dobrze. Zaczelismy trenowac w domku, tak jak nam pani pokazala, Lusi byla bardziej skoncentrowana i szybciej lapala komendy. Teraz kiedy ma podstawowe juz opanowane, chodz ladnie na smyczy chodzimy do szkolki dla mlodych psow zeby nauczyla sie wykonywania komend i koncentracji w obecnosci innych psow. Wiem ze zdania na temat tresur sa podzielone, sa pewne regoly ktore trzeba stosowac ale nie przesadzajmy, psie dzieci to tez dzieci i chca korzystac ze swojego dziecinstwa..... obserwuj psa i ucz bo Ty wiesz najlepiej jaki jest. Wytrwalosc i konsekwencja doprowadza Was do celu psiara2101 - 21-02-2010, 13:41anna3678, to nie ma znaczenia jaką komendę się wprowadzi może być fuj!, nie! ja tylko podałam przykład i pani miała rację, dzięki za uzupełnienie, oj, te moje skróty myślowe tu mi bardziej chodziło, że jednak szkolenie zaczyna się wcześniej niż w wieku 6 miesięcy, choćby w przedszkolach albo tak jak mówisz w domu. tylko mi bardziej chodziło o takie ćwiczenie, gdzie sesje trwają ok. 5 max. 10 min. dziennie, ewentualnie 2 razy dziennie, ale to wszystko zależy od psa anna3678 - 21-02-2010, 16:00 psiara2101 napisał/a: oj, te moje skróty myślowe my psie mamy sie rozumiemy my wyprobowalismy jeszcze wolowe kosci biodrowe pokrojone na kawalki i jakaos tak sa preparowane ze zapodaja na kilometr, Luska szczesliwa bo dobrze smierdzi i ma co zuc a ja radosna ze kup nie rusza paula81 - 24-02-2010, 22:48Z Shirą próbowałam już Rumen Tabs - nie działają, próbowałam też żwacze - odpada, chociaż kup nie jadła miała rozwolnienie i wymioty. Co możecie jeszce doradzić sprawdzonego, bo każdy spacer to tragedia teraz jak śnieg się topi, pies z głową przy ziemi a ja wyciągająca jej z paszczy kupy innych psiaków psiara2101 - 25-02-2010, 15:07paula81, kaganiec albo bardziej obrożę uzdową i intensywne ćwiczenie komendy "nie rusz" lub "fe", nie ma znaczenia jakie słowo wybierzesz czarnulka - 25-02-2010, 15:18U mnie też Rumen Tabs średnio pomagają. Była poprawa, ale zawsze jakiś jeden kupalec na milion przyciągnął uwagę Orsa. Kocie kupy uwielbia wszystkie Słyszałam od jednego WETA,żeby kawałek wołowiny dać do słoika i odstawić na około 2 tyg. pod kaloryfer albo nad i potem dać to psiakowi. Daje po nozdrzach, a pies innych śmierdziuchów nie rusza, tylko tym się zajada. Osobiście nie próbowałam, ale kto wie... Kemot176 - 25-02-2010, 16:08ja słyszałem że trzeba do karmy wrzucić 10 kostek ananasu podobno działa. psiara2101 - 25-02-2010, 20:59nie wiem skąd akurat 10, ale można dodać ananas, ale jak pies je swoje kupy, bo podobno wtedy jest niedobra, ale nie wiem, nie próbowałam Kemot176 - 25-02-2010, 21:06 psiara2101 napisał/a: nie wiem skąd akurat 10, ale można dodać ananas, ale jak pies je swoje kupy, bo podobno wtedy jest niedobra, ale nie wiem, nie próbowałam ja też nie próbowałem emka997 - 05-05-2010, 09:30Nasza Taya na szczescie nie pozera qpek psich, ani ludzkich, z takimi obysmy sie nigdy nie spotkaly... ale jak jestesmy u znajomych na stajni, to konskie sa pierwszorzednym przysmakiem. Ponoc te nie szkodza, bo to sam owies, ale mimo wszystko je uwielbia. Ewelina - 05-05-2010, 10:36Yoko wczoraj zjadła bobki owcy laurciusia22 - 05-05-2010, 12:42Kurcze to chyba wszyscy mamy z tym do czynienia i to prawda konskie to przysmak z pierwszej polki (oczywiscie nie moj tylko psiakow hehehe) olusia23 - 05-05-2010, 12:51Nuta odpukac nie czepia sie kop ;p a balam sie ze jak snieg stopnieje to znow zacznał jej "pachniec" mawi27 - 05-05-2010, 14:07niestey u nas tez sie pojawil ten problem, bo oba psiaki zaczely namietnie pochlaniac kupy Lara zaczela od czasu gdy zaczely sie jej problemy z krtania, jakos zasmakowala w kupach tych najgorszych ludzkich znalezionych gdzies w zaroslach fujj jest to oblesne i straszne jak mi wyleci z taka upeplana morda smierdzaca kupa, no i Torque tez niejest lepszy podaza za nia nie wiem jak mam odwrocic ich uwage od tych przysmakow rusaleczka - 06-05-2010, 07:25Ewelina, pyszne są też te zajęcze małe okrągłe na polach leżące Ewelina - 06-05-2010, 09:21rusaleczka, U nas zająców nie ma za to krówki i owieczki asiulka0889 - 06-05-2010, 17:18moja na szczęście nie zjadła kopy ludzkiej którą miała w zasięgu ale za to wytarzała się w niej Madziuja - 07-05-2010, 09:45Kenzuń też uwielbia końskie nie są dla niego godne uwagi ale końskie....cud,miód i delicje AK84 - 16-05-2010, 19:14witajcie.... mam pytanie, bo Mój Semir teżlubuje się w kupach psich i kocich, dostaje witaminy canvit Junior. alemoje pytanie brzmi, czy mógł pies zacząć jeść odchody pozmianie karmy? bo wczesniej jadł Josere, bo taką dostał z hodowli, a zmieniłammu na tańszą na Purinę dla szczeniaków z Ryżem i Jagnięciną,czy toto mogło spowodowaćtakie zachcianki na kupy? (zjada nawet czasami swoje... ). bede mu niebawem podawała tabletki te co o Nich piszecie Rumen Tabs i zobaczymy. konsultowałam to z weterynarzem i tylko zalecił podawanie witamin, bo wczesniej nie podawałam Semirowi. a ile mam podawać 3 m-cznemu psiakowi Rumen Tabs? bede wdzieczna za odpowiedz. a co jesli te tabletki nie pomogą/ czy powinnam znow zmienic karme? lub wrocic do starej, przy ktorej nie wcinał odchodów? dzionga - 16-05-2010, 19:25To że pies je odchody jest znakiem o braku jakiś witamin lub minerałów. A z jakiej przyczyny zmieniłaś karmę ? skoro wszystko było z nią w porządku . Jeżeli jest to kwestia kosztów to jest wiele dobrych karm za wcale nie wysoką cenę. AK84 - 16-05-2010, 20:06dziekuje za odpowiedz. jak pisalam konsultowalam tozwetem i tylko polecil branie witamin canvit Junior, powiedzial, ze to sa dobre i tanie witaminy i podaje psiakowi. karme zmienilam,niestety z powodu kosztow. ale msyle,z e jednak jakos dam rade kupowac drozsza Josere. Purina koszyuje jakos 100zł, a Josera 150zł. troskliwa - 16-05-2010, 20:43AK84 moze kiepska dieta zmusza twojego psiaka do zjadania odchowów szuka w ten sposob substancji odzywczych a wtedy jego kupka staje sie bardziej dla niego smakowita .I wtedy zamyka sie błedne koło .Czy twoj pies szybko zjada posiłki ? AK84 - 16-05-2010, 20:50czyli na to wychodzi, ze ta karma jaka teraz go karmię, tzn Puriną jest kiepska niż Joshera-na to wychodzi. posiłki Semir zjada normalnie,w normalnym tępie, nie szybko i nie powoli. jedynie jak dostanie np coś innego, czasami gotowane, to fakt je piorunem. dzionga - 16-05-2010, 21:59AK84, Brit ma dobre i tanie karmy i np. eukanuba na krakvecie jest za 119zł AK84 - 21-05-2010, 13:16witajcie, no tomogę się pochwalić, Semir narazie od dwóch dni nie zjadł żadnego odchoda...:) co mnie bardzo cieszy... karmy nie zmieniłam jeszcze, bo tej zostało mi jeszcze ale jak pisałam podaję rumen tabs i chyba zaczęły coś pomagać, zoabczymy jak będzie dalej... Nutti - 14-07-2010, 23:36Moja Nutka zajada sie... kocimi odchodami Isabella - 16-07-2010, 08:12Temat postu: kupożercyMój Skotek też pochłaniał kupy - co prawda swoje osobiste, niemniej budziło to nasze przerażenie. Po konsultacji z wetem dowiedzieliśmy się, że labradory jako psy bardzo dbające o czystość w swoim otoczeniu, po prostu... sprzątają po sobie o ile nie zrobi tego ktoś za nie. Dodam, że Skot miał wtedy ok. 2 miesiące i nie wychodził jeszcze na spacerki. Doradził też podawane tabletek ze żwaczem. Pilnowaliśmy malucha, kiedy biegł na gazetkę w celu wiadomym ruszaliśmy za nim stadnie, staliśmy mu nad głową i natychmiast sprzątaliśmy. Nie żebyśmy tego nie robili wcześniej - nie zawsze mogliśmy uchwycić właściwy moment. Żwacza też dawaliśmy i pomogło. Ewelina - 16-07-2010, 11:35U nas też żwacze pomagają. jkasia - 16-07-2010, 15:40Apropo żwaczy, zakupiłam troche tych smierdzieli ale jak Kascie zaczely sie dolegliwosci jelitowe i bylismy u weta to on powiedzial że nie powinno sie dawac tych suszonych "smakołyków" bo to nie wiadomo ile i gdzie sie suszy, ze zepsute itp i moze tylko zaszkodzic. Co o tym myslicie? simson86 - 16-07-2010, 19:21Darwin jak byl calkiem malutki to jadl swoje kupale... Troche mnie to martwilo. To co poskutkowalo w naszym przypadku, to po prostu jak piesio zrobi kupala, to od razu go od niej odsunac, sprzatnac i mowic FEE! A tak na marginesie to dzisiaj znalazlem ciekawy demotywator: Madzialenka - 16-07-2010, 21:08feee!!!Blondi wczesniej nie jadla kup,a teraz nagle jej sie pozmienialo .Dzis jä przylapalam w krzaczorach jak sie zajadala ludzkä sraczka Calä morde wysmarowala ,a jezor to ,az bräzowy jeden!!! Bora - 16-07-2010, 22:57 Isabella napisał/a: że labradory jako psy bardzo dbające o czystość w swoim otoczeniu, po prostu... sprzątają po sobie o ile nie zrobi tego ktoś za nie. A to jakaś nowość hahaha dobry dowcip! kijana - 03-08-2010, 19:25Temat postu: feeeeWitam Mój Lab też ma tą manie wcinania kupsztali Ale mało tego najgorsze jest to że psie kupy omija z daleka,kiedyś mu nawet piłka upadła koło takiej kupki to nawet piłki nie chciał dotknąć,a problem w tym że z kolei ludzkiej kupie nie odpuści,zjada ją ze smakiem aż obrzydzenie mnie bierze. Chyba przetestujemy ten Rumen Tabs Pozdrawiam luidezerter - 19-08-2010, 15:35też miałam ten problem, od znajomej która tez ma labka dowiedziałam się że dobrze jest psu dawać ananasa. spróbowałam jadła kilka razy i nie jadła, ale powiem szczerze że nie wiem czy dlatego że jadła tego ananasa, czy po prostu nie natknęła się na smakowitego kupalka. tyska9191 - 15-01-2011, 22:06Temat postu: zjada kupemoja sunia ktora jest szczeniaczkiem dostawala na samym poczatku tylko sucha karme i w puszce, ale czytalam ze bardzo zdrowe jest gotowane jedzenie, wiec robie jej kasze z mieskiem gotowana. Z rana dostaje sucha a pozniej 2 razy gotowany pokarm. Lecz nastapil problem od 2 dni ( taka gotowana karme dostaje od ok tyodnia) moja sunia zjada wlasna kupe... weterynarz stwierdzil ze moja sunia jest okazem zdrowia wiec skad takie zachowanie? Czy moze byc to skutkiem karcenia za zalatwianie sie w domu? Zastanawia mnie jeszcze jedno... czy to mogl byc przypadek czy zrobila to specjalnie... nasiusiala sobie z rana do miski. Prosze pomozcie mibec - 15-01-2011, 22:21tyska9191, tutaj masz temat o zjadaniu odchodow: Psa nie wolno karcić za załatwianie w domu; polecam szczeniakowy zbiorek: Pies raczej nie powinien jeść kaszy, jeśli chcesz gotować to dawaj ryż nata - 15-01-2011, 22:27Podpisuję się pod tym co napisała mibec Jeżeli pies jest zdrowy, to zapewne wynik karcenia.... AnIeLa - 15-01-2011, 22:45tyska9191, zanim założysz nowy temat użyj opcji :szukaj mibec, dziękuję za link. Tematy łączę. tenshii - 15-01-2011, 23:28tyska9191, kup jej RumenTabs Shamalli32 - 15-01-2011, 23:29 hahaha moj Drako jako kupi przysmak ma zajecze bobale ,mamy olbrzymi nieuzywany parking i tam zdzieramy pazury za patyczkiem...leza sobie kupkami i jakbyscie widzieli jak on to chrupie...paszczur brrrr ania - 16-01-2011, 08:56 Shamalli32 napisał/a: Drako jako kupi przysmak ma zajecze bobale ,mamy olbrzymi nieuzywany parking i tam zdzieramy pazury za patyczkiem...leza sobie kupkami i jakbyscie widzieli jak on to chrupie...paszczur brrrr hahaha skad my to znamy w nagrode za dobre wykonanie czegos daje jej kulki karmy wiec jak jestesmy na lace to ona nagle widzi pelno kulek ....nie karmy .....ale tez je chrupie zawziecie grrrrr kijana - 20-01-2011, 19:41nie wiem czy to prawda czy nie prawda, ale ostatnio jeden weterynarz/behawiorysta powiedział ze to jak najbardziej psychicznie normalne że pies zjada odchody innych jeśli zjada swoje i innych psów zaradna - 20-01-2011, 19:46 kijana napisał/a: ze to jak najbardziej psychicznie normalne że pies zjada odchody innych gatunków. Mój kiedyś gustował w kupach gatunku ludzkiego ale już mu przeszło na szczęście Znów jak jadę z nim na wieś do babci to lubi posmakować kaczych i kurzych odchodów Ale na umyśle jest jak najbardziej zdrowy Wiem, że są też psy, które zjadają odchody krowie bleeee ania - 20-01-2011, 20:22tak moja miala taki epizodzik hehehehe oleska2803 - 22-01-2011, 13:11Snickers zaczął zjadać kupy, ale nie wszystkie, wyszukuje w parku swoich i je zjada, jak myślicie czemu i jak można temu zapobiegać? mibec - 22-01-2011, 17:59 oleska2803 napisał/a: wyszukuje w parku swoich i je zjada, może sprzątać ? Witokret - 22-01-2011, 19:35Mam sunię, która ponad rok żyła dziko na łąkach niedaleko mojego domu. Po oswojeniu (zdobycie jej zaufania zajęło mi ok. 7 m-cy , czasami zdarzało się, że starym zwyczajem, po spuszczeniu ze smyczy wracała dosłownie umorusana kupą i to ludzką. Swego czasu dużo na na ten temat czytałam i okazuje się, że prawdopodobnie jest tak, że ludzkie odchody zawierają jeszcze dużo składników odżywczych, które są nie do końca przetrawione, dlatego psy, którym brakuje czegoś w diecie chętnie je zjadają. W większości przypadków jest tak, że psom po prostu czegoś brakuje. Namawiam na czytanie składu karm, którymi karmimy psiaki. Niewiele osób wie, że np zboża, tak chętnie dodawane do karm przez producentów (bo taniej) są kompletnie nieprzetrawialne dla psowatych - maja za krótki przewód pokarmowy, w porównaniu np z krową Psy są mięsożerne i potrafią trawić warzywa i niektóre owoce. Kukurydza, soja i zboża są tylko bezwartościowymi wypełniaczami i do tego często powodującymi poważne alergie. Alternatywą jest dieta BARF - jednak trzeba uważać z przestawieniem psa, bo nie każdy jest w stanie wrócić do korzeni, lub karma bez zbóż z dużą zawartością mięsa i z poziomem białka w wysokości (białka zwierzęcego a nie roślinnego). No to tyle mądrości oleska2803 - 22-01-2011, 20:48sprzątam, tam gdzie jest potrzeba, ale po lesie nie będę po krzakach biegać i w lesie nawet nie mam gdzie torebki wyrzucić sprzątam po nim z osiedlowych trawników, chyba jako jedyna na osiedlu tenshii - 23-01-2011, 16:40oleska2803, próbowałaś mu dawać żwacze? albo RumenTabs? Zuzka - 06-02-2011, 16:22Witam wszystkich! Mam kupowy problem z moim psiakiem. Tyle, że on zjada tylko te rozmięknięte g***a - twardych nie tknie (chyba, że z kuwety naszych kotów, ale do niej dostępu teraz nie ma). Żwacze, płuca, ani Rumen Tabs w ogóle nie działają. Chciałam zapytać gdzie można kupić Forbid? Szukałam na stronach sklepów zoologicznych, ale nigdzie nie ma tego specyfiku Już nie wiem, co z tym naszym "czekoladowym Potworkiem" zrobić... kasia89t - 06-02-2011, 16:38Zuzka a czym go karmisz?? Borys też miała ten problem jak był na purinie dog chow,później zmieniliśmy mu na brita i do tego rumen tabs (1opakowanie) i paczka żwaczy i od dłuższego czasu nie ruszył kupy,teraz częściej zdarza mu się jakies stare jedzenie gdzieś znaleźć. Zuzka - 06-02-2011, 17:24Purina Pro Plan. Teraz dostaje dla szczeniaków z wrażliwym żołądkiem - Puppy Sensitive (plus gotowane, bo wymiotował i miał rozwolnienie - wcześniej był na antybiotykach przez zatrucie), a normalnie dostaje Purine Pro Plan Puppy Large Robust (dla masywnych). Po innych (tańszych) karmach wychodzi mu wysypka i ma rzadką kupę, więc... On je wszystko, co mu się napatoczy kiedy lata bez smyczy. Tak, to pilnuję i każę mu wypluwać, co na szczęście robi. Chyba, że ma coś bardzo smakowitego - wtedy dociera do granicy, z której nie ma powrotu kasia89t - 07-02-2011, 00:34 Zuzka napisał/a: Purina Pro Plan. Teraz dostaje dla szczeniaków z wrażliwym żołądkiem - Puppy Sensitive (plus gotowane, bo wymiotował i miał rozwolnienie - wcześniej był na antybiotykach przez zatrucie) to że dostawał antybiotyk może być powodem zjadania kup,bo pewnie anty wyczyściły mu jelita z dobrych bakterii i on teraz próbuje sam je uzupełnić poprzez zjadanie kup właśnie, może dawaj mu przez jakiś czas jogurty typu actimel,albo jakieś probiotyki w tabletkach (ale jakie to najlepiej weta zapytać) i do tego żwacze i rumen tabs, może jak jego flora w jelitach wróci do normy to przestanie szukać "pomocy" w kupach daj znać jak coś się zmieni Zuzka - 07-02-2011, 09:34Nie, nie, nie. On te kupy je odkąd go mamy I w tym problem. A żwacze i inne tabletki, które niby mają zapobiegać, nic nie dają. Dlatego pytałam gdzie można kupić ten Forbid? I to właśnie przez kupy to wcześniejsze zatrucie kasia89t - 07-02-2011, 10:39No to możliwe że ma taki nawyk,to jeśli jest wrażliwy na dzwieki to jak tylko zbliży się do kupy to np zatrąb trąbką taką jak dzieci mają przy rowerkach. Po jakimś czasie powinien zauważyć że kupa=niefajny dzwięk,i jak tylko zje kupe to na smycz go i bez słowa do domu Zuzka - 07-02-2011, 10:46Żeby to było takie proste... do wysokich dźwięków już się przyzwyczaił. Poza tym zanim do niego dobiegnę (lub przedrę się przez krzaki i drzewa), to on zdąży się nieźle najeść. Wtedy żadne dźwięki, czy wołania nic nie dają - jest zajęty, więc głuchy na wszystko. Muszę znaleźć jakiś sposób, a czytałam, że ten proszek pomaga. To chyba moja ostatnia deska ratunku Aneti - 07-02-2011, 10:46u nas te ruben tabs nic nie pomogly, Hepi do teraz jak znajdzie jakąś smakowitą kupkę to się nie moze oprzeć...niestety...lekarz stwoerdził, że to normalne dopóki nie rusza swoich. Zuzka - 07-02-2011, 10:48Normalne, póki nie rusza swoich...? Paskudne. Po czymś takim nie mam ochoty na przytulańce... a on się domaga, hehe Albo wyciera pysk w moje nogawki kasia89t - 07-02-2011, 14:14Zuzka nie obraź się ale wydaje mi się,że Tobie nie chce się próbować go szkolić,a pies to nie robot gdzie wciśniesz guziczek i problem znika. Szukasz najprostszej drogi wyjścia która nie zawsze jest dobra. Jeśli on zjada to w krzakach to można go prowadzić na lince,kupić mu kaganiec nylonowy (wiem że bedzie głupio wyglądał ale to pomaga) i reagować jak tylko coś znajdzie choćby szarpnięciem. Jak to mówią dla chcącego nic trudnego. Pozdrawiam [ Dodano: 07-02-2011, 14:16 ] Aneti napisał/a: ...lekarz stwoerdził, że to normalne dopóki nie rusza swoich. z tego co czytałam to nie jest ani normalne ani zdrowe Zuzka - 07-02-2011, 14:36No proszę Cię... gdyby mi się nie chciało, to bym się w ogóle za posiadanie pieska nie brała. Tyle, że po kilku miesiącach uczenia go, że kupa jest "be", ręce opadają. A czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze. Kaganiec ma, oczywiście, że ma. Ale jak już pisałam - on zabiera się tylko za sraczki, za twarde gówienka nie. Więc wszystko przecieka przez kaganiec i on sobie to pięknie zlizuje. Drugą stroną kagańca wyciera się o mnie kasia89t - 07-02-2011, 19:20[quote="Zuzka"]Tyle, że po kilku miesiącach uczenia go, że kupa jest "be", ręce opadają. a komende "zostaw" potrafi? moze warto z nim poćwiczyć najpierw w domu na jedzeniu zostawianie a pozniej na spacerze podejsc do jakies kupy (oczywiscie na smyczy) i wyprobowac czy potrafi zostawić i dać mu jakiś megasmakołyk typu kawałek gotowanego miesia i tak z nim cwiczyć ?? Zuzka - 07-02-2011, 19:44Komenda "zostaw" jest opanowana. Jeśli chcę, żeby nie wziął jedzenia z podłogi w domu, wystarczy "nie!", ale nie działa to na dworze. Co z tego, że podejdę do kupy, która mu się nie spodoba? Jeśli już coś przyczai, to żadne smakołyki go nie interesują. To nie takie proste, jak myślisz. oleska2803 - 07-02-2011, 19:49my mamy plastikowy kaganiec z podwójnym dnem i nawet sraczki nie ruszy, polecam kasia89t - 07-02-2011, 20:07 Zuzka napisał/a: Co z tego, że podejdę do kupy, która mu się nie spodoba? Jeśli już coś przyczai, to żadne smakołyki go nie interesują. To nie takie proste, jak myślisz. a ćwiczenia w rozproszeniu były? czy tylko dom a później od razu park? Zuzka - 07-02-2011, 20:32 oleska2803 napisał/a: my mamy plastikowy kaganiec z podwójnym dnem i nawet sraczki nie ruszy, polecam Taki beżowy? To Wedel też taki ma - kilka dziurek tam jest i przecieka przez nie, jak pyszczek zamoczy W rozproszeniu, to tylko siada na komendę. kasia89t - 07-02-2011, 20:39No to mamy rozwiązanie problemu,poćwicz z coraz to większych rozproszeniach żeby zawsze reagował na "zostaw" Zuzka - 07-02-2011, 20:40No tak, tylko zanim się nauczy, to zdąży się zatruć 100 razy kasia89t - 07-02-2011, 20:47To ja już zakończę tą dyskusje bo widzę że Ty naprawdę nie chcesz próbować niczego,chcesz złoty środek który bez wysiłku pozwoli pozbyć się problemu. Powodzenia życzę Zuzka - 07-02-2011, 21:06Chcę. Wolę to załatwić szybko i bezboleśnie - pies uniknie chorób, a ja stresów i mega wydatków na weta. effcyk - 08-02-2011, 09:47chyba wiekszosć labków przechodzi okres zjadania kup . Nestor jako młodziak też lubił sobie posmakować, potem jak zrobił się starszy - zaczął się tarzać. Od długiego już czasu - prawie od roku, jest ok, a może nie natrafiamy już na niespodzianki dlatego wydaje mi sie , że jest ok. W każdym bądz razie dla mnie zasada jest jedna - bo tylko ona podziałała u nas tak, że Nestor nie łazi mi po krzaczorach i nie wyszukuje "smaczków" - odwracanie uwagi psa, zajęcie go czymś co będzie dla niego dużo bardziej ciekawsze i ekscytujące niż szukanie kup. Musisz sprawdzić co to moze być dla Twojego psa - aport może być równie ekscytujący, jak szkolenie za pomocą klikerka. U nas jest to frisbee/ aport, a po zabawie ćwiczymy z klikerem. Spróbuj poszukać takiej formy aktywnego wypoczynku dla swojego psa ( na intensywne bieganie jest za mały, ale w przeciąganie zabawką jak najbardziej można się bawić no i dodatkowo przyzwyczajaj go do klikera - kiedy zorientuje się, że klik to znaczy nagroda, a jest łasy na jedzenie, to w skuteczny sposób możesz go za pomocą klikera nauczyć przywoływania do siebie i skupiania na sobie oraz wielu innych komend) . Na początku kiedy będziesz miała kliker, wołaj swojego psa po imieniu - kiedy spojrzy na Ciebie robisz klik, dajesz smaka i mówisz "doooobrze"/ "dobry piesek" i tą czynność powtarzasz wielokrotnie, aż pies skojarzy, że kiedy spojrzy na Ciebie i skupi się na Tobie - dostanie nagrode ( oby była to "nęcąca" nagroda - paróweczka w kosteczkach, kiełbaska, psie ciasteczka ) . W dalszym etapie wprowadzaj komendy - za dobrze wykonaną klik i smak, to samo na spacerach za przyjście na Twoje przywołanie klik i smak. Jeśli piesior się nakręci na szkolenie klikerowe - możecie tak spędzac czas na świeżym powietrzu. Ja osobiscie najpierw z Nestorem się bawie ( rzucanie piłeczki, przeciąganie sznurkiem, frisbee itp) , żeby opadły z niego emocje i ta bomba energi z niego uszła, a kiedy jest już troszkę wyciszony / mniej nadpobudliwy wtedy ćwiczymy sobie komendy z klikerem . Naprawde polecam. PS w momencie w którym chcesz aby jednak Twój pies był skupiony na zrobieniu potrzeby to lepiej miej go na smyczy, aby czegoś tam ciekawego nie wchłonął do pysia. Jak zrobi co trzeba , spuszczasz młodego i wykorzystujecie czas na zabawie i szkoleniu . Zuzka - 08-02-2011, 10:00Chyba muszę napisać, że mój psiak jest odporny na takie metody - kliker w ogóle nie zdał egzaminu. Dla niego klikam, bo klikam - liczy się smakołyk. Nie chcę cały czas Wedla trzymać na smyczy, bo to bez sensu. To samo z kagańcem. Co to za zabawa w "namordniku"? Oczywiście aporty są, zabawy też, czasem bieganie z innymi pieskami (jak są chętne), komendy, itd. Ale to nie załatwia sprawy - jeśli piesio ma ochotę na kupę lub padlinę, robi slalomy i wynajduje. Ostatnio memlał w pysku zdechłe myszy i jeża Jaki był dumny z siebie przy tym... Dlatego szukam czegoś, co zmieni mu smak, odstraszy od zjadania tego wszystkiego i wyszukiwania menu w zaroślach. Tak będzie lepiej dla niego i dla nas. Poświęcam mu 24h na dobę, ale to wciąż za mało. Nie potrafię go tego oduczyć smakołykami, skupianiem uwagi na sobie, czy klikaniem. Po prostu mam wrażenie, że to silniejsze od niego Może kiedyś z tego wyrośnie... effcyk - 08-02-2011, 10:23 Zuzka napisał/a: Chyba muszę napisać, że mój psiak jest odporny na takie metody - kliker w ogóle nie zdał egzaminu. Dla niego klikam, bo klikam - liczy się smakołyk. ale właśnie o to chodzi, liczy się smakołyk i tak własnie pies ma na to reagować klik = smakołyk( zrobił coś dobrze ). I nie masz klikać od tak sobie, jeśli pies wykona coś dobrze wtedy klik i smak - on MUSI kojarzyć klik z dobrze wykonaną komendą plus nagroda. Zuzka napisał/a: Nie chcę cały czas Wedla trzymać na smyczy, bo to bez sensu. ja szczerze mówiąc w ostateczności wolałabym kupić linkę czy przepinaną smycz i mieć psa w zasiegu reki ( w razie jego chodzenia po krzakach od razu przyciągnąć do siebie ) niż pozwolić psu chodzić po chaszczach i zbierać nie wiadomo co, bez kontroli. Zuzka napisał/a: Dlatego szukam czegoś, co zmieni mu smak, odstraszy od zjadania tego wszystkiego i wyszukiwania menu w zaroślach. Tak będzie lepiej dla niego i dla nas. wątpie aby istniały cud tabletki czy cud jedzenie które oduczy psa zjadania kup - na jednego podziała w mniejszym czy większym stopniu na innego wcale. Pozatym nauka skupiania , którą zaczęlibyscie ćwiczyć teraz napewno nie "zginęłaby" w przyszłości - wręcz przeciwnie, zauważ, że pies jest mały - nauczenie go przywoływania to ogromny sukces - biorąc pod uwage że pies im starszy - nie koniecznie grzeczniejszy, pamiętaj że to samiec i jak w przyszłości wyczuje suke w cieczce, to bez skutecznego przywołania go do siebie, którego powinien nauczyć się od małego berbecia, będziecie mięli jeszcze większy problem niż obecny. Zuzka napisał/a: Poświęcam mu 24h na dobę, ale to wciąż za mało. Nie potrafię go tego oduczyć smakołykami, skupianiem uwagi na sobie, czy klikaniem. Nie ma czegos takiego nie potrafie - nie masz silnej woli, za szybko się poddajesz. Taka nauka nie sprawi cudów w ciągu dnia, dwóch czy trzech - to trzeba ćwiczyć regularnie, np. dodatkowo zmieniając smaczki, aby urozmaicić psu nagrody . Jeśli jednak uważasz, że mimo wszystko nauka skupiania to w ogóle nieskuteczny pomysł ( z czym się osobiście absolutnie nie zgadzam) - to pozostaje linka/smycz albo modlenie sie do Boga, żeby pies czasem nie znalazł kupy. Zuzka napisał/a: Może kiedyś z tego wyrośnie... no właśnie ... MOŻE .... jedne wyrastają inne nie .... jak się za szybko człowiek poddaje, to pozostaje mu jedynie nadzieja. W każdym bądż razie życzę od siebie powodzenia. Shamalli32 - 08-02-2011, 10:30Oj moj Drako od ponad poł roku nie tarzal sie w kupalach i przed wczoraj tak zaszal ze ja tez bylam upyprana ...straszne przezycie jak dla mnie:)...ja nie posiadam klikera ale uzywam dwoch słów" good boy" i smakołyk,i robie to na przemian raz jest slodycz raz go nie ma...i mam jedna rade,daj swojemu pupilowi czysta kosc tylko sparzona goraca woda,na drugi dzien ona przybiera specjalny zapach,Drako szaleje i zabiera ja wszedzie i zadko kiedy patrzy co by tu upolowac smierdzacego na dworze,ale szczury ptaszki sie zdarzaly na szczescie nalezy to zadkosci... Zuzka - 08-02-2011, 10:34Nie uczę go tego od wczoraj, tylko odkąd jest z nami. Na kliker w ogóle nie zwraca uwagi - patrzy na moją rękę, w której mam smakołyk. Mogę sobie klikać do woli - jego to nie interesuje. Ale jednak czytałam na różnych forach, że Forbid działa, więc może i na naszego szczeniora podziała. Trzeba próbować. Zresztą nie robię tego dla siebie, tylko dla niego. Wolę to ja mam bardzo silną, ale po kilku miesiącach ręce opadają. Tak samo z sikaniem po chacie. Mogłam sobie z nim wychodzić co drugą godzinę (jeszcze miesiąc temu), a i tak sikał co najmniej 4 razy. Teraz na szczęście od kilku dni jest spokój, czasem się zapomni. Ale to na inny wątek. Mam niereformowalnego szczeniaka, a ludzie, od których go braliśmy mówili, że da nam popalić, heh Może nie dosłownie, ale jednak. Hmm... kość, powiadasz. Ale to ma być taka zwykła? Bo po prasowanej bełta Shamalli32 - 08-02-2011, 10:34Podpisuje sie pod tym co napisal Effcyk:)...ja tez nie raz sie poryczalam ,jak byl wyjatkowo uparty i np mi zwiewal czy wyskakiwal na ulice,bo nie moglam go zlapac...myslalam ze bedzie chodzic kupe tylko na podworko,ale wtedy zniszczylby wszystko co mam w domu....trzeba samozaparcia i to duzo,labki to cudowne stworzenia ale jak powiedzial moj tata "Drako ma tak samo durne spojrzenie jak sie go o cos prosi jak Ty w wieku 3 lat:))))))))))))))a dzis...jestem uparta ale nie zeby wyskakiwac na ulice zeby cos udowodnic:) Zuzka - 08-02-2011, 10:39Wedel nie wyskakuje na ulicę. Jeśli chodzi bez smyczy, to tylko w miejscach wolnych od aut i innych środków lokomocji. No, chyba, że puszczam go, żeby dobiegł do bramy wjazdowej. Wtedy grzecznie biegnie i czeka. Shamalli32 - 08-02-2011, 11:33No ja tez wypuszczam Drako tylko tam gdzie nie ma aut:)ale to bylo wtedy jak mi uciekl....uciekl tak daleko ze dobiegł az do ulicy...na szczescie teraz jest juz bardziej usluchany a przy ulicy i tak idzie na smyczy:) Zuzka co do kosci to taka najnormalniejsza swieza kosc wołowa,z kulka najlepiej,ja dwie gotuje a jedna tylko delikatnie oblewam wrzatkiem,na jego koc klade specjalny recznik i na tym obgryza swieza kosc,zeby mi nie zapackal wykladzin,choc i tak zawsze przeszmugluje ja gdzie indziej,ale tak jak u mnie to zadzialalo,nie potrzebowal smierdzieli do sznupki:)czasem nawet biore kawalek surowego kurczaka,niewielki i zostawiam w cieplym miejscu,zeby bylo zdeczka leciwe i wtedy mu to daje ale w domu,zeby nie kojarzyl ze na dworze smierdZace moze jest ubaw,bo warczy,szczeka podrzuca ten ochlapek,mymla go chyba z godzine a potem albo zostawi albo zje...to juz zalezy od humoru. Zuzka - 08-02-2011, 12:51Nic mu nie jest po takim kurczaku? Zawsze bałam się dawać kotom, czy psu starszawe mięso. Może i tego spróbuję, choć Wedel ma wrażliwy żołądek W ogóle jakiś wrażliwiec z niego, bo po niektórej karmie wychodzi mu wysypka. A po kościach prasowanych (i innych "zabawkach" ze skóry wołowej prasowanej) mamy nieprzespane noce i rzyganko. Co najgorsze w tym wszystkim: on zjada te swoje bełty i znów mu się cofa Shamalli32 - 08-02-2011, 17:55po swiezych nie powinien miec cofek:/choc trudno powiedziec,moze z tym starawym kurczakiem nie ryzykuj,po co ma sie meczyc psina i ty:(mojemu nic nie ma...przynajmniej na razie:) oleska2803 - 08-02-2011, 18:07nasza trenerka również polecała starawe mięsko dla piesków które jedzą sucha karmę głównie, że raz w miesiącu takie lekko star mięsko dawać po niedużych kawałeczkach przez trzy dni Zuzka - 08-02-2011, 19:25Nie, po świeżym mięsku nie ma. Chodziło mi o to, że jak zje sobie prasowaną kość, to potem wymiotuje, a potem znów wymiotuje, bo zjada swoje wymiociny Okropność. I najgorsze jest to, że nigdy nie zdążam posprzątać, bo on jest szybszy. bietka1 - 08-02-2011, 23:21Zuzka, o szkoleniu klikerem poczytaj tu: . Skoro jego nie interesuje kliker, to widocznie go dobrze nie "włączyłaś". Moje psiaki na widok klikera cieszą się jak głupie, bo wiedzą, że za chwilę będzie coś do zrobienia i można się przy tym najeść. Kiedy w domu ćwiczę z jednym, to drugi leży za drzwiami i popiskuje, bo nie może doczekać się swojej kolejki A co do "wciągania" wszystkiego na spacerach - moja Sara w tym wieku dosłownie odkurzała cały teren spacerowy. Musiałam wciąż pilnowac i mieć dobry refleks, pomagało zajmowanie psiaka zabawą czy nauką. I nie załamuj się tak szybko, Wedel to szczenię, trzeba go wielu rzeczy nauczyć, a to wymaga czasu. To nie jest tak, że pies dorasta i wtedy spokój - mamy psa mądrego i bezproblemowego. Trzeba z nim wciąż pracować. Moja panna niedługo kończy pięć lat a wciąż uczymy się wielu rzeczy. Zuzka - 09-02-2011, 09:58Hmm... może powiem, jak to u nas wyglądało. Wedel odkąd z nami jest, dostawał smakołyki za zachowania pożądane. Kliker wprowadziłam jakieś 1,5 miesiąca później, a on przyzwyczajany do smakołyków bez klikania w ogóle na niego nie zwracał uwagi. Cały czas obserwuje moje oczy i rękę, cwaniak jeden. Oczywiście "poker face" i nie daję po sobie poznać, ale on już wie - za dobry nos ma No i po miesiącu odpuściłam sobie klikanie. Może znów wprowadzę, ale nie wiem, czy teraz jest sens. Doskonale wie, że kiedy przyjdzie na moje zawołanie, dostanie coś dobrego i przytulaski, ale jeśli w pobliżu znajdzie jakieś gówienko, to mogę sobie wołać, krzyczeć, uciekać, czy też podbiegać do niego. I popełniłam błąd wcześniej - przez długi czas za jedzenie kup był ganiony i teraz jak coś złapie, to stara się jak najszybciej to zjeść Ale plus taki, że zaczął wypluwać kamienie, chusteczki, papierki i inne takie (pomijając właśnie ogryzki, kanapki, mięsko i kupy). Zdaję sobie sprawę, że piesia trzeba uczyć cały czas, ale czasem ręce opadają, jak się wałkuje tysiąc razy to samo. effcyk - 09-02-2011, 10:49Zuzka, robisz błąd, trzymając na początku uczenia psa pracy z klikerem - - smaka w drugim ręku, wiadomo, że wtedy pies (szczególnie mały, łakomy szczeniak) będzie zainteresowany jedzeniem , które masz w ręku, nie klikaniem. Połóż saszetke z jedzeniem na parapecie wysoko, kiedy młody się spojrzy na Ciebie wtedy klik i wyciągasz chrupka z saszetki i dajesz. Piszesz , że pies obserwuje Twoje oczy - wykorzystaj to nawiązując kontakt wzrokowy, wydanie komendy, klik, smak. Zobacz sobie to, jak dziewczyna opowiada o pracy z klikerem są 2 czesci: i i tak jak mówiłam, smaki mają być na stole, na parapecie, poza zasięgiem psa 1 lekcja klikerowa Limy ( chciałam, żebyś właśnie zwróciła uwagę, na to gdzie są smaki, pies ma za zadanie skupić się na Tobie czy na zadaniu najpierw, a nie na jedzeniu. Jeśli trzymasz jedzenie w ręku, siłą rzeczy pies wyczuje, zobaczy, że coś tam masz i będzie chciał wyciągnąć Ci z ręki smaka - nie zwracając uwagi na to co do niego mówisz) zacznij prace z klikerem od początku i nie na 'chybcika ' tylko powoli i tak jak to powinno być - zadanie, klik, smak - konsekwencja, nie uleganie, nie klikanie sobie gdzieś tam od tak . Pies musi kojarzyć klik z czymś co wykonał dobrze - z początkiem może być trudno ale regularna praca, zobaczysz jak szybko przyniesie efekty. Zuzka - 09-02-2011, 12:21Czasem nie jest chętny do wykonywania komend, jeśli wie, że nie mam nic dobrego... No i kolejna sprawa: będę musiała używać tego dożywotnio? "Szkolimy kurę, która jest niezmiernie szybka" - rozwaliło mnie to Nigdy nie klikałam od tak. Zawsze za dobrze wykonane zadanie. Gdybym sobie klikała cały czas, to byłoby bez sensu w ogóle. Odnośnie filmiku pierwszej lekcji klikerem - Wedel byłby przy stole, a nie przy mnie... effcyk - 09-02-2011, 12:33 Zuzka napisał/a: Odnośnie filmiku pierwszej lekcji klikerem - Wedel byłby przy stole, a nie przy mnie... dlatego kładż smaczki np. na parapecie - wysoko, żeby nie widział , nie dosięgnął. To TY masz w tym układzie być sprytnieszja nie on. Jesli np. są na stole i pies je widzi, odgradzasz psa od stołu swoim ciałem - nie ma smaka, dopóki nie wykona komendy i koniec. Zuzka napisał/a: Czasem nie jest chętny do wykonywania komend, jeśli wie, że nie mam nic dobrego... No i kolejna sprawa: będę musiała używać tego dożywotnio? kiedy komenda/y jest już wyćwiczona perfect, możesz klikera odstawić, i używać komend tylko słownie plus smaczek. Zuzka napisał/a: Czasem nie jest chętny do wykonywania komend, jeśli wie, że nie mam nic dobrego... i bardzo słusznie robi, po co ma wykonywać komendy za nic ? Pracowałabyś nie dostając za to pieniędzy ? nie, a dlaczego? bo się to nie opłaca Tak samo odbiera to pies - jeśli coś wykonuje, musi być nagrodzony , często sama pochwała słowna nie wystarcza - napewno nie w początkowym etapie nauki psa, musi dostać nagrodę - smaczek, zabawka itp. Zuzka - 09-02-2011, 13:39 effcyk napisał/a: Zuzka napisał/a: Czasem nie jest chętny do wykonywania komend, jeśli wie, że nie mam nic dobrego... i bardzo słusznie robi, po co ma wykonywać komendy za nic ? Pracowałabyś nie dostając za to pieniędzy ? nie, a dlaczego? bo się to nie opłaca Tak samo odbiera to pies - jeśli coś wykonuje, musi być nagrodzony , często sama pochwała słowna nie wystarcza - napewno nie w początkowym etapie nauki psa, musi dostać nagrodę - smaczek, zabawka itp. Chodziło mi bardziej o to, że jak nie widzi, że coś dla niego mam (a mam ukryte), to nie jest skory nawet do siadania. effcyk - 09-02-2011, 21:29 Zuzka napisał/a: Chodziło mi bardziej o to, że jak nie widzi, że coś dla niego mam (a mam ukryte), to nie jest skory nawet do siadania. jeśli Twój pies widzi, że coś masz to skupiony jest na jedzeniu, jeśli znowu widzi , że nie masz nic to nie chce robić komend .... . Osobiście sama chciałabym trochę popracować z tym psiakiem jestem pewna, że nie jest aż tak "oporny" w szkoleniu, jak się go tu opisuje. Tym bardziej, że to jest labrador - pies chętnie nastawiony na współpracę z człowiekiem. Czy Twój pies w ogóle nie zna żadnych komend? jestem pewna, że siad czy podaj łape zna napewno. Jeśli masz coś ukryte, wydajesz komendę, jeśli pies nie wykona , mówisz drugi raz itp - skoro pies znał tę komendę wcześniej - w końcu zrobi np. siad, wtedy klik i sięgasz reką do woreczka po smak - pies zauważa, że jednak coś tam masz - ale nie widzi co, natomiast dla niego wtedy ważne jest to, że za wykonaną komendę coś dostaje, nie ważne gdzie to leży, ważne, że dostaje nagrodę bo zrobił coś dobrze. Pies nauczony, że za dobrze wykonane zadanie dostaje nagrodę, chętnie uczy się nowych rzeczy. I tak od siebie Zuzka, mam trochę wrazenie, że wymyślasz powodów sto jeden tysięcy, byleby tylko coś było na NiE. Zobacz ile dostałaś porad, zamiast wypróbować, wyćwiczyć to tylko odpisujesz, że to nie - bo pies nie słucha, to też nie bo pies bez smaka robić nie chce, a jak jest smak to też żle, bo wtedy wyrywa z ręki itp. Wiem, że najlepiej byłoby znależć lekarstwo na wszystkie problemy z naszymi psami i po sprawie - ale to jest niestety niemożliwe. Bez naszego wkładu pies sam się nie wychowa. Nie piszę tego aby Cię obrazić, ale ja po dostaniu tylu rad wyłączyłabym komputer i poszła zaraz z psem trenować , dzień , drugi, trzeci - i jestem pewna, że przyniosłoby to korzyści czy to duże czy nawet minimalne, ale zawsze korzyści i z czasem mogłoby być o wiele lepiej. Ja opisałam Ci to, co osobiście sama wykorzystałabym na swoim psie . Możesz to wykorzystać albo nie, to zależy od Ciebie. Jeśli uważasz że wszystko to nie przynosi żadnych korzyści, zapisz sie może z psiakiem na szkolenie - socjalizacja i wyszkolenie w jednym - ale widzisz, tam też wymagana jest współpraca CZŁOWIEKA Z PSEM. Nic samo cudownie się nie zrobi. kasia89t - 09-02-2011, 21:42a ja się zgadzam w 100% z effcyk,. Nie wierzę w to że psa się nie da czegoś nauczyć,wszystko się da tylko trzeba cierpliwości i ochoty. Pozdrawiam Zuzka - 10-02-2011, 09:43No przecież codziennie coś z nim robię i codziennie się czegoś uczy. Komendy ma super opanowane, tylko czasem mu się nie chce (!). Oczywiście, że potrafi siadać, leżeć, podawać jedną łapę i drugą, przybija piony, turla się, skacze, kręci w kółko, itd... Teraz wyszło na to, że nic z nim nie robię, a to nie tak. Chodzi po prostu o to, że kliker się nie sprawdza i wczoraj próbowałam znowu, ale bezskutecznie. Ja wiem, że po jednym dniu z klikadełkiem nie powinnam się poddawać, ale jego klikanie nie interesuje, nawet gdy smakołyków nie widzi. Po prostu i już. Dlatego będę go nagradzać bez tego (jak do tej pory). Poza tym musiałabym go nosić cały czas przy sobie, a często zapominam, więc bez sensu, że raz mu klikam, a raz nie. Odkąd jest z nami uczył się bez tego i super mu szło. Ale tak, jak powiedziałam wcześniej: czasem mu się nie chce, a zmuszać go nie będę do siadania, czy dawania łapy, bo to bez sensu - sam zrezygnuje i jeszcze focha puści Nie o to chodzi. Chciałabym, żeby się przy tym bawił, a nie traktował jak musztrę. Poza tym szukam złotego środka na jedzenie kup... didia - 14-02-2011, 21:50Nie wiem jak z tabletami, o których czytałam tu wcześniej, ale na Cookiego podziałały banany. Pies potrzebuje potasu, dlatego wcina kupki. Jak mu podamy coś w zamian- z radością powącha kupkę, ale jej nie zje. Przynajmniej u mnie dało radę- co kilka dni daję bananka, czasem zje całego, czasem pół i więcej sam nie chce, ale od kiedy dostaje- jest spokój. inkapek - 15-02-2011, 09:08Hmmm o bananie jeszcze nie słyszałam, warto może spróbować. Moje kup nie jadły do czasu aż przyszły rozstopy, a Nesulec to mrożone uwielbia... Zuzka - 15-02-2011, 10:04 didia napisał/a: Nie wiem jak z tabletami, o których czytałam tu wcześniej, ale na Cookiego podziałały banany. Pies potrzebuje potasu, dlatego wcina kupki. Jak mu podamy coś w zamian- z radością powącha kupkę, ale jej nie zje. Przynajmniej u mnie dało radę- co kilka dni daję bananka, czasem zje całego, czasem pół i więcej sam nie chce, ale od kiedy dostaje- jest spokój. Ale chodzi o jedzenie swoich, czy innych psów/zwierząt? didia - 20-02-2011, 18:49Innych psiaków oczywiście, swoich nie jadł nigdy. I jak- ktoś testował metodę na swoich pieszczochach? Zuzka - 20-02-2011, 21:16Spróbuję i dam znać. A dużo musi ich zjeść, żeby przestał się rozsmakowywać w kupach? didia - 20-02-2011, 22:57Nie, Cooks od pierwszego banana nie wykazywał chęci do zjadania kup- jasne, podchodził, wąchał, ja byłam cała w strachu,że zaraz zacznie zjadać, ale nie- spokojnie, powąchał i odchodził, a w domku- w nagrodę- kolejny bananek [ Dodano: 20-02-2011, 23:00 ] Oczywiście po małym kawałku- do pyska , jak zje, kolejny mały kawałek. Jak już nie chce to zwyczajnie wypluje albo się odwróci- OK. Ważne,że dajemy. Jak nie ma potrzeby- to nie Zuzka - 21-02-2011, 10:18Ale wcinał twarde, czy miękkie? Bo mój ma zamiłowanie do sraczek (czyli pies/inne zwierzę było chore)... a potem Wedel cierpi. didia - 22-02-2011, 01:01Nie, Cookie raczej twarde, ale w sumie też nie mogę powiedzieć, czy na pewno, bo okazji to nie miał wielu, a szczególnie "miękkich " Ale, pomimo wszystko- zainteresowanie kupami minęło :)Teraz zaczyna się chyba cieczkami- bo jest dłuuuuugie węszenie w jednym miejscu , ekscytacja i zaznaczanie terenu, czego nie było wcześniej- ale ciągle jak suczka, nogi nie podnosi Zuzka - 22-02-2011, 10:32No to chyba jeszcze nie znaczy Wedel podnosi, jak musi sikać na śniegu, bo mu w łapę zimno Madzialenka - 22-02-2011, 18:04 inkapek napisał/a: a Nesulec to mrożone uwielbia.. moja Blondacha tez ostatnio mrozonke w zebach nosila... Aneta - 22-03-2011, 15:51Słuchajcie może kogoś to zainteresuje, kto ma podobny problem. Figaro po odrobaczeniu zaczął na potęgę wcinać wszystkie napotkane odchody na podwórku. Byłam zrozpaczona, żwacze nie pomagały, Rumen Tabs także nie. Nie wiedziałam co robić, bo każdy weterynarz twierdził, że dawać mu żwacze. W końcu poprosiłam o pomoc Pana Kacpra Potockiego z Dogspassion i on stwierdził, że pieskowi należy zmienić karmę zawierającą prebiotyki i probiotyki, np karma PROFormance Maintenance czy Orijen. Do tego podawać codziennie kubeczek jogutu naturalnego. Stwierdził także że piesek ma niedobory błonnika. Powiedział aby codziennie podawać pieskowi pół jabłka i dodatkowo dokupić błonnik pokarmowy. I kategorycznie zrezygnować z chleba pszennego. Zastosowaliśmy się do rad i po 3 tygodniach Figara nie interesują już odchody w parku Jestem bardzo zadowolona. Może komuś też to pomoże. Pozdrawiam effcyk - 22-03-2011, 17:51 Aneta napisał/a: Pana Kacpra Potockiego z Dogspassion też z nim kiedyś rozmawiałam, kiedy miałam problem z wyborem karmy . Fajny facet, naprawdę dużo wie i potrafi doradzić kijana - 24-03-2011, 17:28mój niestety jest za mądry na nagradzanie smakołykiem Anulka1605 - 27-03-2011, 19:54a u mnie Umbra nie zje psich kupali tylko ludzkie...psioe powącha i idzie dalej ale jak wywącha ludzkie to odrazu wpiernicza....matko śmierdzi mi cholernie ale daje jej mleko z już nie śmierdzi jej z modry trochę cukru (łyżeczkę)..i po smrodzie.. kupiłam te żuwacze i zobaczymy czy to poskutkuje i nie bedzie jadła tych kupek...:((( jkasia - 27-03-2011, 20:00Ludzkie qpki to rarytasy dla wielu psów. Kasta też sie raz nawpierniczała ludzkiego. A wiecie skąd? Znalazła w krzakach całe meskie slipy zasr..... Obrzydlistwo. Najlepsze jest to, że ona zjadła a druga suczka Malamut chwyciła te gacie i zwiewała zdesperowanemu właścicielowi, który próbował ja złapać. Dla psów był to niezły ubaw a dla nas....no cóż oleska2803 - 27-03-2011, 20:19No u nas problem z jedzeniem swoich kup przeszedł, ale pojawił się z jedzeniem ludzkich jak śnieg w pobliskim lasku stopniał i odsłonił co ludzie zostawiają. Ostatnio jak się dosadził do takiej to myślałam że wyjdę z siebie i chyba go uduszę . Na spacerach muszę mieć oczy dookoła głowy bo jak w porę zauważę że gdzieś go szczególnie ciągnie to nawet daje się odwołać. marta2204 - 28-03-2011, 13:57Dorka psich nie rusza tylko ludzkie a najbardziej jeszcze świeże i też ją ciężko odwołać, jedynie patyk lub kamień rzucony w drugą stronę daje szansę na ucieczkę od "tego" mikos - 04-04-2011, 08:55Bentley zjadł kocią kupę i w ten sam dzień zainwestowaliśmy w krytą kuwetę z wysokim progiem i teraz nie może się do niej dostać. Dodatkowo ma zakaz wstępu do łazienki. tamis20 - 04-04-2011, 19:00Gloria niestety tez wpyla wszystko co napotka smierdzącego na swojej drodze. Kupilismy żwacze i jakby miala mniejsza ochote na kupe. zyje nadzieja ze kiedys jej to przejdzie. nata - 04-04-2011, 19:02 marta2204 napisał/a: Dorka psich nie rusza tylko ludzkie a najbardziej jeszcze świeże i też ją ciężko odwołać, jedynie patyk lub kamień rzucony w drugą stronę daje szansę na ucieczkę od "tego" u nas to samo... Nataeelll - 04-04-2011, 19:04Moja też wcinała żwacze i nie pomogło dalej kupki wcina Lilitu - 04-04-2011, 19:33Mojego jak na razie nie pociąga pryzma gnoju czy zapaszki ze stajni. Gorzej jak krowa babci wyjdzie na łączkę gdzie się bawimy . Na kurze, kocie i psie qpsztale pomógł serek tofu tamis20 - 04-04-2011, 20:05Własnie wrocilysmy ze spacerku, i az mi dym uszami poszedl zjadla kupe i byla to ludzka kupa ( swoja droga ale musiało kogos przycisnac) ryknelam to zostawila pytanie ile zdazyla wszamac... Palinka - 04-04-2011, 21:40Dla Morisa kupska niestety też są ogromnym rarytasem Ostatnio upodobał sobie sarnie i zajęcze bobki... On doskonale zna komendę ,,nie rusz", wie, że nie wolno wcinać kup i jak jestem blisko to tylko powącha i odpuści. Natomiast jak jestem dość daleko, to wcina ile wlezie i ma na mnie olew totalny... Najlepsze jest to, że jak idę w jego stronę to on próbuje jeszcze wszamać tego kupska jak najwięcej i aż się dusi... Jak już jestem blisko niego to oczywiście ucieka z merdającym ogonem, bo nie dość, że się najadł ,,pyszności" to jeszcze pańcia go goni M. Urban np. radziła mi to kompletnie ignorować, ale sami wiecie, że tak nie idzie... A tak chociaż przerwę mu w połowie... My próbowaliśmy wszystkiego - żwacze, rumen tabs, stary biały ser itp. i niestety jego gusta się nie zmieniły... A najgorsza po takiej uczcie jest ta kupa między zębami i bąki nie do wytrzymania oleska2803 - 04-04-2011, 21:53No u nas też działa nie rusz jak stoję obok, a tak to do ostatniej chwili próbuje się napchać. Ostatnio znalazł jakąś, ale ta to już nie wiem jak czy psia czy ludzka, więc zaczęłam mu uciekać, super pobiegł za mną w pysku trzymając i próbując przeżuwać w biegu tą kupę. Na szczęście otworzyłam pysk i wypadła, więc dużo jej nie zjadł. Najgorzej jak mi taki cyrk na początku długiego spaceru zrobi, i potem podbiega z tym śmierdzącym pyskiem. A jeszcze on zawsze po kupie beka no cud, miód i orzeszki jak to mówią. Na szczęście lubi miętowe przysmaki dentystyczne więc zawsze w razie w muszę je nosić. Również próbowaliśmy już zepsutego mięsa, jabłek, bananów i innych nic nie pomogło nata - 04-04-2011, 22:26 Palinka napisał/a: Natomiast jak jestem dość daleko, to wcina ile wlezie i ma na mnie olew totalny... Najlepsze jest to, że jak idę w jego stronę to on próbuje jeszcze wszamać tego kupska jak najwięcej i aż się dusi... Jak już jestem blisko niego to oczywiście ucieka z merdającym ogonem, bo nie dość, że się najadł ,,pyszności" to jeszcze pańcia go goni M. Urban np. radziła mi to kompletnie ignorować, ale sami wiecie, że tak nie idzie... A tak chociaż przerwę mu w połowie... Jezuuu to ja myślalam że tylko u nas tak jest z tą kupą i ucieczką z nią i brakiem posłuszeństwa wtedy I już sobie wypominałam ile błędów szkoleniowych popełniłam że ona tak mnie nie słucha kompletnie na te kupy... pocieszyłyście mnie trochę Jak ja przy niej jestem to też nie ruszy, ale przecież jak biega sobie luzem to ja też nawet nie zdążę wypatrzeć że gdzieś tam czai się kupa i nie wypowiem komendy i już... tak samo.. połyka w całości jakby udusić się miała I mogę sobie wołać a później ewentualnie się z nią poganiać bo nie ma mowy o wypluciu lub zostawieniu... Pomaga tylko ucieczka moja w drugą stronę to biegnie za mną żeby mnie nie zgubić przypadkiem, no ale tak jak piszecie dokładnie.. co się nażre to jej coś bez nazwy po prostu.. a jak mi wstyd przed innymi właścicielami psiaków z którymi spacerujemy.. Palinka - 05-04-2011, 00:01Taki już chyba nasz los niestety Mi też czasem jest wstyd, a najlepsze są miny ludzi jak czasami usiłuje wyjąc Morisowi resztki kupska z pyska Dlatego najlepiej czuję się na labowaniu, gdzie prawie każdy przez to przechodził Ale najbardziej boję się o to, że Moris w końcu złapie jakieś paskudne robale. Rozmawiałam o tym ostatnio z panią weterynarz i wg niej jeżeli psu zdarza się wciągnąć jakieś kupsko, to najlepiej raz na miesiąc zrobić badanie kału. Nam chyba tylko to pozostaje... a_pz - 19-04-2011, 07:33wszyscy mamy ten sam problem z ktorym raczej nie wygramy do momentu az same psiaki nie zrozumieja ze to nie dobre - taka nadzieja os - 03-05-2011, 16:07 masakra!!!! ale się uśmiałam:)))))) Chelsea - 03-05-2011, 16:10dobre dobre yesh - 03-05-2011, 16:21 O matko, ale akcja uśmiałam się niemiłosiernie.. Moja Gloria na razie nie je kup, chyba że ja czegoś nie zauważyłam. Za to śmieci, zdechłe krety to i owszem.. A może dopiero zacznie??? Oby nie kasia89t - 03-05-2011, 23:17Mój pies ostatnio znalazł sobie nowy przysmak, jak tylko jesteśmy nad wodą to wyszukuje zdechłe ryby i je zżera,ostatnio zjadł 3 ale nie reagowałam bo wiedziałam że i tak go nie złapie więc po tym ignorowaniu 4 mi oddał nie wiem czy się najadł czy metoda poskutkowała ale efekt cudny donia457 - 07-05-2011, 23:57moja jeszcze kupsk nie zjada ,ale uwielbia je wachac amroz - 13-10-2011, 20:24A ja właśnie dzisiaj kupiłem tabletki i mam wielka nadzieje że pomogą. Mam już dość tego pilnowania żeby nie znalazł jakiegoś kupska. A jak nie pomoże to ostatecznością będzie kaganiec. Mieszkam w małej miejscowości gdzie wychodząc z domu mam dookoła mnóstwo polnych ścieżek. Ktoś pomyślałby że rewelacyjne warunki na spacery z psem, ale nie do końca tak jest bo oprócz psów to pasą się tam konie, krowy, latają sarny itd. A dzięki temu kup wszędzie do koloru i do wyboru Ostatnio jak mi uciekł to jak doszedłem do niego to zdążył połowę krowiego placka zjeść, masakra. A w domu nie wyrobił i zwymiotował wszystko, oczywiście był szybszy i zanim się zorientowaliśmy to wszystko z powrotem zjadł, możecie sobie wyobrazić jaki smród był w domu. Mógłbym go tylko na smyczy wyprowadzać ale to chyba nie wyjście z tej sytuacji. lopo888 - 13-10-2011, 20:42To ja się zastanawiałam dlaczego w łazience nie śmierdzi kocimi kupami (kicie mam od niedawna) i narzekałam, że Damon żwirek wysypuje z kuwety nagminnie, ba, nawet zaczęłam się martwić, że z kotkiem coś nie tak bo się nie załatwia... Okazało się, że z kotkiem wszystko si a kuwetkę to Nicusek mu "sprząta" i to baaardzo dokładnie Ble! safeĆ - 13-10-2011, 20:46 lopo888 napisał/a: To ja się zastanawiałam dlaczego w łazience nie śmierdzi kocimi kupami właśnie dlatego będziemy montować kocie drzwiczki w drzwiach łazienkowych najgorsze jest to, że właśnie tak jak pies amroza, zjada kupsztale, później biega w kółko po to, żeby nam wszystko zwrócić na łóżko... a tu kochać trzeba i zabić nie wolno... Maleńka - 13-10-2011, 22:17Taka mała rada na to jakby piesek jadl swoje odchody, najlepiej dawac pieskowi do jedzenia ananasa wtedy kupki stana sie malo atrakcyjne A jesli piesek zjada kupki duzym prawdopodbienstwem jest to ze jakis skladnikow mineralnych mu brakuje a jakby nie patrzec w psich kupkach one sie znajduja tamis20 - 14-10-2011, 06:28Moj TŻ wczoraj użyźniał ziemie na ogródek (na przyszły rok). Wział Glorie na dzialke i ... zostala przywiązana do drzewa. Nie dawał rady, gdzie sie nie obrocil to juz Gloria gnój wpylała. Tyle koopy lopo888 - 14-10-2011, 08:19 safeĆ napisał/a: właśnie dlatego będziemy montować kocie drzwiczki w drzwiach łazienkowych najgorsze jest to, że właśnie tak jak pies amroza, zjada kupsztale, później biega w kółko po to, żeby nam wszystko zwrócić na łóżko... a tu kochać trzeba i zabić nie wolno... No u mnie na drzwiczki już za późno ale widziałam kuwety z taka budką jakby, zastanawiam się tylko czy to zda egzamin bo Nico jest strasznie uparty i jak zechce to i tak się do kuwety dostanie Jeszcze go zastanę z utkniętą głowa w kuwecie po przyjsciu do domku i co ? heheheh a tu kochac trzeba i zabić nie wolno!!! Na szczęście nigdy przenigdy nie zjadał swoich " " i innych psich chociaz to!! A swoja drogą ciekawe co by zrobił z krowim plackiem? safeĆ - 14-10-2011, 09:20lopo888, my mamy taką z budą. Ciężko się sprząta, a Dżo jak przestał się mieścić cały to i tak pakował do niej głowę. Buda wylądowała w piwnicy, na razie drzwi do łazienki są cały czas otwarte na szerokość kota (uwiązane sznurkiem za klamkę do wieszaka w łazience) A czemu na drzwiczki za późno? Wyrżnąć w drzwiach otwór na drzwiczki można zawsze irosa - 14-10-2011, 11:33Moja psich i kocich nie rusza, ale krowimi i końskimi qpkami nie pogardzi. Najgorszy jest później zapach z jej pyszczka. A jak krzyczę nie rusz to biegnie z wywalonym jęzorem mnie lizać i przepraszać lopo888 - 14-10-2011, 12:00 safeĆ napisał/a: lopo888, my mamy taką z budą. Ciężko się sprząta, a Dżo jak przestał się mieścić cały to i tak pakował do niej głowę. Buda wylądowała w piwnicy, na razie drzwi do łazienki są cały czas otwarte na szerokość kota (uwiązane sznurkiem za klamkę do wieszaka w łazience) A czemu na drzwiczki za późno? Wyrżnąć w drzwiach otwór na drzwiczki można zawsze Oj u nas otwór w drzwiach nie wchodzi w grę ze względów estetycznych i konstrukcyjnych(drzwi z płytą z mlecznego szkła prawie do samego dołu), ale patent ze sznurkiem na klamce mi sie podoba Metoda z ciężarkami po obu stronach nie zdała egzaminu, bo dla Nicusa takie ciężarki to jakby ich nie było A z tą budą to tak myślałam, dobrze że piszesz bo niepotrzebnie bym kupiła [ Dodano: 14-10-2011, 12:02 ] irosa napisał/a: A jak krzyczę nie rusz to biegnie z wywalonym jęzorem mnie lizać i przepraszać hahaha o fuuuuuj safeĆ - 14-10-2011, 12:29tylko wieszak w łazience musi być bardzo mocno przymocowany... nasz już się poluzował irosa - 14-10-2011, 14:05przeczytałam gdzieś taką poradę, aby kocią kuwetę (o ile jest taka możliwość) postawić na pralce, albo szafce - kot sobie poradzi, a pies nie dosięgnie safeĆ - 14-10-2011, 16:09efekty specjalne podczas wirowania zapewnione lopo888 - 14-10-2011, 17:18JA nie mam pralki w łazience ani szafki A poza tym to kociaki strasznie "pryskają" tym żwirkiem podczas zakopywania siuśków i " " Mój kirik taki malusi, kuweta wielgachna i dość wysoka a jak tą łapiną machnie to pół podłogi zasypane To jakby tak z wysokości machał to miałabym w domu normalnie mały "rozrzutnik effcyk - 03-12-2011, 15:54myślałam że mnie dziś rozniesie, poszłam niedawno z czarnym na spacer, już wychodzimy z boiska zadowoleni - jeszcze nie zapięłam psa na smycz ( ja głupia ) ja już wyszłam patrze psa nie ma, wołam i wołam a on się za płotem na boisku w krzakach schował, jak już słyszał że wkurzona jestem i wracam po niego wtedy wyskoczył - z mordą umazaną całą w g***** , język na wierzchu cały brązowy, pies na kilometr śmierdzi. Jak się wściekłam to szok. Już z z 2 lata się nie zdarzyło żeby wziął do pyska ludzką kupe, a tu dziś nagle mu się odmieniło . Przy tych wszystkich moich opłatach za rachunki i za czesne na studia plus jeszcze wydatki przed Świętami, miałam w tym mscu trochę grosza, żeby mu w końcu porządną, szeroką, fajną obroże zamówić - coś mi się zdaje że obroża poczeka jeszcze co najmniej z miesiąc, a w zamian "pod choinkę" dostanie tabletki na robale i rumen tabsy . Dokite - 03-12-2011, 21:49No to przygoda!!!!!!!!!! UUUUUUUUU.......... A ja myślałam, że zwymiotowany łeb ryby, zjedzony na spacerze przez Zargo był śmierdzący. Ale teraz nie wiem, co gorsze.. donia457 - 03-12-2011, 22:33oo fuuu..... wspolczuje....."ludzka kupa"....... ale ktos mial pomysl Palinka - 03-12-2011, 23:11Moris niestety też nie pogardzi ludzką kupą od czasu do czasu Ostatnio gustuje natomiast głównie w zajęczych bobkach... donia457 - 03-12-2011, 23:19a moja w kocich balaskach Dokite - 03-12-2011, 23:25Nie mówcie mi dziewczyny, że wszystko przede mną.... donia457 - 03-12-2011, 23:28tylko naszczescie w tym nieszczesciu ze to moj wlasny kotek,domowy Dokite, moja zjadla tylko raz na dworzu psiego kupala,niebilam jej ,ale pogonilam i od tamtej pory mam spokoj Dokite - 03-12-2011, 23:42donia457, No to jest nadzieja donia457 - 03-12-2011, 23:47zawsze jest nadzieja,tylko zalezy od charakteru psa moja jest tak nauczona ze jak jej mowie zostaw to ma zostawic a jak nie zostawia sama to jej w tym pomagam Dokite - 03-12-2011, 23:49 donia457 napisał/a: jak nie zostawia sama to jej w tym pomagam Taaaaaaaaa.......... Tylko czasem to nie wychodzi- jak mnie z tym rybim łbem, który połknął w całości Potem zasmrodził dzieckom pokój tą fiszą, jak zwymiotował ją razem z całym obiadem donia457 - 03-12-2011, 23:51widzisz moja nie polyka jak powiem jej zostaw,owszem sciemnia ze nic nie ma ,ale trzyma to w zebach Dokite - 03-12-2011, 23:55 donia457 napisał/a: sciemnia ze nic nie ma Zargo też. W ten sposób próbował przemycić min. landrynkę, truskawkową mambę w papierku, winogrono, styropian folię po wędlinie, kawałek gruzu i wiele, wiele innych... Muszol - 03-12-2011, 23:58 Dokite napisał/a: W ten sposób próbował przemycić min. landrynkę, truskawkową mambę w papierku, winogrono, styropian folię po wędlinie, kawałek gruzu i wiele, wiele innych... no to niezły agent z niego.. donia457 - 03-12-2011, 23:59ja mam to samoz Reda tylko plus jest taki ze dopoki stercze nad nia to nie zjada tego co siedzi jej pomiedzy zebulamii w calosci tez nie polyka dzisiaj jak z nia wracalam ze spaceru z lasu to zlapala w zeby kawal lezal i tak chciala wrocic z tym do domu,ale od razu jej powiedzialam zostaw wiec stanela jakbym miala jej glowe uciac -jak na skazaniu-wiec wypuscila Dokite - 04-12-2011, 00:03Muszol, o tak. Przestałam nawet patrzeć pod nogi- ciągle go obserwuję (po tej akcji z rybą). Nie widzę nawet znajomych donia457, Jakie one są do siebie podobne, te nasze labki. Zargo, jak wraca ze spaceru z ładunkiem w pychu, to leci od razu do legowiska. Wtedy wiemy, że COŚ MA! donia457 - 04-12-2011, 00:08moja naszczescie przynosi patyki do domu ale i tak musze jej pilnowac i jej zabierac wszelkie badylki bo nie mal ze je gryzie to jeszcze potrafi je zjadac balbik - 04-12-2011, 10:40Witam Widzę,że większośc ma problemy....moja Fiona skończyła 3 miesiące i jest u mnie od 2 tygodni i co spacer to widzę jak się rozkręca i w lesie zbiera wszystkie śmieci jakie tylko widac w zasięgu nie zjada(jak narazie)a tak to wszystko,siatki,chusteczki,butelki, jak dorwała puszkę po śledziach w pomidorach to z radości myślałam,że zwarjuje,Staram się nie pozwalac jej brac do pyska co popdanie ale to naprawdę nie jest łatwe....czytałam ,że labki to śmieciuchy straszne ale nie wiedziałam,że aż tak!Może jest ktoś kto przebrnoł przez ten problem i podpowie jak można sobie z tym poradzic?Mój sąsiad swojej dwu letniej labradorce zakłada kaganiec na spacer bo mówi,że nie daje rady bo też zjada wszystko włącznie z odchodami.....ale czy to rozwiązanie??? effcyk - 04-12-2011, 11:39balbik, nauka " nie wolno i feee" ale kurde na każdym spacerze Nest jak znajdzie złotko mówię " feee " albo "zostaw" czy " nie wolno " i naprawdę, odkąd wydoroślał nie ruszył ludzkiej kupy. Wczoraj jakiś diabeł w niego wstąpił i cofnął mi się pies w rozwoju widać . Dziś ledwo go ze smyczy puściłam a ten już coś liże z trawy, jak mu kota pogoniłam to potem nawet nie próbował. Cwaniak jeden balbik - 04-12-2011, 17:33effcyk wytrwale uczę i mówię feee czasami zadziała a czasami nie ale nie poddaję się jest jeszcze młoda dlatego jak do dziecka powtarzac,powtarzac i jeszcze raz powtarzac A może Nestowi brak jakiś witamin?Piszą na forach,że jak psiaki zjadają odchody to brakuje im czegoś a może to jednorazowy wybryk i nie ma co się przejmowac effcyk - 04-12-2011, 19:05balbik, nie mam pojęcia czego mu brak - rumen tabsy kupie jutro albo żwacze zobaczymy jak podziałają, chociaż też mam nadzieje że to wybryk pojedynczy - on jak np. zwymiotuje to omija swoje "hafty " szerokim łukiem, ale do kupska ludzkiego to się małpa dobiera . Dokite - 04-12-2011, 20:39 effcyk napisał/a: mam nadzieje że to wybryk pojedynczy I tego Tobie i nam wszystkim życzę Lilitu - 05-12-2011, 11:02Odie próbował dobrać się do kocich qpek, ale moja kocica dobitnie pokazała mu, że to jej teren Na razie dajemy mu co jakiś czas żwacz albo inny smrodek i jest spokój, ale pamiętam, że rok temu wygrzebywał kurze qpki z pod śniegu Teraz mamy problem z nadgniłymi jabłkami, które biszkoptowy znosi do domu lopo888 - 06-12-2011, 14:42 effcyk napisał/a: balbik, on jak np. zwymiotuje to omija swoje "hafty " szerokim łukiem . Ooo to chwała mu za to bo Nicolas wcina swoje pawie Tzn już nie pamiętam kiedy ostatni raz coś zwymiotował...yyy... a może robi to czasem a potem sprząta szybciutko? hehehe fuuuj Wolę o tym nie wiedzieć bleeee [ Dodano: 06-12-2011, 14:54 ] Dokite napisał/a: donia457 napisał/a: sciemnia ze nic nie ma Zargo też. W ten sposób próbował przemycić min. landrynkę, truskawkową mambę w papierku, winogrono, styropian folię po wędlinie, kawałek gruzu i wiele, wiele innych... O to Nicus najpiękniej ściemnia, że wcale ale to wcale nie ma pluszowej myszki Damona ( kotka) w pycholu Tylko skad ten mysi ogonek wystający z paszczy? Mój biedny kicius sie często nudzi bo ta wielka czekobestia zjada mu wszystkie zabawki!!! Juz nawet zlościć sie nie mam siły, jak widzę ten ogonek wystajacy z gebuli i mine pt. "ja nic nie mam w pysiu mamo" to wybucham śmiechem Musze mu kiedyś fotkę zrobić jak tak ściemnia słodko. [ Dodano: 06-12-2011, 15:07 ] ?? A u nas to rytuał, codziennie ze spacerku przynoszony jest "patyczek" , który Nico dumnie wnosi i chwali sie nim każdemu po kolei, nastepnie idzie z nim na legowisko i tam przystępuje do "obróbki" tegoż drewienka. Potem oczywiście czeka mnie odkurzanko Głównie gryzie, trochę zje ale nigdy sie nie zastanawiałam nad tym czy takie drewienko może mu zaszkodzić Przecież pod wpływem memlania to drewno mieknie, więc co może się stać ? A może o czyms nie wiem, proszę mnie uświadomić Dokite - 08-12-2011, 21:38 lopo888 napisał/a: pod wpływem memlania to drewno mieknie, więc co może się stać ? nie uśwaidomię Cię z całą stanowczością, ale powiem, że Zargo już parę patyczków zaliczył. Żyje. Ale co innego mnie śmieszy, przy całym szacunku dla inteligencji labków. Zargo, jak próbuje coś "domowego" przemycić do legowiska ( bo tam zawsze ogryza wszystko), to idzie z tym w pysku baaaaardzo wolno ( może nikt nie zwróci uwagi), potem się kładzie i zerka spod byka, czy ktoś na niego patrzy. Borys11 - 10-12-2011, 12:17U nas niestety jest problem ze zjadaniem kup. Już nieraz zaliczył taki "deserek". Żadne feee nie skutkuje, patrzy tymi cielęcymi oczkami i robi swoje. Mam nadzieję, że z tego wyrośnie. Kruża - 17-12-2011, 13:02zdarzylo sie u kogos z Was ze labek wyrosl z tego brzydkiego nawyku ? Chelsea - 17-12-2011, 13:06moja jak nie zauważę a znajdzie ludzką to liźnie ale rzadko to robi bo wie, że to feeeeeeee Morgie - 06-01-2012, 21:51Poleca się na to żwacz - można kupić w sklepach zoologicznych, podaje się psu jako smakołyk. Psy zjadają bardzo chętnie Jeśli jedzenie kup wynika z niedoborów treści żołądka - pomoże. Niestety labradory, zwłaszcza młode, często mają po prostu taki zwyczaj - nie wiem, z obżarstwa, czy jak? - i wtedy trudno jest to wyplenić. Banditos - 11-01-2012, 02:18no jak ja się cieszę, że tu trafiłem, bo już myślałem, że nasza tylko taka "nienormalna" i kocią kuwetę sprząta ze smakiem...pomysł ze sznurkiem zaraz jutro zostanie wypróbowany. U nas niestety na spacerach już kaganiec poszedł w ruch właśnie przez te "smakowitości", których dookoła od groma, mieszkamy na osiedlu w bloku, nie ma u nas koni, krów tudzież innych stworów jedynie wiewiórki, (ale wiewiórczej kupy jeszcze nie widziałem) więc całe to g..wniane bagno to dzieło mieszkańców i ich pupili, po których nie sprzątają. Nasza Luna swoich nie zjada bo nie ma szansy, zaraz sprzątam, ale tych co nie sprzątają jest więcej, jakieś 98% więcej im bym z radością...pozakładał co innego dominika92 - 11-01-2012, 02:41Banditos, a próbowaliście najpierw nauczyć psa komendy "zostaw" czy "wypluj" szkoda żeby taki maluch w kagańcu chodził lopo888 - 11-01-2012, 08:36Banditos Nico opróżniał kuwete bardzo dokładnie jak był młodszy, na szczęście przeszło mu Kupali nigdy nie zjadał swoich (chociaz to ) Wczoraj natomiast wywinał mi taki numer, że szok!! Jak to lab, pcha się wszędzie za ludziem nawet do łazienki. Nico uwielbia od pewnego czasu towarzyszyć przy "siusianiu" , wczoraj spotkał mnie ten zaszczyt, siedział obok i nasłuchiwał (buhaha ) i nagle... patrze a mój duży, mądry pies (który nauke czystości ma dawno za soba - bez wpadek od kilku miesięcy) włazi tyłem między wc a bidet i ... sika (nadal po "dziewczyńskiemu" notabene)!!! Dodam jeszcze, ze był chwile po spacerku na którym opróżnił wszystkie magazynki!!! Nie wiem co to miało znaczyć ale najwidoczniej od dłuższego czasu planował ten zamach, bo ostatnio bardzo sie lubował w zaglądaniu do wc Mam tylko nadzieję, że to był jednorazowy incydent i więcej się nie powtórzy No i kto mi odpowie co ten mój Nicolas sobie "umyślił" w tej swojej łepetynie?? Postanowił korzystać z WC czy jak? To było ewidentne naśladownictwo hehehe (tzn ja trafiam do muszli ) ollinko - 11-01-2012, 09:30lopo888, czytalam jakis czas temu na forum dogowym ( zastanawialam sie wtedy nad rasa, dog tez byl brany pod uwage) jak skarzyla sie dziewczyna, ktorej dog przyuwazyl jak ona sie zalatwia i.... zaczal robic to samo, na podloge w lazience. i podobno nie dawal sobie przetlumaczyc hehe ze on nie czlowiek i ma robic na zewnatrz. a byl to dorosly juz pies, nauczony czystosci. wiec mam nadzieje ze u Ciebie to byl jednorazowy wyskok madralki. w kazdym razie wg mnie swiadczy to o duzej inteligencji psa wiem, nie pocieszam sama mysle o kagancu na spacery, problem jedzenia odchodow nas dotyczy bezka zna komende wypluj, ale nie zawsze slucha. nauka ze smaczkami jak na razie zatrzymala sie w punkcie, ze w biegu nerwowo przelyka zakazane, a do mnie przychodzi po nagrode. dodatkowo to ostatnie wymuszanie wszystkiego szczekiem, ale to juz temat na gdzie indziej dobra, to sie pozalilam o poranku lopo888 - 11-01-2012, 09:53 No to mnie pocieszyłaś hehhee Musze to wybić z główki mojemu paniczowi Dokite - 11-01-2012, 09:53 lopo888 napisał/a: włazi tyłem między wc a bidet i ... sika (nadal po "dziewczyńskiemu" notabene)!!! Dodam jeszcze, ze był chwile po spacerku na którym opróżnił wszystkie magazynki!!! Toś mnie wprawiła w świetny humor z samego rana. Od dzisiaj robię"TO" bez towarzystwa Pana Wszędobylskiego! lopo888 - 11-01-2012, 10:15 Zawsze do usług! Novika71 - 13-02-2012, 21:04Witam wszystkich na moją już nic nie działa no może gdyby zjadła całe opakowanie Rumen tabs jednorazowo jestem załamana. dziś kupiłam kaganiec, taki materiałowy. zobaczymy... rafalbballer - 13-02-2012, 22:31tylko czasami w lecie nie nakladaj mu tego materialowego kaganca Ryniu - 13-02-2012, 22:53U nas cały czas fe i nagradzanie. Skutkuje bardzo dobrze do qup za których niezjedzenie było nagrodzone, gorzej z nowościami. Ale wyczuwam już kiedy psiaki ruszają po coś dobrego i reaguję ze skutkiem pozytywnym. Najgorsza sprawa, jak Enzo pójdzie robić kupę, a uwielbia to robić daleko w krzakach, szuka swojego miejsca namiętnie. Wracając potrafi o coś "zahaczyć". Co ciekawe, Pola gustuje w kocich, a Enzo w końskich Generalnie jednak nie ma wiekszego problemu Maleńka - 14-02-2012, 11:02Mam nadzieje ze Luki nie nabierze tego nawyku ;o annanatalia - 14-02-2012, 23:44Witam, jestem tu nowa, mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzuję jestem szczęśliwą posiadaczką 4-miesięcznego malucha o imieniu Bono. niestety mamy ten sam problem - pies uwielbia wręcz zjadać swoje odchody i choć staramy się jak możemy mu to uniemożliwiać to czasami uda mu się coś "chapnąć" np jeśli wyprowadzamy go wieczorem na ogród a wcześniej nie sprzątnęliśmy odchodów. treserka psów która go trenuje powiedziała nam, że labradory to bardzo "czyste" pieski i w ten sposób próbują po sobie "sprzątać" czy jakiś posiadacz dorosłego labka mógłby powiedzieć mi, czy ten problem znika wraz z wiekiem? czy wasze duże pieski dalej ciągnie do tego rodzaju "posiłków"? Maleńka - 15-02-2012, 00:03Warto dawac psu do jedzenia ananasa. Zmienia to smak i zapach jego kupki ktory on czuje i staje sie ona dla niego nie do "przelkniecia" Nikaaa - 15-02-2012, 00:35 annanatalia napisał/a: że labradory to bardzo "czyste" pieski i w ten sposób próbują po sobie "sprzątać" Dla mnie to jakas bzdurka Labradory to wyjątkowe śmieciojady (oczywiście zdarzaja sie wyjątki ) które wchłaniają wszystko co spotkają na swojej drodze a im bardziej świńskie tym lepsze. Mój pies ubóstwia końskie i kacze odchody Pomijając oczywiście gumy do rzucia, stare jedzenie, kości, skórki, kamyczki, papierki, ogryzki itd Mozesz spróbować oduczyć Bona jedzenia kupsztalków, ale wymagać to będzie mooooooorza cierpliwości Poczytaj kilka wcześniejszych postów. Naucz go komendy "zostaw". Bo szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby przeszlo mu z wiekiem.. annanatalia - 15-02-2012, 01:06nauczyliśmy go komendy "zostaw" i świetnie reaguje na nią ale z wyjątkiem odchodów właśnie... raz wręcz musiałam wyciągać mu to siłą z pyska.. aganica - 15-02-2012, 07:39 Ryniu napisał/a: Enzo w końskich Przez ten smakołyk, musiałam zrezygnować ze spacerów po lesie w okolicy którego jest nie potrafi zrozumieć że końskie kupy nie nadają się do jedzenia. Po jednym ze spacerów zwymiotowała pół wiadra tego smakołyku. donia457 - 15-02-2012, 09:44aganica, wspolczuje moja naszczescie nie jada zadnych kup Nikaaa - 15-02-2012, 10:35 annanatalia napisał/a: nauczyliśmy go komendy "zostaw" i świetnie reaguje na nią ale z wyjątkiem odchodów Bono to jeszcze szczeniczek, myslę, że najgorsze dopiero przed Tobą - okres buntu. Musisz ćwiczyć, cwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć tą komendę do perfekcji, bo za 1-2 miesiące Twój pies zacznie "głuchnąć" Jeśli nauczył się komendy w stosunku do zabawek czy ciastek, teraz uczcie się "zostawiać" kupy annanatalia - 15-02-2012, 14:53Nikaa pewnie masz rację..ale na szczęście to bardzo pojętne psiaki, dlatego też łatwo mu nie odpuścimy jolanta - 19-02-2012, 13:59Bono tez lubi takie specyfiki ja mu daje raz dziennie zwacza i tabletki do tego to dopiero działa. czepiaja sie ludzi z pieskami ze nie sprzataja kup a powinni po sobie sprzatac a nie szkodzic dla naszych piesków i nam nerwy szarpac. Jira - 19-02-2012, 14:18Moja labka gustuje tylko w ludzkich. Wie, że jak powiem nie to ma nie jeść ale problem w tym, że często zdąży polizać/ skubnąc zanim ja sie odezwę. To jest aktorka, wie że jak np. ruszy szybciej w kierunku qpy to ją zawołam i nie będzie szansy - więc trzyma cały czas jedno tempo, węszy sobie na boki i tak dochodzi do upatrzonego miejsca tusia993 - 19-02-2012, 17:08Mauro, jak na razie, nie wcina qup, ale obawiam się, że jak zejdą śniego to pokaże co potrafi. Jak na razie gustuje w niedpalkach papierosów. mały nałogowiec Chelsea - 19-02-2012, 19:05tusia993, może warto zakupić kaganiec lepiej zapobiegać niż potem biegać po weterynarzach Czesia jak była mała nosiła przez miesiąc kaganiec potem wystarczyło powiedzieć fe i nie tknęła choć czasem zasmakuje kupy ludzkiej tusia993 - 19-02-2012, 19:15jak na razie staramy się go odstrsaszać a jak złapie to na razie nie łyka więc od razu wyciągamy z paszczaka, ale masz rację lepiej zapobiegać niż leczyć joanna - 19-02-2012, 22:36boże jak się cieszę że my wogóle problemu z kupami i innymi świnstwami nie mamy,nic nie ruszy obwącha z obrzydzeniem i tyle,tak się tylko wcięłam w temat zeby troszkę go pochwalic tusia993 - 20-02-2012, 20:02[quote="joanna" tak się tylko wcięłam w temat zeby troszkę go pochwalic [/quote] I super, pozytywne zachowania trzeba chwalić Mądry Brando kiniadg - 21-03-2012, 23:25Mój maluch tabletki je już 3 miesiące a dalej nic to nie daje Nie mogę go nawet puścić wolno bo niby się bawi z pieskiem, a jak tylko chwileczkę ma na odsapnięcie, to od razu wcina kupę to jest ochydne czy jest szansa, że on kiedyś przestanie to robić. nathaliena - 21-03-2012, 23:29Mój Bari ma 6,5 roku, dostawał różne świństwa śmierdzące typu żwacze itp. oraz tabletki, nadal bez żadnych efektów. Fuuj! kiniadg - 22-03-2012, 13:54omg No to faktycznie problem to jest obleśne A jest możliwe, że mu może czegoś brakuje w diecie? może jakoś zmienić jego jedzonko ... aktualnie jest na suchej karmie royala . Ewelina - 22-03-2012, 13:55kiniadg, nie myśle, że to zapach ich przyciąga a nie jakieś braki w diecie. Muszą z tego wyrosnąc chodź nie każde wyrastają Rysia88 - 22-03-2012, 16:14 kiniadg napisał/a: A jest możliwe, że mu może czegoś brakuje w diecie? Sprzedawca w zoologu mi kiedyś powiedział, że psy jedzą qpale bo brakuje im bakterii gnilnych od zbyt sterylnego jedzenia - nie wiem jak to z tym jest... ale trochę w tą teorię wątpię o podobno miało to przejść po żwaczach i rumen tabsie... niestety nie mija. dominika92 - 22-03-2012, 16:26Demi ma 7 lat. Dostawała przeróżne tabletki- wcina dalej..ona po prostu to lubi Hela niestety też zaczęła..jak jesteśmy na działce to gdzie nie pójdę, gdzieś znajdą..to jest straszne, czy Ci ludzie za przeproszeniem nie mają gdzie sr...ć . idę i uważnie obserwuję psy, już się nauczyłam kiedy Demi coś wyczuje i wtedy od razu ją łapie, choć nie zawsze się udaje. Dziś dziewczyny też coś dorwały.. Hanka - 22-03-2012, 16:56Mój Rikosław wywęszy qpę wszędzie....Okropną przygodę mieliśmy w piechotą do pracy skracając drogę przez tory kolejowe,przy których stoją wagony takie co w sezonie wypuszczane są sezonie to siedlisko meneli i syf brudem na flexie,mróz siarczysty a Rikosław coś wywęszył pod śniegiem...Zanim skróciłam smycz i doleciałam do niego,miał to w pysku..ale to jeszcze wiedząc co pożarł,wsadziłam mu rękę do pyska..na szczęście miałam rękawiczki,które szybko zdjęłam i wywaliłam,na nieszczęście-resztę drogi marzły mi ręce...Od tamtej przygody już nie tak chętnie wkładam mu ręce do gęby jak coś złapie,staram się natomiast odwracać jego uwagę przez rzucanie patyka w przeciwnym kierunku niż leży mniej więcej miejsca,gdzie sr...ją człowieki w naszym lesie,więc staramy się je sezon,więc znając życie-wydmy,plaża i las będą całe zas...rane....Nie sposób przejść suchą stopą w lesie po lecie nie wdeptując w g....i to nie psie-tylko ludzkie. I jedno słowo jeszcze o zakazie wyprowadzania psów w sezonie letnim na plażę...Praktycznie od początku jak posiadamy Rikosława,chodzimy na plażę i nigdy nam się nie zdarzyło,żeby narobił na piasku...Nie wiem jak inne psy,ale on woli bardziej dyskretne miejsca..generalnie chowa się za jakiś krzaczek,pod drzewko czy włazi za pagórek w gdyby narobił-ja dostałabym 500 zł mandatu od ręki,natomiast jak wczasowicze niszczą wydmy,palą papierochy albo rzucają puszki na plaży to są tylko"pouczani"...A jak ktoś nas..ra lub sika w niedozwolonym miejscu to nasze władze udają,że tego nie widzą..Tłumaczenie władz miejskich-miasto żyje z turystów-nie odstraszajmy ich,a z właścicieli psów są ściągane podatki i nakładane kary...Nie mam takiej mocy sprawczej,ale dobrze by było,gdyby zakaz obowiązywał pod uwagę,że nie każdy lubi towarzystwo plumkającego w morzu psa i ja to rozumiem,ale czuję się dyskryminowana przez władze jako mieszkanka "nadmorskiego kurortu"posiadająca psa,ponieważ nie stworzono nam placu zabaw,miejsca spotkań dla czworonogów tylko nałożono na nas zakazy a za ich złamanie-kary.... kiniadg - 22-03-2012, 20:11zgadzam się co do plaży... pieski też powinny mieć możliwość ciaplania się szczególnie jak tak bardzo to lubią co do kup, to mój mały niestety wcina wszystkie u nas są całe trawniki zasra.... ne nie ma nigdzie żadnego kosza na odchody i nikt nie sprząta mam zamiar wybrać się do spółdzielni i poprosić o zamontowanie takowych... To jest straszne... na trawniku nie ma czystego miejsca.... wyobrażacie sobie duuuże osiedle, duuużo wysokich bloków, duuużo psów i nikt nie sprząta masakra Jira - 23-03-2012, 08:51 U nas kosze są... Ale żeby posprzątać po moim psie i tak idę slalomem między pięcioma innymi kupami Więc obawiam się, że postawienie koszy niewiele zmieni. Ja ostatnio codziennie daję suczydełkom po żwaczu. Zobaczymy czy coś zdziałam... Dziewczyny są w każdym bądź razie zadowolone i jak wyciągam żwaczyki to prawie na uszach tańczą. ktosia - 23-03-2012, 10:37moja za to nie rusza psich kup, ale ludzką zawsze i wszędzie wyniucha wrrrrrrrrrrrr żwacze nie pomagają, tabletki też nie. Ludzka kupa to jedyna rzecz co do której "zostaw" nie działa. A jedyną rzeczą jaka działa jest kaganiec. Jira - 23-03-2012, 17:40 ktosia napisał/a: moja za to nie rusza psich kup, ale ludzką zawsze i wszędzie wyniucha wrrrrrrrrrrrr U mnie to samo.... No cóż - ja po psach sprzątam a jak mamcia wysadzi dziecko to już nie musi. A czym siejedna kupa od drugiej różni? Chyba tylko tym ze ludzkie bardziej śmierdzą Aczkolwiek moja Neska takie zdobycze oddaje - do ręki. Nauczyłam się odpowiednio szybko cofać rękę po tym jak raz chciałam zobaczyć co suka ma w pysku - i dostałam kupkę wymamłaną i rozmoczoną ktosia - 23-03-2012, 18:47Jira, niestety moja rusza tylko kupy dużych ludziów takich mocno podchmielonych i często bezdomnych... i w życiu nie odda tego sakrbu, wszystko odda tylko nie to. Na szczęście nie często się to zdarza, ale jednak Tom - 05-04-2012, 19:25Skąd ja to znam ... nasza Sonia oprócz ludzkich qp to jeszcze często w lesie wywącha sarnie teraz mam taką metodę na nią , najpierw wymęczę psisko frisbee a później myk na smycz i jak przejdziemy teren "zagrożony" to dopiero ją spuszczam ze smyczy. Ps. myślałem że tylko Sonia ma pociąg do tych qp ale jak widzę to niestety "normalne" i powszechne. Aniussia - 10-12-2012, 22:23czemu te labiszony muszą jeść te kupy... grrrr teraz jak się zima zaczęła to Nina zaczęła jeść kupole... no masakra jakaś nie wspominając o Blondynie, która je uwielbia... tylko, że nie zjada każdej napotkanej.. i chyba będę musiała zakupić kagańce takie plastikowe żeby tego świństwa nie jadły a chciałam tego uniknąć donia457 - 10-12-2012, 22:41jak ja wam współczuje,moja naszczescie nie jada kup ,ale je wącha Di - 11-12-2012, 09:06 Aniussia napisał/a: czemu te labiszony muszą jeść te kupy... też się ciągle zastanawiam z Bianką jest taki numer, że jak idziemy i ciągle powtarzam 'Fuj, ej' to ona kupy nie chwyci. Ale jak raz nie powiem i coś znajdzie... DELICJA. Aniussia - 11-12-2012, 10:00Di, u Blondi jest tak... rano przeważnie nie zjada kup.. popołudniu też nie ale wieczorem to tylko nos przy ziemi i szuka... a Nina zaczęła teraz od paru dni i też tylko wieczorem... nie wiem czy Nina nie nauczyła się jeść qp od Blondyny Di - 11-12-2012, 10:34 zdecydowanie lepiej byłoby gdyby uczyły się nawzajem od siebie posłuszeństwa, a nie, nakręcają się;D ale przynajmniej masz wesoło Bianka daje się pokroić za kocie kupale Aniussia - 11-12-2012, 11:03Di, ha ja już nawet nie chce wiedzieć ile one tego wciągnęły... ale dla Blondi to bez różnicy czy to psia, kocia czy ludzka... dzisiaj zamówiłam żwacze i tabletki więc zobaczymy czy pomoże bullab - 14-02-2013, 11:26Roko dołączył do klubu "jem kabanosy" Żeby nauczył się załatwiać co godzinę był wypuszczany na ogródek i było ok Potem zaczął podchodzić do okna balkonowego i pokazywać że chce wyjść , SUKCES! ale było drugie dno- podchodził co 20 minut raz na wyżerkę , a raz się załatwić kupiłam żwacze, dziś powinny dojść, jak się skończą to włączę rumen tabs Aga81 - 14-02-2013, 11:36Moja psinka jeszcze zanim zje to uwielbia się w tym qp'sku wytarzać bullab - 14-02-2013, 11:54Aga81... tylko na to czekam ... oby Rokusiowi się nie włączyło, ale jeśli to zrobi... ja się zapłaczę, a on ehh jak już zacznie to nie skończy anna34 - 14-02-2013, 16:44 bullab napisał/a: kupiłam żwacze, dziś powinny dojść, jak się skończą to włączę rumen tabs nie pogło u nas Aga81 napisał/a: Moja psinka jeszcze zanim zje to uwielbia się w tym qp'sku wytarzać skąd ja to znam Ewelina - 14-02-2013, 17:19moja generalnie nie je ani się nie tarza zbyt często ale raz do roku jej odwala i się albo usmaruję albo zeżrę jakieś świństwo Almathea83 - 14-02-2013, 17:33haha Moren nigdy się nie tarza a częstuje się tylko wtedy, gdy kolega zaczyna posiłek do tej pory przyłączył się 2 razy- raz Skalak go namówił, a raz Torrez, choć ja twierdzę że raz (bo drugim nic z paszczy nie wiało) no i tylko w ludzkich zagustował, przed psimi zatrzymuje się w miejscu i omija Ewelina - 14-02-2013, 17:35 Almathea83 napisał/a: raz Skalak go namówił, a raz Torrez jaki on koleżeński Almathea83 - 14-02-2013, 17:45Ewelina, nie chciał żeby chłopaki sami zbierali OPR anna34 - 14-02-2013, 18:03Ale żaden pies nie je psich kup,tylko ludzkie,kocie,krowie,końskie i inne takie .Choppera też Dolar często namawia Ewelina - 14-02-2013, 18:03anna34, Liilka je psie nawet Milena - 14-02-2013, 18:04Mój Zefirek lubi królicze bobki... nikolajewna - 14-02-2013, 18:06mój nie wybrzydza jeśli chodzi o pochodzenie, ale są takie od których go aż odrzuca Ewelina - 14-02-2013, 18:09Yoko jak wejdzie w psią kupę to nie może ustać na tej ubrudzonej łapie Di - 14-02-2013, 18:19Ewelina, Bianka by się oblizała Wymiatają kocie kupy. Prawdziwe delicje, jak dorwie pod krzakiem, mogę wołać, prosić i co tylko - nie ma opcji, żeby choć odrobina się zmarnowała. Milena - 14-02-2013, 18:25A później buziaczki na dobranoc Di - 14-02-2013, 20:07Milena, staram się o tym nie myśleć Szopen - 14-02-2013, 21:13Też kiedyś mieliśmy problem bo ORIS zjadał kocie kooopy tym bardziej, że mamy kota w domu więc miał stołówkę pod nosem . Codziennie dostaje Rumen Tabs + żwacze wołowe i zainteresowanie mu przeszło. Jak widzę, że szpera nosem w kuwecie kota to wystarczy, że powiem fe i odchodzi, a kiedyś to nic go nie ruszało było coś w kuwecie to pierwszy leciał. Dlatego polecam rumen tabs i/lub żwacze wołowe. Pozdrawiam nikolajewna - 14-02-2013, 21:33 Szopen napisał/a: Dlatego polecam rumen tabs i/lub żwacze wołowe. ...które niestety nie na każdego psa działają, ale i tak uważam, że każdy powinien spróbować. Karoola - 14-02-2013, 21:47 Almathea83 napisał/a: raz Skalak go namówił, a raz Torrez, Ej stary... Z nami? Z nami się nie na... nie zjesz? Browni nigdy nie gustował w takich przysmakach na szczęście, ale Emil swego czasu się częstował, raz chyba nawet swoją Ale przeszło mu nathaliena - 15-02-2013, 09:38Mój Barozaur dzisiaj na spacerze poczęstował się truflą. Musiałam mu wyjąć z pyska to świnstwo. Fuj, kurczę, on chyba nigdy się tego noe oduczy. Mieliśmy tabletki, żwacze i nic. Chyba wrócimy do opaski nikolajewna - 15-02-2013, 10:40 nathaliena napisał/a: Chyba wrócimy do opaski ..do jakiej opaski? Milena - 15-02-2013, 10:42 nathaliena napisał/a: Musiałam mu wyjąć z pyska to świnstwo Z woreczkami na odchody powinni dołączać jednorazowe rękawiczki nathaliena - 15-02-2013, 10:45 nikolajewna napisał/a: ..do jakiej opaski? do materiałowego kagańca. Milenko, swięta racja!!! nikolajewna - 15-02-2013, 12:38 nathaliena napisał/a: nikolajewna napisał/a: ..do jakiej opaski? do materiałowego kagańca. tak myślałam, wolałam się upewnić. Aga81 - 15-02-2013, 16:22 ja bym chyba nie dała rady wyciągać trufli z pyska ale wiecie, nie ma to jak po wytarzaniu się przyjść do Panci i czule się łasić o spodnie po takim spacerku nie wiedziałam jak wsiąść do samochodu, dobrze, że miałam zapasowe reklamówki na zakupy Aniussia - 15-02-2013, 16:47no Ninka jakoś przestała jeść... chyba tylko smakowały jej zamrożone hehe ale Blondi dalej wcina i nic nie pomaga... a dzisiaj pojechałam z psiakami i koleżanką to Ninka wytarzała się w ludzkiej qpie... bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee bullab - 15-02-2013, 17:30Najlepiej zrobić sobie poranną ucztę gdy tatuś wyjdzie na dwór, wrócić i zrobić pobudkę mamusi ROKO SZCZĘŚLIWY ... ja mniej FadGoś - 16-02-2013, 00:35Z Fadziochem tez to przerabialiśmy teraz (tfu , tfu ) nie wcina smakołyków , pomogly żwacze wł i od czasu do czasu lekko zapachowe mięsko tenshii - 16-02-2013, 12:27Teyla lubi i wcinać i perfumować troskliwa - 16-02-2013, 21:35Aniu bo ona jest zdania ze nic sie nie moze zmarnowac trzeba zasmakowac i ładnie pachniec .U nas ten problem jak na razie nie występuje tz jedzenie ,,snikersów '' jednak tarzanie sie chocby w maleńkim ptaszku żabce to i owszem headchef - 13-03-2013, 00:12Witam jestem yu pierwszy raz i mam nadzieję , że mi ktoś Rambo zajada sie kupkami , ale jak nie widzę lub gdy mam zrobić zeby go tego oduczyć? dominika92 - 13-03-2013, 07:37headchef, u nas też tak było..dopóki załatwiała się w domu to potrafiła szybko zjeść swoją kupkę Na szczęście samo jej przeszło w raz z załatwianiem się na zewnątrz.. Daisy0311 - 13-03-2013, 09:22U mnie to samo jak już widze że Daisy czymś sie zajada w krzakach to niby tarzan pędzę do niej ale już za pózno zawsze w mik zje a mnie wykręca dziś jej kupie kaganiec i zobaczymy jak jej pójdzie ale wole żeby go nosiła niż jakimś świnstwem sie zaraziła np robalami bo u mnie w okolicy same burki biegaja które nigdy na oczy nie widziały weta a karmione są tym co zostanie na stole plus stare świnstwa jamagda - 13-03-2013, 13:25Beza jak była mniejsza to zjadała w lesie ludzkie koopska ale teraz szczęśliwie tergo nie robi. Nie wiem czy dlatego że już jej przeszło, czy po prostu w zimę ludzie nie s...ą po krzakach, ale zauważyłam coś innego - ona potrafi zjeść koopę Majki (mojej drugiej suni). Jak Majka się załatwia to Beza tylko czeka żeby skubnąć Muszę pilnować żeby odwrócić jej uwagę jak Majka się załatwia. Nie wiem skąd jej się to wzieło, tak się zastanawiam czy nie jest to coś w rodzaju pokazania Majce że Beza się jej poddała, czy coś w tym stylu? Hmmm...nie wiem headchef - 13-03-2013, 14:19A jak nauczyć mojego Rambo, żeby pokazał że chce piłkę przyniesie,siad i łapę wykonuje perfekcyjnie ale sika gdzie tylko maty porozkładane ale on woli je zjeść niż na nie stanąć obok mnie i się nadzieję ,że go nauczę ....poprostu za załatwianie potrzeb na dworze chyba nic nie Di - 13-03-2013, 16:51headchef, nagrody muszą być mega. Zaczęłabym od jakieś parówki *to naprawdę coś* albo kawałków sera żółtego. Kiedy piesek załatwi się na dworze, częstujesz go pysznym kąskiem, przy okazji 'ochy', 'achy', wychwalanie pod niebiosa. Szybko ogarnie, że mu się opłaci i za smaki (takie porządne smaki) zrobi wszystko. Póki co musisz go częściej wyprowadzać na dwór - on ma 4 miesiące z tego, co widzę, więc nie wymagaj cudów. Moja potrafiła pięknie raportować siusiu, a i tak do 9 miesiąca zdarzały się sytuacje, że sobie kucała i sikała, gdzie się jej podobało. Ale da się zrobić. Przepraszam za off w temacie, proszę o przeniesienie. headchef - 19-03-2013, 08:07Dzięki wielkie...zastosuję do Twoich rad jeszcze jedno pytanie...mianowicie ...czy Wasze labki też miewają czkawkę pary razy dziennie?Rambo srednio pięć razy dziennie sobie czka?Czy to może być problem? mibec - 19-03-2013, 12:59headchef Sarrai - 06-05-2013, 14:09Witajcie, ja też mam ten problem okropny z moją Fridą... Frida jutro skończy 12 tygodni, jest u nas już 3 tygodnie. Teraz wiadomo - ma kwarantannę, 3cie szczepienie ma przewidziane dopiero na 11 maja. Praktycznie na drugi dzień pobytu u nas nauczyła się załatwiać na maty. 3ciego dnia pobytu u nas wyszliśmy do sklepu. Po powrocie czuliśmy zapaszek.. ale kupy nie było. Musiała zeżreć... No trudno, obserwowaliśmy czy dalej będzie po sobie 'sprzątać'. No ale był spokój. Aż do wczoraj - zjadła to co zrobiła przed snem. Jak się obudziłam to na macie była kupka nietknięta. Więc sukces.. Ale tż dzisiaj do mnie zadzwonił i mówi, że znowu to zrobila... Poszedł z nią do weterynarza dziisaj, bo miała mieć odrobaczenie to raz.. dwa - jakaś wydzielina się sączy jej z oczu, nie jest to ropa... a trzy - właśnie to zjadanie odchodów... Mała dostała na oczy kropelki jakieś.. a na kupki - rumen tabsy. Zamowiliśmy też jeszcze przed tym incydentem żwacze wołowe no i czekamy teraz na kuriera. Frida je karmę dobrze zbilansowaną. Nie strofujemy ją za zrobienie siku/qpy na matę, wręcz przeciwnie - chwalimy ją. Czy wasze szczeniory miały taką przypadłość? wyrosły z tego? Pysio - 03-11-2013, 19:11Temat postu: Nowy przysmak: odchodyWitajcie, Moja Chandi (8 m-cy) uznawana jest za inteligentnego pieska, który jest karmiony jak "francuski piesek". Trochę tak jest, najczęściej dostaje ryż, kaszę z mięsem (mielone, pierś z kurczaka, wątróbka itp.). Ostatnio jednak zauważyłem niepokojące mnie zachowanie. Chandi na spacerze wywąchuje odchody (najprawdopodobniej innych psów) i zaczyna je jeść. Pierwszy raz zauważyłem to jakieś 3 dni temu. Dziś się to powtórzyło. Oczywiście jak krzyknę "nie wolno" to zostawia, ale mnie raczej chodzi o sam fakt, że zaczyna. Jak jej tego oduczyć? Czy to może być kwestia tego, że brakuje jej jakiegoś składnika / witaminy i próbuje go szukać w niekonwencjonalny sposób? Odnośnie karmienia, ma ostatnio nieładne kupy. Są takie wodniste. Zaczęło się to od tego Eak podawałem jej suchą karmę (Eukanuba) i od pewnego czasu po niej ma biegunkę. Więc odstawiłem, ale po ryżu również kupy nie są zbyt zdrowe. Czy mogła złapać od innego psa robaki? Ma wszelkie szczepienia a ostatnie odrobaczanie było około czerwca. Pozdrawiam. Chelsea - 03-11-2013, 19:23Pysio, ja bym zebrała kupę i dała do badania i oczywiście wizyta u weta z suczką, Czesia kiedyś nabawiła się lambiozy, też robiła wodniste kupy, potem ze śluzem a na końcu z krwią aulinka_pa - 04-11-2013, 12:23 Pysio napisał/a: który jest karmiony jak "francuski piesek". Trochę tak jest, najczęściej dostaje ryż, kaszę z mięsem (mielone, pierś z kurczaka, wątróbka itp.). No właśnie może aż za bardzo dodaj coś mniej francuskiego do jej jadłospisu Suszone żwacze wołowe, suszone gryzaki kawałki penisa wołowego, ziołowe "cukiereczki" z drożdżami-witC, wyciągiem ze żwaczem - Rumentabs. Brzmi mało fajnie-ale niestety pies nie ma francuskiego podniebienia-co pokazuje Ci zjadając odchody-że ewidentnie jego dieta jest zbyt wydelikacona a jemu brakuje tzw bakterii gnilnych we własnym przewodzie pokarmowym.. Pysio - 04-11-2013, 13:54Byłem u weta, dał jej serę zastrzyków. Rumen tabs już się do mnie wybiera. Dostałem też specjalnego Royala na jelita. Zapomniałem dodać, że czasem dostaje kości suszone i gryzaki, ale jako główne dania otrzymuje to co wcześniej napisałem inkapek - 04-11-2013, 13:57Kochani sprawdzony i prosty sposób aby zapewnić witaminki psiakowi i aby przestał jeść kupy to ANANAS raz w tygodniu do dwóch profilaktycznie po 1 krążku może być z puszki może być świeży. Psiakowi który je teraz podać 2 razy w tygodniu aulinka_pa - 04-11-2013, 16:02 inkapek napisał/a: Kochani sprawdzony i prosty sposób aby zapewnić witaminki psiakowi i aby przestał jeść kupy to ANANAS Ale to głównie jak psiak zjada własne odchody i fakt pomaga inkapek - 05-11-2013, 08:55aulinka_pa, czy swoje czy obce to i tak pomaga Andante - 05-11-2013, 09:12 inkapek napisał/a: Kochani sprawdzony i prosty sposób aby zapewnić witaminki psiakowi i aby przestał jeść kupy to ANANAS Na ludzkie kupy też działa? pado - 05-11-2013, 13:34A co robić jak moja księżniczka uwielbia wytarzać sie w znalezionej na spacerku qpie? anna34 - 05-11-2013, 13:42 pado napisał/a: A co robić jak moja księżniczka uwielbia wytarzać sie w znalezionej na spacerku qpie? pogodzić się z tym,chyba nic innego nam nie zostaje pado - 07-11-2013, 11:44anna34 Lorena - 07-11-2013, 15:08 pado napisał/a: A co robić jak moja księżniczka uwielbia wytarzać sie w znalezionej na spacerku qpie? końcu to najlepsze perfumy a tak na serio musisz być mega czujna i konsekwentna, jednym słowem oczy dookoła głowy:) pado - 07-11-2013, 16:09 Lorena napisał/a: oczy dookoła głowy:) Staram sie ale czasami Lorena - 07-11-2013, 16:10 pado napisał/a: Staram sie ale czasami cóż jesteś właścicielem labradora.... Ewelina - 07-11-2013, 17:02 Lorena napisał/a: cóż jesteś właścicielem labradora.... chyba bardziej zbrzydły jest york mojej mamy. Mała księżniczka Lillusia jak tylko zwęszy kupsko nie odpuści zeżrę, wytarza się i po wszystkim zwróci to w domu pado - 07-11-2013, 17:05Dobrze że mój drugi labiszon nie ima sie takimi specjałami Milena - 07-11-2013, 17:07 Ewelina napisał/a: Lillusia jak tylko zwęszy kupsko nie odpuści zeżrę, wytarza się i po wszystkim zwróci to w domu słodki mały piesek... Ewelina - 07-11-2013, 17:11 Milena napisał/a: słodki mały piesek... princeska nikolajewna - 07-11-2013, 17:25A ja zauważyłam, że Dragon zdecydowanie więcej kupsztali wcina w okresie jesienno-zimowym. Wiosną, latem musi być coś naprawdę nęcącego, żeby się skusił. Ostatnio gustuje także w żołędziach Kesja - 21-11-2013, 20:14nikolajewna, u mnie tak samo, Ajra w okresie jesiennym próbuje zeżreć dosłownie wszystko W lato był spokój, a od jakiś trzech tygodni jest totalna masakra. Myślę czy by nie kupić jej jakiegoś kagańca zabudowanego (na razie mamy tylko taki materiałowy do autobusów), bo ostatnie spacery to katorga... Marta_Siedlce - 22-11-2013, 14:10Powiem Wam, że u mojej Chiquity też to zauważyłam w lecie nie było problemu a teraz i kupy i wszystko inne pochłania również zastanawiam się nad kagańcem pado - 22-11-2013, 16:22Od wszystkich moich znajomych włascicieli labków słyszę, że teraz apetyt psiakom baaardzo się zwiększył Zapasy na zimę robią mibec - 23-11-2013, 00:38Shelby tez gustuje w "batonikach", zwlaszcza swoich Kupilam ananasa, mam nadzieje ze pomoze, bo to jest absolutnie obrzydliwe.... nikolajewna - 23-11-2013, 10:02mibec daj znać czy ten ananas rzeczywiście pomaga. Dragon co prawda swoich się boi, albo nie lubi ciepłych ale piszą tu, że na cudzesy też ten ananas działa, więc może też wypróbujemy..? Bo żwacze i inne smrodki nie działają. pado napisał/a: Od wszystkich moich znajomych włascicieli labków słyszę, że teraz apetyt psiakom baaardzo się zwiększył A to swoją drogą Ale czy muszą ten apetyt zaspakajać akurat w taki sposób? Kesja - 23-11-2013, 10:32 mibec napisał/a: zwlaszcza swoich To też Zawsze pilnie mi się przygląda jak po niej sprzątam Daj znać Beatko jak z działaniem ananasa labidabi - 19-03-2014, 16:39Odświeżam wątek:) Czy to: będzie dobre dla szczeniaka na jedzenie kupków? Była już mowa o tym specyfiku, ale nie wiem czy to jest konkretnie to (a nie np. jakaś inna seria specjalnie dla szczeniaków). Czy może polecacie coś lepszego? Kesja - 19-03-2014, 17:03labidabi, my to stosowałyśmy, zużyłysmy całe opakowanie i nic nie dało... jak zjadała kupy tak zjada myślę poważnie o kagancu, tylko szukam na razie takiego przez który nie będzie miała możliwości jedzenia a będzie mogła w nim normalnie dyszeć... kamil8406 - 19-03-2014, 17:06Na kupki RUMEN TABS najlepszy. Tu masz trochę tańsze to samo:). mi na szczęście nie było potrzebne Inka nie gustuje w qupach. labidabi - 19-03-2014, 17:11 Ok, dzięki za potwierdzenie;) Kesja - 19-03-2014, 17:16 kamil8406 napisał/a: mi na szczęście nie było potrzebne Inka nie gustuje w qupach To skąd wiesz że niby: Cytat: Na kupki RUMEN TABS najlepszy. kamil8406 - 19-03-2014, 17:22Kesja, czytałem . tenshii - 19-03-2014, 17:24Tak naprawdę na różne psy działają różne rzeczy, a czasami nie działa nic Może być RubenTabs, mogą być żwacze, może być zwykły jogurt z kulturami bakterii Kesja - 19-03-2014, 17:28kamil8406, no widzisz, a my stosowałyśmy i jednak taki najlepszy nie jest mibec, stosowałas tego ananasa? Pomógł coś? evecious - 19-03-2014, 17:33My całe szczęście nie mieliśmy i nie mamy problemu z zjadaniem qoop. Jednak brat Rico wcina aż się uszy trzęsą no i w związku z tym zapytałam naszą wet co ona radzi. Powiedziała mi, że można próbować właśnie Rumen Tabs, jogurty naturalne, żwacze wołowe, ale u niej nie bardzo pomogły i stosowała tabletki w wyciągiem z lucerny i to pomogło. Więc może warto spróbować? mibec - 19-03-2014, 17:36 Kesja napisał/a: stosowałas tego ananasa? tak. Tylko nie wiem czy pomogl czy mala poprostu wyrosla z tych "rarytaskow" W kazdym razie prawie juz sie nie zdarza zeby sie skusila, czesto ledwie spojrzy na kupalka i odchodzi. Kesja - 19-03-2014, 17:46 evecious napisał/a: tabletki w wyciągiem z lucerny i to pomogło. Więc może warto spróbować? Jakiś trop zawsze jest, dzięki, poszukamy czegoś mibec, fajnie masz mibec - 19-03-2014, 17:49Kesja, zawsze mozesz sprobowac podawac troche ananaska Kesja - 19-03-2014, 17:50mibec, a jak go podawałaś, a bardziej ile? mibec - 19-03-2014, 18:02Kesja, dodawalam do suchej karmy, zwykle 2 krazki z puszki dziennie. Kesja - 19-03-2014, 18:04mibec, dzięki! [ Dodano: 19-03-2014, 18:14 ] evecious a wiesz dokładnie jakie te tabletki z lucerny? bo tego na necie mnóstwo Wena - 19-03-2014, 18:33nie pamiętam czy już to pisałam ale pies od czasu do czasu potrzebuje śmierdzących bakterii więc od czasu do czasu dajmy mu psujące się mięcho, zgniłe jajo itp. u mnie na jakiś czas to działa (ale tylko na jakiś czas ) kamil8406 - 19-03-2014, 19:16 tenshii napisał/a: może być zwykły jogurt z kulturami bakterii W takim razie wiem dlaczego Inka qup nie potrzebuje jogurt i biały ser by mogła na okrągło jeść . Dexterxvs - 19-03-2014, 21:34Dobre są tabletki RUMENTABS zawierające żwacze, witaminę C i drożdże piwne. Dostarczają witamin i kultur bakteryjnych powodujących dobrą przemianę materii i pracę przewodu pokarmowego. Timur dostaje je od szczeniaka i nigdy przez to nie przejawiał zainteresowania qpami czy też innymi "delicjami". POLECAM. labidabi - 24-03-2014, 11:02Słuchajcie, właśnie mi przyszły te RUMEN TABS. Ale nie wiem jak to podawać. Na opadkowaniu pisze 1-2 tabl. dziennie na 5 kg wagi, w sieci znalazłam rozpiskę z kolei z podziałem na pies mały/średni/duży... Jak to podawać szczeniakowi zatem? Kesja - 24-03-2014, 11:44labidabi, ja bym dała 2 tabletki dziennie, jedną rano i jedną wieczorem Daisy0311 - 24-03-2014, 11:53 nie odważyłabym się dać je psiurowi Ryniu - 24-03-2014, 12:29Tak sobie myślę, czy jedzenie odchodów to tylko brak jakiś składników, czy raczej wychowanie. Pola gustuje w kupach kocich a Enzo w końskich. Jedno i drugie nie ruszy tego co je partner. Składniki podstawowe menu kota i konia są diametralnie różne. W domu jedzą wszystko jednakowo. Na szczęście zdarza to się rzadko bo staramy się je pilnować. kamil8406 - 24-03-2014, 12:33RUMEN TABS Karma uzupełniająca ze żwaczem dla psów Składniki: Treść żwacza, drożdże piwne, witamina C - 0,1g/1kg. Rumen Tabs to mieszanka trzech składników potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego psa. Treść żwacza – naturalne źródło bakterii, pierwotniaków i drobnoustrojów potrzebnych do prawidłowej fizjologii przewodu pokarmowego. Stymuluje perystaltykę jelit, wzmaga apetyt, uzupełnia niedobory flory bakteryjnej, zapobiega wyjadaniu „nieczystości”, odchodów zwierzęcych, padliny. Drożdże piwne – naturalny probiotyk, źródło witamin z grupy B, selenu, biotyny i makro oraz mikroelementów, tonizują przewód pokarmowy, wątrobę, trzustkę, wzmagają łaknienie. Witamina C – naturalny przeciwutleniacz – reduktor działa odtruwająco i stymulująco na organizm. Wskazania, stosowanie, dawkowanie: Szczególnie zalecany dla psów z wyjałowionym przewodem pokarmowym, żywionych karmami przemysłowymi, po przebytych chorobach układu pokarmowego, intensywnie leczonych antybiotykami i chemioterapeutykami, zmniejszonym i „spaczonym” apetycie. Preparat podawać bezpośrednio w postaci tabletek: Psy małe 1-2 tabl. dziennie psy średnie 2-4 tabl. dziennie psy duże 4-6 tabl. dziennie psy bardzo duże 6-8 tabl. dziennie labidabi, Według mnie nic strasznego w nich nie ma można spróbować. labidabi - 24-03-2014, 12:44 Kesja napisał/a: labidabi, ja bym dała 2 tabletki dziennie, jedną rano i jedną wieczorem No dałam 2, ale ja bałwan, władowałam obie na raz (bo nie pisało w sumie, żeby rozdzielać na dawki...) Pewnie jej nic nie będzie, następnym razem już będę dawać osobno. Sarrai - 24-03-2014, 12:50My dawaliśmy tak tabletkę do posiłku (a ma ich 3). Ale racja, w sumie to tylko tam są żwacze sprasowane Kesja - 24-03-2014, 13:13labidabi, to już od ciebie zależy czy dasz dwie na raz czy rozdzielisz ja pamiętam że dawałam rano dwie i wieczorem dwie (ale to na dorosłego psa), przy posiłku żeby nie zapomnieć labidabi - 14-04-2014, 12:06Czy ktoś może mi powiedzieć po jakim czasie można się spodziewać efektów tych Rumen Tabs? Została mi 1/3 opakowania a Koko nadal wcina swoje kupki... Quaddo - 14-04-2014, 14:46my stosowaliśy przez miesiąć, ale potem straszne rozwolnienia miał. zmieniliśmy karmę i było lepiej - zdarzała mu się coraz rzadziej, teraz karma znów zmieniona na rybna tym razem i (odpukać) od miesięcy spokój. albo wyrósł, albo mu ta karma podpasowała. labidabi - 14-04-2014, 15:00 Quaddo napisał/a: my stosowaliśy przez miesiąć, ale potem straszne rozwolnienia miał. zmieniliśmy karmę i było lepiej - zdarzała mu się coraz rzadziej, teraz karma znów zmieniona na rybna tym razem i (odpukać) od miesięcy spokój. albo wyrósł, albo mu ta karma podpasowała. Wydaje mi się, że karma Koko jest bardzo dobra, trochę czasu poświęciłam na jej wybór. Zresztą kupki jadła jeszcze za kadencji poprzedniej karmy. Po Rumen Tabs nie ma żadnych rozwolnień, wręcz przeciwnie, kupki robi ładne a to pewnie dzięki karmie bo przy poprzedniej mieliśmy właśnie z tym problem. Jedyne co mnie frapuje to puszczanie bąków, które się u niej pojawiło jakiś czas temu, a czego z kolei wcześniej nie było. No nic, skończę opakowanie i zobaczę co dalej. Może spróbuję ananasa, o czym ktoś już pisał na tym forum kiedyś. Ewelina - 14-04-2014, 15:11labidabi, możesz też żwacze kupować i podawać. labidabi - 14-04-2014, 15:14 Ewelina napisał/a: labidabi, możesz też żwacze kupować i podawać. Hm. Może spróbuję. Tak mi się kiedyś nasunęło na myśl... może po prostu psiakom chodzi o to, żeby wsunąć coś, co śmierdzi? Ewelina - 14-04-2014, 15:16labidabi, No u nas żwacze pomagają kupuję te wołowe śmierdzą strasznie, ale moja zjada je z prędkością światła więc muszą jej smakować no i na spacerach nie rusza innych świństw labidabi - 14-04-2014, 15:20 Ewelina napisał/a: labidabi, No u nas żwacze pomagają kupuję te wołowe śmierdzą strasznie, ale moja zjada je z prędkością światła więc muszą jej smakować no i na spacerach nie rusza innych świństw Ile się tego podaje? Ewelina - 14-04-2014, 15:22labidabi, ja daję 1 kawałek co 2 dzień, ostatnio jej dawałam raz w tygodniu ale moja już zaraz 7 latek ma możesz podawać co drugi dzień a później np. co trzeci i obserwować czy pomaga labidabi - 14-04-2014, 15:23 Ewelina napisał/a: labidabi, ja daję 1 kawałek co 2 dzień, ostatnio jej dawałam raz w tygodniu ale moja już zaraz 7 latek ma możesz podawać co drugi dzień a później np. co trzeci i obserwować czy pomaga Okej, spróbuję zamówić takie żwacze jak będę zamawiać karmę. Zobaczymy czy podziała:) Ewelina - 14-04-2014, 15:26labidabi, trzymam kciuki Quaddo - 14-04-2014, 15:54 labidabi napisał/a: Wydaje mi się, że karma Koko jest bardzo dobra, trochę czasu poświęciłam na jej wybór. ale nawet dobra karma może uczulać po jakimś czasie (tak nam wet powiedział) dlatego z kurczakowej zmieniliśmy na rybną, ale tej samej marki. u nas nagle zaczeły być biegunki i też gazy. odktyliśmy też, że kości mu szkodzą i wynalazki typu świńskie uszy. obserwuj pieska. nam wet powiedział, że najbardziej uczulaja karmy z mięsem, mniej uczulaja z kurczakiem i indykiem, a najmniej rybne. życzę cierpliwości, bo wiem, jakie to irytujące jest. labidabi - 14-04-2014, 16:43 Quaddo napisał/a: labidabi napisał/a: Wydaje mi się, że karma Koko jest bardzo dobra, trochę czasu poświęciłam na jej wybór. ale nawet dobra karma może uczulać po jakimś czasie (tak nam wet powiedział) dlatego z kurczakowej zmieniliśmy na rybną, ale tej samej marki. u nas nagle zaczeły być biegunki i też gazy. odktyliśmy też, że kości mu szkodzą i wynalazki typu świńskie uszy. obserwuj pieska. nam wet powiedział, że najbardziej uczulaja karmy z mięsem, mniej uczulaja z kurczakiem i indykiem, a najmniej rybne. życzę cierpliwości, bo wiem, jakie to irytujące jest. No właśnie słyszałam, że z kurczakiem najczęściej uczulają. Obecnie jest na dziczyźnie z bizonem Niedługo idę na odrobaczanie to zapytam czy to może być przez karmę. szymon189 - 24-04-2016, 21:56Jak jesteśmy z Forestem na spacerze to musimy go pilnować bo jak tylko znajdzie odchody od kur to ciężko jest go oderwać. Nie raz już taką zjadł.. Czy to od kur czy od saren w lesie.. Jak go oduczyć? Nieraz już latał z wyschniętą żabą w pysku czy to z małym kretem.. labidabi - 24-04-2016, 22:02 szymon189 napisał/a: Jak jesteśmy z Forestem na spacerze to musimy go pilnować bo jak tylko znajdzie odchody od kur to ciężko jest go oderwać. Nie raz już taką zjadł.. Czy to od kur czy od saren w lesie.. Jak go oduczyć? Nieraz już latał z wyschniętą żabą w pysku czy to z małym kretem.. Moja Koko też jadła kupy i co popadło zbierała na spacerze. Podawałam jej rumen tabs - i albo to one pomogły, albo po prostu jej minęło. Plus nauka komendy 'ee', 'zostaw'. szymon189 - 22-10-2016, 23:58Czym poskromić psa jedzenia końskich odchodów? Sąsiad ma konie i pies często z nimi się goni i zjada kupy.. Daje mu żwacze, ale nic nie pomaga? Zrobić mu jakieś badania? anna34 - 23-10-2016, 08:56 szymon189 napisał/a: Czym poskromić psa jedzenia końskich odchodów? Sąsiad ma konie i pies często z nimi się goni i zjada kupy.. Daje mu żwacze, ale nic nie pomaga? Zrobić mu jakieś badania? Ja kupiłam jakieś tabl typu rumen tabs i podaje od co efektów nie widze szymon189 - 23-10-2016, 10:43Rumen Tabs też mu podawalismy i trochę opakowań zjadł i nic nie pomogło, potem dodaliśmy do tego żwacze i też nic. Raz od pewnego weterynarza słyszałem, aby zrobić badania i zobaczyć czego mu brakuje, że zaspokaja swoje potrzeby obchodami. figula1 - 23-10-2016, 13:21Niektórzy podają psu sok albo kawałek świeżego ananasa do karmy. Podobno działa. Ja nie próbowałam, w przypadku mojej Figi zadziałała nauka posłuszeństwa i komenda "wypluj" Ewelina - 26-10-2016, 12:16moja jest miłośniczkom wpierdzielania wszystkich kup. Przetestowałam już wszystko i nic nie działa myślę że jej z czasem minie Póki co wyniucha kupę na każdym spacerze pado - 28-10-2016, 23:23To jak mój Brego. Nic nie pomaga.
co zrobic gdy pies je wlasne odchody